Nowy sposób zarabiania na „hipotecznych” klientach

By skorzystać z ulgi, wystarczy wpisać do PIT-u wartość zapłaconych w ubiegłym roku odsetek. Można ją wyliczyć samemu lub wziąć ze swojego banku specjalne zaświadczenie.

Jednak żeby otrzymać liczące dwa zdania zaświadczenie, klient musi zapłacić słoną prowizję. MultiBank pobiera 10 zł, mBank – 15 zł, BPH – 30 zł, a Millennium, PKO BP i CitiBank – aż po 50 zł! Raiffeisen „rozważa obniżenie opłaty”, ale na razie żąda za wydanie zaświadczenia 60 zł. W Pekao twierdzą, że opłata jest „ustalona indywidualnie”.

„Gazeta” zwraca uwagę, że przy małych kredytach kilkudziesięciozłotowa prowizja może pochłonąć niemałą część tego, co kredytobiorca zyskuje dzięki uldze. Bankowcy uważają, że klienci nie powinni być zaskoczeni tą prowizją. Tłumaczą to tym, że przygotowanie zaświadczenia wymaga dodatkowej pracy i stąd dodatkowy koszt.

Nie jest tak w każdym banku. – Takie zaświadczenie nasz bank wyjątkowo wydaje darmo – zapewnia Grzegorz Adamski z BZ WBK. – Rozsyłamy je bezpłatnie do wszystkich, którzy – jak wynika z naszych informacji – kwalifikują się do skorzystania z ulgi. Klienci nie muszą o nie nawet prosić. W tym roku wysłaliśmy już 10 tys. takich zaświadczeń – mówi.

– Kredyt hipoteczny to strategiczny produkt banku. Zależy nam, by klienci, którzy mają u nas taki kredyt, byli zadowoleni – dodaje Adamski.