Open Finance: Agencje ratingowe współodpowiedzialne za kryzys

WYDARZENIE DNIA

Komisja Europejska zaostrzy wymogi stawiane agencjom oceniającym kondycje finansową spółek.

Standard & Poor’s, Moody’s czy Fitch to najpopularniejsze agencje ratingowe oceniające zdolność podmiotów gospodarczych do spłacania zaciągniętych długów pozwalające uprościć zadanie początkującym inwestorom, a samym spółkom i gminom pozyskać kapitał z banku lub poprzez emisję papierów wartościowych. Komisja Europejska zarzuca agencjom współodpowiedzialność za kryzys finansowy, ponieważ z dużym opóźnieniem reagowały na problemy instytucji chylących się ku bankructwu i nie zdiagnozowały zawczasu poważnych problemów. Nowe przepisy mają zlikwidować konflikt interesu, który powstaje według KE, gdy spółki płacą za analizy sporządzane na podstawie poufnych dokumentów. Ratingi decydują o koszcie kapitału – im mniejsze ryzyko upadłości, tym lepszą ocenę dostaje dany podmiot, a co za tym idzie może ściągnąć z rynku więcej pieniędzy.

SYTUACJA NA GPW

Dzięki bardzo udanym dwóm ostatnim tygodniom najważniejsze indeksy kończą lipiec wzrostami – WIG20 zyskał 6,2 proc., a WIG 3,1 proc. Optymistyczne nastroje może jednak chłodzić zachowanie mniejszych spółek, bo w minionym miesiącu mWIG40 spadł o 5,6 proc., a sWIG40 o ponad 9 proc., co pokazuje, że wzrosty na GPW były głównie zasługą najbardziej płynnych papierów. W czwartek dzień rozpoczęliśmy od realizacji zysków z poprzedniej sesji, na kilkadziesiąt minut przed końcem pojawił się popyt i pomógł powrócić indeksom w okolice poziomów ze środy. Na całym rynku więcej było akcji taniejących, a najgorszym sektorem za sprawą TP SA okazał się telekomunikacyjny. Obroty utrzymały się na wysokim poziomie i na całym rynku przekroczyły 1,6 mld PLN.

GIEŁDY ZAGRANICZNE

Na Wall Street nastroje w tym tygodniu zmieniały się bardzo dynamicznie i również czwartkowa sesja wpisała się w tą tendencję, tym razem na niekorzyść posiadaczy akcji. DJIA stracił 1,8 proc., a S&P 500 spadł o 1,3 proc., choć po udanej drugiej połowie miesiąca indeksy zdołały odrobić większość lipcowych strat. Argumentów dla popytowej strony rynku miały szansę dostarczyć informacje o stanie gospodarki, ale zrewidowane dane o zmianie PKB w IV kw. 2007 pokazały spadek o 0,2 proc., a obecny wzrost oparty jest o tymczasowe rozwiązania (zwroty podatkowe napędzające konsumpcję). Wyniki koncernu paliwowego Exxon Mobil pomimo rekordowego zysku (ok. 12 mld USD) nie zachwyciły inwestorów, natomiast w Japonii duża grupa finansowa oraz producent sprzętu elektronicznego rozczarowały zyskami o połowę niższymi niż rok temu i indeksy giełdowe spadały o ponad 2 proc.

OBSERWUJ AKCJE

KGHM – przed tygodniem spadek kursu zatrzymał się na poziomie 75 PLN. Poziomie o tyle istotnym, że również w czerwcu 2006 roku spełnił on rolę wsparcia. A w zimowych miesiącach 2006 r. pełnił rolę bardzo silnego oporu. Zatem jego przełamanie mogłoby doprowadzić w konsekwencji do spadku kursu do poziomów z 2005 roku. Wzrost notowań o 10 PLN na ostatnich pięciu sesjach potwierdza, że wsparcie miało dla inwestorów ważny charakter, a dotarcie do niego zadziałało jak trampolina. Kurs ma przed sobą poważną barierę do pokonania – to luka hossy między 90 i 97 PLN. Biorąc pod uwagę, że luka pojawiła się po odjęciu prawa do dywidendy, wciąż niskie poziomy wskaźników technicznych (MACD, RSI) i wzrost obrotów widoczny w ostatnich tygodniach (okresie, gdy kurs zbliżał się do 75 PLN i gdy od niego się odbił) sforsowanie tej luki jest wysoce prawdopodobne, nie mniej bliskość ceny 100 PLN będzie zapewne prowokować inwestorów do realizacji zysków (w takim wypadku byłoby już ok. 30 proc. licząc od minimum z 25 lipca).

POINFORMOWALI PRZED SESJĄ

Asseco – 14 sierpnia akcjonariuszom zostanie zaproponowany plan połączenia z ABG. Według projektów uchwał za jedną akcję ABG akcjonariusze przejmowanej spółki otrzymają 0,099 akcji Asseco, który wyemituje 9,364 mln nowych akcji, aby dokonać przejęcia.

Kolastyna – spółka zwołała na 1 września NWZA. Głównym punktem obrad będzie poszerzenie rady nadzorczej spółki o Andrzeja Grzegorzewskiego, co oznacza, że zrezygnuje on z funkcji prezesa zarządu spółki.

Pekao – bank otrzymał pozew jednego z akcjonariuszy, który domaga się unieważnienia uchwał o zatwierdzeniu sprawozdania finansowego, podziału zysku i skwitowania jednego z członków zarządu. Bank uważa pozew za bezzasadny.

Telekomunikacja Polska – spółka podpisała umowy sprzedaży trzech należących do niej nieruchomości w Warszawie. Wartość umowy to 167,9 mln euro (ok. 537 mln PLN). Wartość ewidencyjna sprzedawanych nieruchomości to 504 mln PLN. Pieniądze z transakcji już wpłynęły na konto spółki.

PBG – fundusze zarządzane przez BZ WBK AIG przekroczyły 5 proc., udziału w głosach na WZA spółki. Spółka w poniedziałek opublikuje wyniki za II kwartał.

Noble Bank – za 500 tys. PLN objął 100 proc. udziałów w spółce Introfactor S.A., dzięki której zamierza prowadzić usługi faktoringowe.

PROGNOZA GIEŁDOWA

Spodziewana realizacja zysków po czteroprocentowym wzroście WIG20 okazała się przejściowa i po południu znaleźli się już chętni do nabycia akcji po obecnych cenach. W dalszym ciągu twierdzę, że 350 pkt. w dwa tygodnie, to zbyt szybki ruch dla tego indeksu i powinniśmy spodziewać się powrotu poniżej 2700 pkt., aby przed dalszymi wzrostami rynek zaakceptował nowe ceny akcji. Jeżeli okaże się, że informacje o wzroście bezrobocia w USA nie będą bardzo złe, mamy szansę na ustanowienie lokalnych wierzchołków.

WALUTY

Dyskusja o recesji w USA jest w tym momencie czysto akademicka, ponieważ z wielu niezależnych źródeł wyraźnie widać, że Amerykanie zaciskają pasa, a to czy PKB minimalnie wzrósł czy spadł nie zmienia istotnie sytuacji, gdyż jak się wczoraj okazało, urząd statystyczny może po kilku miesiącach zmienić dane historyczne. W II kw. słaby dolar utrudniał zaopatrywanie się w surowce i materiały, ale ratował gospodarkę poprzez stymulowanie eksportu. W piątek poznamy dane z rynku pracy – pozytywną niespodzianką byłoby utrzymanie liczby bezrobotnych na dotychczasowym poziomie. Rano dolar zyskiwał nieznacznie wobec euro i jena, ale inwestorzy wyraźnie przyjęli wyczekującą postawę. Złoty był również stabilny i poruszał się w okolicy poziomów z czwartku – za euro płacono 3,211 PLN, za dolara 2,060 PLN, a franka 1,965 PLN.

SUROWCE

W lipcu cena baryłki spadła najsilniej od 2004 roku, a w piątek rano ropa naftowa kosztowała 123 USD za baryłkę. Spowolnienie gospodarcze w USA, o którym wiemy przynajmniej od kilku tygodni wcześniej nie przekładało się na spadek ceny ropy, ponieważ inwestorzy większą wagę przykładali do podażowej strony rynku – kolejne etapy nieudanych negocjacji w sprawie programu nuklearnego Iranu czy ograniczenia produkcji przez kraje OPEC kazały sugerować, że przy obecnym tempie rozwoju najważniejszych gospodarek za kilkanaście lat ropa może się skończyć. W piątek z Chin dostaliśmy sygnał, że świat będzie w najbliższych miesiącach potrzebował mniej ropy – indeks wyprzedzający koniunkturę w przemyśle znalazł się po raz pierwszy poniżej 50 pkt. co oznacza, że firmy zamawiają mniej towarów i spodziewają się hamowania gospodarki. Umacniający się dolar sprowadził cenę złota poniżej 920 USD, a tona miedzi kosztowała 8075 USD.

KOMENTARZ PRZYGOTOWALI

Łukasz Wróbel, Open Finance