Open Finance: Aktywa TFI spadły w sierpniu o 3,5 mld PLN

WYDARZENIE DNIA

Nie o 2 mld PLN jak szacowała kilka dni temu Rzeczpospolita, lecz o 3,5 mld PLN spadła wartość aktywów zarządzanych przez TFI. Najwięcej – 6,1 proc. – spadły aktywa funduszy akcji polskich.

Dane podała dziś firma AnalizyOnLine. Spadek aktywów zarządzanych przez TFI to przede wszystkim efekt przebiegu notowań na GPW. Spadek zaobserwowano po raz pierwszy od piętnastu miesięcy – poprzednio miał miejsce w maju 2006 r., także z powodu korekty na GPW. Pytanie jednak, czy tym razem chodzi tylko o spadek aktywów wywołany korektą cen akcji, czy też być może klienci TFI wycofywali swoje pieniądze? Te dane AnalizyOnLine przedstawią dopiero za kilka dni, jednak sądząc po wzroście aktywów funduszy pieniężnych o 12 proc. do 8,8 mld PLN, można zaryzykować twierdzenie, że pieniądze z TFI nie były wypłacane, a jedynie przekładane do tych oferujących większe bezpieczeństwo.

SYTUACJA NA GPW

Poniedziałkowa sesja z jednej strony nie należała do interesujących, ze względu na wartość transakcji, które podliczono zaledwie na 1 mld PLN (najniższe obroty od sesji 2 stycznia tego roku), z drugiej strony zmienność była całkiem spora. Zaczęliśmy dzień od spadków poniżej poziomów do popołudnia przy wyjątkowo sennym handlu trwały próby odrobienia strat, najbliżej celu WIG20 i WIG były krótko po 15-tej, ale ostatnia godzina przyniosła mało oczekiwaną wyprzedaż w czasie której obroty wyraźnie wzrosły. WIG i WIG20 skończyły dzień na najniższych poziomach od 22 sierpnia, wskaźniki techniczne są bardzo bliskie wygenerowania nowych sygnałów sprzedaży. Można doszukiwać się kolejnych poziomów wsparć, ale raczej nie należy pokładać w nich większych nadziei. Dziś mieliśmy czwartą sesję spadkową z rzędu.

Dziś wzrosły notowania akcji 54. spółek, spadły 237.

GIEŁDY W EUROPIE

Giełdy europejskie nie miały okazji odpocząć dzisiaj od emocji związanych z piątkową przeceną. Wprawdzie pomimo kolejnego negatywnego sygnału, jaki pojawił się na rynku w postaci rewizji w dół PKB w Japonii za drugi kwartał, mieliśmy otwarcie na lekkim plusie, jednak w dalszej części dnia indeksy traciły na wartości. Przyczyniła się do tego zapowiedź obniżenia prognozy światowej stopy wzrostu gospodarczego przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Do godzinny 17:00, po neutralnym otwarciu w Stanach mogło się wydawać, że główne indeksy europejskie pozostaną na lekkich minusach, jednak kiedy S&P i Dow Jones zaczęły się obsuwać (o 17:30 były odpowiednio 0,7 proc. i 0,5 proc. na minusie) pociągnęło to za sobą wyprzedaż również na europejskich parkietach. Tuż przed zamknięciem niemiecki DAX tracił 0,8 proc., podobnie jak francuski CAC40, a brytyjski FTSE był niżej o 0,9 proc.

WALUTY

Kurs euro utrzymywał się dziś w pobliżu 1,38 USD, co jest najwyższym poziomem od miesiąca, ale także poziomem bliskim rekordowej wycenie euro. Pod koniec lipca i na początku sierpnia inwestorom nie udało się na trwałe sforsować poziomu 1,38 USD za euro, ta sztuka może powieść się tym razem, choć zapewne nie z dnia na dzień – potrzebny będzie pewien okres przygotowań do ataku na rekord.

Jen zyskał do dolara 0,5 proc. dość mocno wahając się w ciągu dnia. I z Japonii i z USA nadchodzą ostatnio równie fatalne informacje. Inwestorzy mają więc problem, którą walutę sprzedać. Kurs jena jest najwyższy od 17 sierpnia (szczyt z „czarnego czwartku). W relacji do euro jen umocnił sie o 0,1 proc.

U nas dolar spadł do 2,755 PLN (najniżej od miesiąca). Euro z trudem utrzymało się powyżej 3,80 PLN, a frank kosztował 2,323 PLN. W ciągu dnia złoty zyskiwał, choć trudno wskazać przyczynę tych wzrostów.

SUROWCE

Spokojny przebieg sesji w Europie oraz neutralne otwarcie za oceanem przełożyło się na uspokojenie sytuacji również na giełdach towarowych. Cena ropy pozostaje poniżej poziomu 75 USD do którego doszła w ubiegłym tygodniu po zapowiedzi OPEC, że wydobycie w tym roku nie zostanie zwiększone. Decyzja w tej sprawie zostanie podjęta jutro i wydaje się, że rynek już ją uwzględnił, niemniej, fundusze hedingowe mogą wykorzystać ją do spekulacyjnego ataku na wspomniany poziom oporu. Dziś o 17:00 londyńską baryłką brent handlowano po 74,25 USD.

Po piątkowej przecenie niewiele zmienia się cena miedzi. Późnym popołudniem, na londyńskiej giełdzie za tonę tego surowca płacono 7.090 USD, czyli 0,5 proc. więcej na koniec ubiegłego tygodnia.

Spore wahania utrzymują się na rynku metali szlachetnych, co jest związane z testowaniem nowych rekordów na eurodolarze. Cena złota podskoczyła dzisiaj o jeden procent do 708 USD za uncję, żeby go później stracić i wrócić do poziomu 700 USD.