Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, Wojciech Wężyk zrezygnował z funkcji rzecznika prasowego MultiBanku. Z naszych informacji wynika, że nie żegna się jednak z branżą finansową ? podobnie jak Paweł Wróbel, który niedawno rozstał się z BRE Bankiem.W branży finansowej ostatnio bardzo duży ruch. Widać, że na rynku jest duży popyt na doświadczonych pracowników i zaczynają się duże transfery. W ostatnim czasie najbardziej zabiegają o ludzi Fortis Bank, Citibank, Millennium, DB PBC, a nawet PKO BP (zasługa nowego p.o. prezesa, który na potęgę rozbudowuje część korporacyjną tej instytucji).
Kto traci? Tak naprawdę mamy do czynienia z dużą rotacją pracowników. W ostatnim okresie, poza naturalnym dawcą w postaci Banku BPH, jednak sporo pracowników tracił też chociażby Citibank czy Millennium. To efekt nowych strategii i jak to niedawno zauważyła Eliza Więcław w Rzeczpospolitej, banki zaczynają się bić nawet o niedoświadczonych sprzedawców. Faktem jest jednak, że niektóre banki bardziej tracą cenny kapitał, jakim są doświadczeni pracownicy, niż inne.
Do takich instytucji można chyba zaliczyć MultiBank. W odróżnieniu od mBanku, w Multi zawsze był problem z zapewnieniem stabilności kadry. Już sam początek, kiedy pracownicy z MultiBanku poszli robić mBank wskazuje, że coś tam było nie tak. Do tego dochodzi przeświadczenie, że znacznie lepsze warunki pracy panują właśnie w mBanku ? chodzi chociażby o premie czy wysokość pensje. Chociaż w naszych rozmowach coraz częściej wspomina się również o atmosferze pracy. Nie ma co ukrywać, ta ostatnia nie jest w MultiBanku zbyt dobra ? na tyle, że według plotek szykuje się kolejny exodus pracowników ? akurat po wypłacie rocznej premii. Złośliwi stwierdzają, że kadra będzie bardzo blisko BRE Banku, bo przejdzie do Citibanku, gdzie od jakiegoś czasu nowe produkty wdraża Mariusz Drzewiecki. Chyba jest coś na rzeczy, bo w wypowiedziach Prezesa Kociołka na przedświątecznym spotkaniu, można ponoć było wyczuć pewną obawę. Ten ostry HR-owiec z doświadczenia, w dość zaskakującym dla wszystkich tonie zaczął mówić o zespole, celach, planach i zakusach konkurencji. Zobaczymy, czy sprawdzą się korytarzowe plotki, czy stoicki spokój kadry managerskiej BRE, że nic się specjalnego nie dzieje. W sumie prawda ? nie ma nikogo nie do zastąpienia. Z drugiej jednak strony, o specjalistów w Łodzi dość trudno ? z jednej strony mamy mBank, z drugiej pobliską Warszawę, która wysysa z całego kraju najlepszą kadrę. Chociaż jak się okazuje, bank traci również pracowników z placówek w kraju. To właśnie efekt wspomnianego ?ssania z rynku?. Znamy nawet przykład, gdzie doradca Aquariusa przechodzi do? Getin Banku. Znaczy się słabo płacą. Efekt jest łatwy do przewidzenia ? spada jakość obsługi. Jednym słowem zaczyna się coś dziać niepokojącego w tej instytucji, bo dochodzą nas o tym słuchy z bardzo różnych kierunków, a odejście Wężyka jest jak się okazuje jednym z wielu w ostatnim czasie. Gdyby to był taki kolos jak BPH ? być może można byłoby to uznać za naturalną rotację. Jednak w przypadku tak małej instytucji, do tego działającej na dość niewdzięcznym rynku jakim jest Łódź, może budzić obawy o jej przyszłość.
Jeśli znowu sięgnąć po rynkowe plotki, mówi się, że sprawa wizji rozwoju MultiBanku spadnie na nowego wiceprezesa BRE Banku, odpowiedzialnego za bankowość detaliczną. Blask gwiazdy Sławomira Lachowskiego jest na tyle mocny, że spala większość ewentualnych kandydatów. Musi to być zatem osoba ?czująca? internet i nową wizję bankowości, jednak z na tyle dużym dorobkiem i doświadczeniem, że nie będzie musiała stać w cieniu Lachowskiego. A takich osób na rynku za dużo chyba nie ma, o czym świadczy umowa podpisana z jedną z najlepszych firm headhunterskich.
Żeby oddać sprawiedliwość ? MultiBank nie był nigdy oczkiem w głowie Prezesa. Miał mniejszy budżet na reklamę, produkty wchodziły później (dopiero teraz ma być wdrożony MultiMAX i ubezpieczenia w systemie transakcyjnym). No i miał ogon w postaci nowoczesnych, ale drogich placówek. Brak jakiegoś wyraźnego pozycjonowania doprowadził do tego, że większość ludzi traktuje go jako mBank z placówkami ? różnic wielu nie widać, a to co można było do tego wykorzystać ? Aquarius, kredyty mieszkaniowe, karty kredytowe, Centrum Oszczędzania ? zostawiono swojemu losowi, w efekcie z rynkowych hitów, stały się jednym z wielu produktów na rynku ? a bez pieniędzy na marketing, trudno coś tutaj było zrobić. W efekcie pracownicy zaczęli uciekać i wdrażać swoje pomysły u konkurencji? No cóż ? to również wina Prezesa Lachowskiego, który nie pozwolił na wewnętrzną konkurencję.
My jak zawsze jesteśmy jednak dobrej myśli i mamy nadzieję, że etap zmian i planowania w końcu się skończy i Multi znowu zacznie zaskakiwać konkurentów nowatorskimi pomysłami. Dla konkurencji na rynku nie ma niczego lepszego!