Co dziesiąta firma odczuwa brak pracowników o określonych umiejętnościach – wynika z badania Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Szczególnie odczuwają to przedsiębiorstwa średniej wielkości oraz firmy zajmujące się eksportem: od 15 proc. do 20 proc. z nich chciałoby zasilić swoje szeregi o nowych pracowników.
Według Ministerstwa Pracy stopa bezrobocia zmniejszyła się z 12,9 proc., dane z końca marca br., do poziomu 12,3 proc. pod koniec kwietnia. A liczba wolnych miejsc pracy i miejsc aktywizacji zawodowej, zgłoszonych do urzędów pracy w kwietniu, wzrosła w porównaniu do zeszłego roku o 15,8 proc. „Na pozór wydaje się, że rynek pracy w Polsce powoli zaczyna się stabilizować. Eksperci zdają się nawet dostrzegać pierwsze symptomy jego trwałego ożywienia. Pamiętajmy jednak, że w ubiegłym roku liczba bezrobotnych na świecie sięgnęła ponad 212 mln. Dlatego, mimo zaobserwowanych pozytywnych zmian, nic nie wskazuje na to, że sytuacja na rynku pracy miałaby w ciągu kilku najbliższych miesięcy ulec poprawie. Wśród pracodawców panuje bowiem dalej ostrożny optymizm i obawa przed zatrudnieniem pracownika na stałe. Polski rząd prognozuje, że pod koniec roku bezrobocie nie powinno być większe niż 12,5 proc. Przypuszczam, że i ten rok będzie należał do pracodawców i warunków przez nich dyktowanych, zaś pracownicy w dalszym ciągu będą musieli udowadniać, że inwestycja w ich zatrudnienie to dobre rozwiązanie dla firmy” – mówi Thierry Iovane, Dyrektor na Europę i Amerykę Łacińską CIMA (Chartered Institute of Management Accountants).
Kreatywność na drugim planie
W 2009 r. zaostrzyły się wymagania pracodawców. Na jedno miejsce pracy przypada kilku kandydatów. Okazuje się, że pracodawcy, poszukując nowych pracowników, zwracają przede wszystkim uwagę na takie cechy jak pracowitość (88%), uczciwość (72%), rzadziej natomiast kreatywność (50%) czy innowacyjność (31%) – wynika z badania PARP. – „Rynek pracy bez względu na sytuację gospodarczą zawsze szuka najlepszych. Dyplomy dobrych uczelni, międzynarodowe certyfikaty, bogate doświadczenie zawodowe, komunikatywność, umiejętności interpersonalne i pracy w zespole, a także odporność na stres to tylko niektóre wymagania stawiane obecnie kandydatom. Jednak w dobie spowolnienia gospodarczego liczy się coś więcej. Pożądanymi aktualnie cechami są wiarygodność, uczciwość, zaangażowanie, sumienność oraz lojalność. Szczególnie w obecnych, jakże trudnych, warunkach rynkowych to właśnie pracownicy mogą się bezpośrednio przyczynić do znacznych oszczędności i poprawy sytuacji finansowej w firmie” – dodaje Iovane.
Wychowanie zamiast polowania
W kryzysie praca staje się dobrem poszukiwanym i docenianym. Pracodawcy wiedzą, że zwolnić pracownika jest łatwo, ale za jakiś czas, gdyby poprawi się sytuacja w firmie, będą go rozpaczliwie poszukiwać. Warto więc przyjrzeć się bliżej, jak funkcjonuje polityka personalna w firmie. Pozwoli to na taki sposób postępowania z najbardziej wartościowymi dla przedsiębiorstwa pracownikami, który sprawi, że uwolnią oni swój potencjał, będą bardziej zaangażowani w pracę i związani z firmą. Dlatego należy dbać o przepływ informacji między kierownictwem, a pracownikami i angażowanie ich, o ile to możliwe, w proces podejmowania ważnych dla firmy decyzji. Często bowiem okazuje się, że to właśnie pracownicy dowiadują się o planowanych zmianach jako ostatni. – „Pracodawcy nie mogą również zapominać o tworzeniu przyjaznego środowiska pracy oraz odpowiedniej kultury organizacyjnej. To czynniki, które wbrew pozorom są bardzo istotne dla pracowników. Oferowanie możliwości rozwoju, świadczenia dodatkowe, stabilność zatrudnienia oraz zachowanie równowagi między życiem zawodowym a prywatnym to dzisiaj kluczowe wartości dla większości pracowników. Przeanalizujmy więc kwalifikacje, możliwości i predyspozycje osób już zatrudnionych w firmie, ponieważ może się okazać, że wystarczą niewielkie zmiany wewnątrz firmy zamiast konieczności poniesienia nakładów czasu i pieniędzy na rekrutację nowych pracowników” – podsumowuje Iovane.
Źródło: Chartered Institute of Management Accountants (CIMA)