„Wszyscy — hurtownicy, sprzedawcy, numizmatycy — będą musieli korzystać z NBP-owskiego internetowego systemu aukcyjnego Kolekcjoner. Znikną rabaty dla pośredników. Monety będzie można odbierać w 17 oddziałach NBP. Według banku, to korzystne zmiany, według pośredników — bardzo groźne”, czytamy w poniedziałkowym „Pulsie Biznesu”.
„—Nie znamy żadnego banku centralnego na świecie, który zajmuje się komercyjną sprzedażą monet kolekcjonerskich bezpośrednio klientom detalicznym, a w szczególności poprzez system aukcji internetowych” — mówi w „Pulsie Biznesu” Mariusz Przybylski z Mennicy Polskiej.
„NBP twierdzi, że zmiany zostały wprowadzone przede wszystkim po to, by uregulować rynek i iść na rękę prawdziwym kolekcjonerom (według różnych szacunków jest ich w Polsce 15-40 tys. ). – Decyzję o zmianie sposobu dystrybucji monet kolekcjonerskich podjęliśmy w momencie, gdy rynek zdominowały spekulacje. W ostatnich latach powstało bardzo wiele firm, które wyspecjalizowały się w obrocie monetami. W tym roku umowy z NBP podpisało aż 278 firm” – w „Pulsie Biznesu” wypowiada się Jacek Polkowski, dyrektor biura prasowego NBP.
Jak ważnym rynkiem numizmatycznym jest Polska świadczy chociażby to, że roczna wartość emisji wszelkiego rodzaju monet kolekcjonerskich sięga nawet 200 milionów złotych. To rynek wart uwagi. Od lat 60. XX wieku system aukcyjny nie zmieniał się i według opinii podmiotów rynkowych działał sprawnie. Czas pokaże, czy po wprowadzeniu Kolekcjonera sytuacja zmieni się aż tak drastycznie.
Więcej na temat nowego systemu aukcyjnego można przeczytać w poniedziałkowym wydaniu „Pulsu Biznesu” w artykule Katarzyny Latek pt. „Zaczyna się wojna o srebrne monety”.