Open Finance: Indeksy koniunktury i rynek pracy w USA

WYDARZENIE DNIA

Od kilku miesięcy inwestorzy giełdowi coraz większą wagę przykładają do indeksów koniunktury – PMI w Europie i ISM w USA. Spadek indeksów poniżej 50 pkt oznacza regres sektora.

Dlatego m.in. wciąż lepiej postrzegana jest kondycja europejskiej gospodarki. Indeksy PMI dla sektora produkcji w Polsce, Francji, Niemczech i w całym eurolandzie opublikowane zostaną we wtorek, przy czym ekonomiści nie przewidują, by wskazania indeksów miały zejść poniżej poziomu 50 pkt. Co innego USA – tam indeks ISM dla sektora już jest poniżej 50 pkt i ekonomiści mają po prostu nadzieję, że nie będzie on zanadto spadał. Podobnie sprawy mają się z indeksami PMI/ISM dla sektora usług – te poznamy w czwartek. Dzień później dane z rynku pracy w USA. Ekonomiści spodziewają się, że amerykańska gospodarka straciła w marcu 40 tys. etatów.

SYTUACJA NA GPW

Seria wzrostów na warszawskiej giełdzie została w piątek przerwana, ale realizacja zysków nie okazała się specjalnie dotkliwa, żaden z indeksów nie spadł więcej niż o 0,5 proc., a sWIG nawet wzrósł. Zniżce, która przeważała przez większość sesji, a której skutki były minimalizowane dopiero w końcówce, towarzyszyły zmniejszone obroty, których wartość podliczono na 1,26 mld PLN. Zmniejszone obroty mogą świadczyć o niewielkiej tego dnia sile sprzedających. Podciągnięcie kursów na koniec notowań nie jest rzadką praktyką na GPW, ale tym razem – ze względu na zbliżający się koniec kwartału – można przypisać je instytucjom finansowym dbającym o dobry wynik w kwartalnych statystykach.

W piątek podrożały akcje 143. spółek, potaniały 135.

GIEŁDY ZAGRANICZNE

Pierwsza połowa piątkowej sesji na Wall Street przebiegła przy równowadze popytu i podaży, jednak w drugiej inwestorzy sprzedawali akcje, a w rezultacie główne indeksy spadały trzecią sesję z rzędu. S&P przeceniono o 0,8 proc., a Dow Jones o 0,7 proc. przy obrotach najniższych od półtora miesiąca. Niewielka aktywność to wynik zbliżonych do oczekiwań publikacji makro, a przewaga obozu niedźwiedzi wiąże się z kiepskimi nastrojami wokół sektora finansowego. Tym razem obawy rynku dotyczą banku Lehman Brothers, który ma problemy z płynnością, chociaż według analityków Citigroup nie grozi mu bankructwo.

Na giełdach azjatyckich obecny tydzień rozpoczął się odreagowaniem wzrostów z poprzedniego. Najbardziej dotknęło to giełdę w Tokio. Nikkei stracił 2,3 proc., Hang Seng 17,7 proc., a Kospi zyskał 0,1 proc.

OBSERWUJ AKCJE

WIG – ostatni tydzień był najlepszy dla indeksu szerokiego rynku od 7 miesięcy. Po silnych wzrostach we wtorek, do końca tygodnia WIG pozostał na wysokich poziomach jeszcze zyskując na poszczególnych sesjach. Wprawdzie ciężko sobie wyobrazić, aby tak dynamiczne wzrosty zostały utrzymane (to odbiera znaczenie luki hossy z wtorku), jednak potencjał spadkowy się wyczerpał, na co wskazują sygnały kupna na DMI i MACD. W tej sytuacji najbardziej prawdopodobny jest trend boczny, z ewentualną lekką przewagą wzrostów.

POINFORMOWALI PRZED SESJĄ

Pekaes – przychody spółki w 2007 roku wyniosły 392 mln PLN (spadek o 3 proc.), a zysk netto 47 mln PLN (przy 13 mln straty przed rokiem).

TVN – osoby z kierownictwa spółki kupiły w ramach programu motywacyjnego 63.050 akcji i 33.295 akcji po cenie 9,58 PLN za jedną. Jeden z nich sprzedał 3.000 akcji po cenie 23,82 PLN.

Energomontaż Północ – spółka podpisała umowę z Polimexem-Mostostal na wykonanie instalacji technologicznych przy Koksowni Przyjaźń. Wynagrodzenie dla Energomontażu ustalono na 23 mln PLN.

HTL Strefa – przychody spółki w 2007 roku wyniosły 80,6 mln PLN (wzrost o 33 proc.), a zysk netto 4,2 mln PLN (spadek o 74 proc.), czyli 0,07 PLN na jedną akcję.

Inter Cars – fundusze PKO/Credit Suisse sprzedały pakiet 6,24 proc. akcji spółki i obecnie nie posiadają już jej walorów.

Sanwil – przychody spółki w 2007 roku wyniosły 47,8 mln PLN (wzrost o 3 proc.), a zysk netto 8,5 mln PLN (wzrost o 305 proc.).

MCI – członek rady nadzorczej kupił 4.398 akcji po cenie 1,15 PLN.

PROGNOZA GIEŁDOWA

Tezy na temat wyciągania rynku tuż przed samym końcem kwartału wydają się dziś mocno naciągane. W końcu nie tylko na GPW inwestorzy finansowi chcieliby mieć dobre statystyki. Zatem przyjmijmy, że rynki będą dziś bardziej zależały do siebie wzajemnie, nie zaś od postępowania grupy inwestorów.

A skoro tak, to indeksy na GPW mogą zapłacić dziś opłatę za zbyt optymistyczną końcówkę notowań w piątek. Nastroje na świecie znów nie są najlepsze, znów mówi się o kłopotach z płynnością w banku Lehman Bros., straty z otwarcia mogą okazać się trudne do odrobienia.

Sądzimy zatem, że sesja przyniesie umiarkowaną zniżkę indeksów, a skala obrotów ponownie się zmniejszy.

WALUTY

Kurs euro utrzymuje się od czterech dni (wliczając dzisiejszy poranek) na poziomie zbliżonym do swoich rekordowych notowań wobec dolara. Poniedziałek przed 9-tą euro wyceniano na 1,577 USD, a inwestorzy zastanawiają się teraz, czy możliwe jest dalsze osłabienie dolara, czy też raczej należy liczyć się z silniejszą falą realizacji zysków. Nadchodzące dni -choć ubogie w publikacje makro – przyniosą zapewne rozstrzygnięcie tej kwestii, również i na rynku walutowym utrzymanie kursów pod koniec kwartału może mieć znaczenie – głównie dla banków, które otwierają własne pozycje na foreksie. Jen spadł dziś rano o 0,6 proc. do dolara i o 0,4 proc. wobec jena.

Złoty w zasadzie nie reaguje na notowania jena, ważniejsza jest stabilizacja pary euro/dolar. U nas dolar kosztuje rano 2,23 PLN, a euro 3,52 PLN, frank zaś niecałe 2,24 PLN.

SUROWCE

Ropa zakończyła poprzedni tydzień spadkiem o 1 proc. To wynik obaw rynku o dane makro publikowane w najbliższym tygodniu w USA. Jednak, jest to bardzo niewielka realizacja zysków biorąc pod uwagę wzrosty z poprzednich dni. Jeśli dołożymy do tego łatwość, z jaką ceny baryłki brent i crude obroniły się na wsparciu na poziomie 100 USD, można spodziewać się kontynuacji trendu wzrostowego.

Złoto zatrzymało się po piątkowych spadkach i dziś rano handlowano nim w okolicach 930 USD za uncję. To wynik oczekiwań rynku, że dalsze osłabienie dolara wywinduje w tym tygodniu ceny metali szlachetnych. Za takim scenariuszem opowiedziało się 34 na 46 analityków z giełdy w Chicago (7 zapowiada spadki, a 5 ma nastawienie neutralne).

Miedź może również odreagować silne wzrosty z ostatniego tygodnia, jednak sentyment na tym surowcu jest ciągle wzrostowy. To głównie zasługa taniejącego dolara oraz kurczących się zapasów tego metalu, które sprawiają, że rynek w mniejszym stopniu patrzy na kondycję amerykańskiej gospodarki.

KOMENTARZ PRZYGOTOWALI

OPEN FINANCE: Łukasz Mickiewicz – giełdy zagraniczne, obserwuj akcje, poinformowali przed sesją, surowce; Emil Szweda – wydarzenie dnia, sytuacja na GPW, prognoza giełdowa, waluty