Nawet fundusze obligacji przestały przynosić zyski

Luty okazał się kolejnym fatalnym miesiącem dla posiadaczy jednostek funduszy inwestycyjnych. Straty ponieśli już tradycyjnie nie tylko ci, którzy mają fundusze akcji, ale także inwestorzy lokujący pieniądze w funduszach obligacji. Zarobili jedynie właściciele jednostek funduszy inwestujących pieniądze w papiery zagraniczne, praktycznie tylko dzięki dalszemu osłabieniu złotego – wynika z raportu o funduszach inwestycyjnych przygotowanego przez firmę doradczą Open Finance i dziennik „Polska”.

Coraz gorzej w TFI

Kurczą się jednocześnie aktywa zarządzane przez towarzystwa funduszy inwestycyjnych. Jak podają Analizy Online, pod koniec lutego wartość oszczędności Polaków w funduszach spadła do poziomu 67,3 mld zł, czyli tego, który notowaliśmy mniej więcej na początku 2006 r. Wpływ na zmniejszenie się aktywów miały zarówno dalsze zniżki cen akcji na giełdzie, jak i ucieczka inwestorów z funduszy. Według szacunków Analiz Online w lutym klienci wycofali z funduszy o ponad 1,1 mld zł więcej, niż do nich wpłacili. To wynik aż o 0,7 mld zł gorszy niż w styczniu.

Zdaniem Bernarda Waszczyka, analityka funduszy inwestycyjnych z Open Finance, znaczącym wydarzeniem na rynku funduszy w lutym było to, że zyski przestały przynosić dotychczas dość atrakcyjne fundusze obligacji. Średnia stopa zwrotu dla tego rodzaju funduszy w lutym wyniosła-1,66 proc.

– Tym samym dość gwałtownie została zahamowana dobra passa w tym segmencie rynku trwająca praktycznie od połowy ubiegłego roku – mówi Bernard Waszczyk. Według niego na nieco gorszą sytuację funduszy obligacji wpłynęło przede wszystkim to, że pod znakiem zapytania stanęły kolejne obniżki stóp procentowych w Polsce. A to właśnie cięcia stóp powodują zwykle, że ceny obligacji idą w górę, ciągnąc za sobą jednocześnie wycenę jednostek funduszy.

Szczęśliwi z osłabienia
O dużym szczęściu mogą za to mówić osoby, które ulokowały oszczędności w funduszach inwestujących środki w papiery denominowane w walutach obcych, przede wszystkim w dolarach i euro. Tylko w lutym dzięki osłabieniu złotego zarobiły one po kilkanaście procent. Najlepszy z nich – PKO/CS Papierów Dłużnych Dolarowych – wypracował w lutym stopę zwrotu na poziomie +16,10 proc. Z kolei Millennium Dolarowa Lokata zarobił w lutym ponad 11 proc.

Tak dobre wyniki funduszy inwestujących w instrumenty zagraniczne nie oznaczają jednak, że teraz także powinno się w nich lokować pieniądze.

– Inwestorzy muszą mieć na uwadze to, że od ubiegłych wakacji dolar zyskał wobec złotego już 80 proc., a do euro 45 proc. Dalsze wzrosty oczywiście nie są wykluczone, rozsądek podpowiada jednak, by w takiej sytuacji zachować ostrożność – podkreśla Bernard Waszczyk.

Podobnie wygląda sytuacja z funduszami akcji. Chociaż ich wycena może się teraz wydawać bardzo atrakcyjna dla osób, które dopiero zamierzają wejść na rynek, to ciężko spodziewać się dużych zysków dopóki na giełdzie będzie bessa.

Łukasz Pałka