Mieszkanie Plus: konkurencja dla deweloperów?

Jeszcze niedawno osoby poszukujące pierwszego lokum wiązały duże nadzieje z programem rządowych dopłat „Mieszkanie dla Młodych”. Zainteresowanie wsparciem w dążeniu do uzyskania pierwszego własnego M było tak duże, że z biegiem czasu stało się niemal pewne, że tego typu inicjatywy są niezbędne, aby umożliwić nabycie nieruchomości wszystkim grupom społecznym. Niebawem wejdzie w życie kolejny rządowy program, tym razem propagujący wynajem tanich mieszkań. Czy takie posunięcie może okazać się zagrożeniem dla dotychczas prężnie rozwijającego się rynku nieruchomości deweloperskich?


 

Program już wystartował


W październiku został wprowadzony w życie pilotażowy program Mieszkanie Plus. To kolejny rządowy pomysł na ożywienie rynku nieruchomości. Oparty będzie na trzech filarach. Pierwszy zakłada powstanie Narodowego Funduszu Mieszkaniowego, do którego trafiać będą grunty Skarbu Państwa. Mieszkania budowane na tych obszarach mają być przeznaczone na wynajem z możliwością dojścia do prawa własności. Zaplanowano również wsparcie społecznego budownictwa czynszowego, wynoszące od 35% do 55% kosztów budowy mieszkań komunalnych. Państwo daje też sposobność skorzystania z indywidualnych kont mieszkaniowych. Warunkiem jest odkładanie minimum 500 zł miesięcznie przy minimalnym okresie oszczędzania pięciu lat. W ramach pomocy państwo przeznacza premię na dowolny cel mieszkaniowy. Maksymalna roczna wysokość dopłaty to 900 zł.

300 tys. lokali w trzy lata


Wersja pilotażowa ma być przeprowadzona na razie w siedemnastu miastach, m.in. w Poznaniu, Gliwicach i Katowicach. Do końca 2018 roku powstanie ponad 6 tys. lokali, a docelowo, w trzy lata, liczba ta ma osiągnąć 300 tys. Koszty najmu takiego mieszkania mają kształtować się na poziomie 10-20 zł/m2, co przy założeniu, że mieszkanie ma powierzchnię minimum 50 m2, daje sumę bliską tysiąca złotych. Inicjatywa skierowana jest do rodzin wielodzietnych. O kolejności przyznawania mieszkań zadecyduje nie tylko wysokość dochodów, lecz także liczba dzieci.

Zamiast kredytu


Korzyści płynące z programu mogą się zdawać trochę dyskusyjne. Opłaty mogą okazać się niemal równoważne z ratą kredytu hipotecznego. – Nie można jednak zapomnieć, że jest on dedykowany tym, którzy zarabiają zbyt dużo, by móc ubiegać się o mieszkanie socjalne, ale zarobki nie są wystarczające na uzyskanie kredytu lub wynajmowanie mieszkania. Program nie jest zatem konkurencją dla rynku deweloperskiego, bo jest skierowany do zupełnie innej grupy –komentuje Jakub Orski, menadżer ds. sprzedaży wrocławskiego dewelopera WPBM „Mój Dom”.

Odmienny standard wykończenia


Mieszkania, które zostaną wybudowane na potrzeby rządowej inicjatywy, charakteryzować się będą innym standardem z racji kosztów wykonania. Nieruchomości z rynku deweloperskiego powstają głównie w pobliżu centrum. Niemal nieodzownym elementem stało się też oferowanie pakietów wykończeniowych, zapewnienie bezpieczeństwa poprzez monitoring i ochronę, tworzenie podziemnych miejsc parkingowych czy kompleksowe projektowanie osiedli. Lokale z programu Mieszkanie Plus będą powstawać prawdopodobnie na obrzeżach miast. Samo stworzenie atrakcyjnej przestrzeni na terenach podmiejskich może okazać się wyzwaniem na długie lata. – Choć na pierwszy rzut oka opcje dostępne dla poszukujących mieszkania mogą się wydać równie interesujące, to jednak decyzję o skorzystaniu z rządowego programu lub o nabyciu lokalu z rynku pierwotnego warunkujązupełnie inne motywacje. Nie wykluczamy również, że w perspektywie utworzenia tak dużej liczby lokali mieszkalnych, rząd postawi na rodzimych deweloperów –dodaje Orski.