Można, choć nie wolno

48 409 pracowników PKO BP otrzymało prawo do objęcia za darmo 105 mln papierów, czyli 10,5% kapitału spółki. Pierwsza tura wydawania walorów zaczyna się dziś i potrwa do 10 maja. Cały proces zakończy się 4 lutego przyszłego roku. Choć zgodnie z prawem, obdarowani będą mogli sprzedać papiery najwcześniej dopiero 3 listopada 2006 r., po dwóch latach od debiutu spółki, na stronach internetowych już można znaleźć ogłoszenia osób zainteresowanych kupnem pracowniczych akcji. Oznacza to, że przez najbliższe 1,5 roku poza giełdą może dochodzić do handlu walorami o wartości przekraczającej (przy obecnym kursie) 2,5 mld zł – pisze dziennik.

Jak przypuszcza „Parkiet” wkrótce na rynku niepublicznym pojawią się też akcje pracownicze dwóch innych prywatyzowanych w 2004 r. spółek – Zelmera oraz Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych. W pierwszej firmie wydawanie walorów może się rozpocząć pod koniec kwietnia. Kiedy nastąpi to we WSiP, jeszcze nie wiadomo. Łowcy okazji w postaci akcji pracowniczych niedopuszczonych jeszcze do obrotu giełdowego będą więc mieć w tym roku spore możliwości. Jest jedno „ale”. Transakcje te, zgodnie z ustawą o komercjalizacji i pry- watyzacji przedsiębiorstw, są nielegalne. Według art. 38 tej ustawy: „akcje nabyte nieodpłatnie przez uprawnionych pracowników oraz przez rolników lub rybaków nie mogą być przedmiotem obrotu przed upływem dwóch lat od dnia zbycia przez Skarb Państwa pierwszych akcji na zasadach ogólnych”.

Chęć spieniężenia papierów, nawet z dyskontem do ceny giełdowej, może się jednak okazać silniejsza od poszanowania prawa. Tym bardziej że w grę wchodzą spore kwoty. W zależności od stażu pracy uprawnieni pracownicy PKO BP dostaną od 10 do 4 tys. papierów. Pokaźny (liczący co najmniej 900 sztuk akcji) pakiet przypada już w udziale osobom, które pracowały w banku dłużej niż 6 lat. Średnio jeden pracownik otrzyma pulę walorów wartych ponad 58 tys. Zł – podaje „Parkiet”.