Miliony odszkodowań za Sky Tower

„Powstający w miejscu Poltegoru wieżowiec Sky Tower pierwotnie miał mieć ponad 250 metrów i miał być najwyższy w Polsce. Inwestorowi najbardziej przypadł do gustu projekt Zbigniewa Walasa[…]Budowę rozpoczęto w kwietniu 2008 roku. Ale przyszedł kryzys i w listopadzie zeszłego roku inwestor ogłosił, że prace wstrzymuje. Czarnecki – choć podkreślał, że zamierza Sky Tower ukończyć – oddał pieniądze (z odsetkami) wszystkim osobom, które już zdążyły wykupić planowane apartamenty i lokale.” donosi „GW”.

„Ale choć inwestycja oficjalnie została wstrzymana, to do maja na placu budowy trwały prace. Robotnicy przerwali je dopiero w czerwcu, a Czarnecki rozwiązał umowę z Walasem. LC Corp Sky Tower twierdzi, że robotnicy zeszli z budowy, bo Walas nie dostarczył projektów wykonawczych. Zarzuca architektowi, że nie udało się uzyskać od miasta kolejnego pozwolenia na budowę (uwzględniającego wprowadzane w projekcie zmiany), bo Walas złożył w magistracie niekompletną dokumentację.” informuje gazeta.

„Walas nie zgadza się z zarzutami, ale nie chce komentować sprawy. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że uważa zerwanie umowy za bezprawne, nie zgadza się na zmiany w swoim projekcie i zarzuca LC Corp Sky Tower łamanie praw autorskich. Żąda od spółki Czarneckiego w sumie 1 mln 342 tys. zł odszkodowania.  Z kolei LC Corp Sky Tower chce od architekta – tytułem odszkodowania za straty poniesione m.in. w wyniku opóźnienia budowy – prawie 18 mln zł. I również odmawia komentarza.” czytamy w „Gazecie Wyborczej”.

Jeszcze półtora roku temu nowopowstająca budowa rozwijała się błyskawicznie i już po kilku miesiącach można było obserwować fundamenty i pierwsze piętra wieżowca. Jednak po niedługim czasie prace zostały wstrzymane i tym samym plany co do wybudowania najwyższego wieżowca w Polsce zaczęły być coraz mniej realne. Sky Tower ma zostać ukończony, ale kiedy – tego do końca nie wiadomo.

Więcej w artykule „Najwyższy wieżowiec w Polsce. Będzie proces o miliony.” autorstwa Katarzyny Lubinieckiej i Agaty Saraczyńskiej w „Gazecie Wyborczej”.