Nie warto brać kredytu na mieszkania pod wynajem

Teraz, kupując dwupokojowe mieszkanie na wynajem, musimy się niestety liczyć z tym, że rata kredytu, niezależnie czy będzie on zaciągnięty w złotych, frankach czy euro, będzie wyższa niż przychód z najmu – wynika ze wspólnego raportu „Polski” i firmy doradczej Expander.

– Podczas gdy średnia cena wynajmu dwupokojowego mieszkania we Wrocławiu wynosi obecnie ok. 1769 zł, to rata kredytu w złotych, frankach lub euro będzie wynosiła odpowiednio: 2200 zł, 1834 zł lub 1887 zł – wylicza Jarosław Sadowski, analityk produktów finansowych Expandera. – Miesięcznie właściciel mieszkania musi więc dopłacić do raty z własnej kieszeni od 65 zł do 431 zł. Poza tym musi jeszcze zapłacić czynsz i opłacić media – dodaje.

Jednak z badanych miast to właśnie we Wrocławiu posiadacze mieszkań na wynajem dopłacają najmniej. Najwięcej natomiast muszą dopłacać właściciele mieszkań w Warszawie. Średnia cena wynajmu w tym mieście jest co prawda najwyższa (2066 zł), ale ceny mieszkań są na tyle wysokie, że właściciel musi do raty dołożyć z własnej kieszeni nawet 798 zł, jeśli zadłużył się we frankach szwajcarskich.

W znacznie lepszej sytuacji znajdują się natomiast osoby, które mieszkanie na wynajem kupiły jakiś czas temu, gdy ceny mieszkań i marże kredytowe były niższe. W przypadku mieszkania we Wrocławiu kupionego dwa lata temu właściciel płaci obecnie niższą ratę (niezależnie od waluty kredytu) niż wynosi zysk z najmu.

Największe zyski mają osoby, które dwa lata temu zaciągnęły kredyty we frankach szwajcarskich. W przypadku Wrocławia najwyższa nadwyżka zysku z wynajmu nad ratą wynosi 358 zł, a w pozostałych badanych miastach jest to kilkadziesiąt złotych. – Jedynie w Krakowie, gdzie zysk z wynajmu jest stosunkowo niski, a ceny mieszkań wysokie, w każdym badanym przypadku rata kredytu była o kilkaset złotych wyższa niż kwota uzyskana z najmu – zauważa Jarosław Sadowski.

Nie można jednak zapomnieć o tym, że mieszkania na wynajem są kupowane nie tylko dlatego, że przynoszą dochód z wypożyczania ich innym, ale także z nadzieją, że ceny nieruchomości będą rosły. Aby więc ocenić opłacalność takiej inwestycji, należy uwzględnić o ile w ciągu roku czy dwóch lat wzrosła cena mieszkania.

Ponieważ teraz ceny nieruchomości są zwykle niższe niż przed rokiem, to ich właściciele stracili bardziej, niż wynika to z różnicy w wysokości raty i zysku z wynajmu. Dopiero w roku 2008 nieruchomości zaczęły tanieć, co jest związane z trudniejszym dostępem klientów do kredytów i wyższymi marżami. Natomiast w porównaniu z marcem 2007 r. czy latami wcześniejszymi ceny nadal są wyższe.

Beata Tomaszkiewicz