Open Finance: PKB wzrósł w I kwartale o 7,4 proc. (r/r)

WYDARZENIE DNIA

Dane o wzroście gospodarczym w Polsce były nieco lepsze od oczekiwań ekonomistów (7,2-7,3 proc), nie na tyle jednak, by mówić o wielkiej niespodziance.

Na przyspieszenie wzrostu gospodarczego złożył się wzrost spożycia indywidualnego (6,9 proc.) i inwestycji (o 29,6 proc.). Wpływ tych czynników na wzrost PKB był następujący – wydatki konsumentów 4,6 proc., wydatki na inwestycje 3,6 proc. Natomiast czynnikiem hamującym wzrost był eksport (-1,1 proc.). Oceny są pomyślne jednak taka struktura wzrostu PKB może wkrótce przełożyć się na wzrost inflacji w Polsce, która do tej pory była bagatelizowana przez RPP. Ważne dane napłynęły z USA. Wzrost gospodarczy w I kwartale zrewidowano do 0,6 proc. (z 1,3). Wzrósł indeks aktywności gospodarczej w regionie Chicago (do 61,7 pkt wobec oczekiwanych 54 pkt).

SYTUACJA NA GPW

Wzrosły wszystkie indeksy, wartość obrotów skoczyła do 2,65 mld PLN – hossa pełną gębą. WIG, mWIG i sWIG sięgnęły po nowe rekordy, WIG20 jeszcze trochę do tego brakuje. Ale w takiej atmosferze rekord indeksu blue chips może paść choćby i jutro. Na jedną taniejącą spółkę przypadły 4,5 drożejących, a w grupie rosnących papierów znalazły się wszystkie spółki z WIG20. Najsłabiej spisały się papiery KGHM (wzrost o 0,1 proc.), ale one swój wielki dzień miały wczoraj – teraz kurs walczy z oporem na 118 PLN.

Szeroki wzrost i wielkość obrotów potwierdzają kto ma przewagę na rynku, nie ma o czym dyskutować. Przydałoby się oczywiście potwierdzenie zwyżki także na jutrzejszej sesji, bo jedynym co budzi niepokój to właśnie ta sielska atmosfera. Do niczego innego nie można się przyczepić – zagrożenia (inflacja) pozostają w sferze hipotez.

GIEŁDY W EUROPIE

Środowa sesja za oceanem była kolejnym popisem byków – nowojorski indeks 30 największych spółek Dow Jones Industrial Average po raz 25 w tym roku poprawił rekord wszech czasów, a S&P500 znalazł się w końcu powyżej szczytu marca 2000r. Optymizm przeniósł się na azjatyckie giełdy, a następnie na europejskie parkiety, gdzie główne indeksy zyskiwały blisko 1 proc. Kolejny impuls do wzrostów napłynął w trakcie sesji z niemieckiego i francuskiego rynku pracy, gdzie bezrobocie jest najniższe odpowiednio od 14 i 23 lat. Spółki w Europie Zachodniej rozwijają się dynamicznie i prezentują bardzo dobre wyniki finansowe i dzięki temu mogą przeznaczać rekordowe ilości gotówki na fuzję i przejęcia. Zachęca to inwestorów do kupowania akcji. Indeks sentymentu określający oczekiwania względem gospodarek krajów strefy euro wzrósł do 111,9 z poziomu 110 w kwietniu.

WALUTY

Złotówka umocniła się dzisiaj, po tym jak wzrost PKB w pierwszym kwartale okazał się wyższy od oczekiwań, co znowu przywołuje spekulacje na temat podwyżki stóp. Najwięcej potaniał dolar, który tracił również na rynkach zagranicznych. Po spadku o 0,6 proc. o 16:00 był do kupienia za 2,83 PLN. Traciły również waluty europejskie, najwięcej frank, który spadł o 0,5 proc., do poziomu 2,31 PLN. Euro potaniało o 0,3 proc., a funt o 0,4 i obie waluty były do kupienia odpowiednio za 3,81 PLN i 5,60 PLN. Jest jeszcze za wcześnie, aby mówić o zmianie trendu, ale kursy złotego z głównymi walutami zbliżyły się do linii wsparcia i warto obserwować, czy po jutrzejszych danych nie nastąpi wybicie z kanału.

Na rynkach zagranicznych mamy przecenę dolara, po rewizji tempa wzrostu PKB w pierwszym kwartale w Stanach do 0,6 proc. (z 1,3 proc.), które jest najwolniejsze od czterech lat. Reagując na tą informację, kurs pary EUR/USD nieznacznie wzrósł (o 0,3 proc.) do poziomu 1,35 USD, a pary USD/JPY praktycznie się nie zmienił. Świadczy to o sile amerykańskiej waluty, której niewątpliwie pomagają wzrosty na giełdzie w Nowym Jorku.

SUROWCE

Miedź drożała w czwartek najbardziej od ponad tygodnia – za jeden funt metalu dostarczany w czerwcu płacono na nowojorskiej giełdzie 3,37 USD, czyli o 2,5 proc. więcej niż dzień wcześniej. Na rynku metali przemysłowych od dłuższego czasu brakuje równowagi między popytem a podażą, dlatego ceny gwałtownie reagują na informacje o zmianie zapasów monitorowanych przez LME. Rezerwy metali przy londyńskiej giełdzie zmniejszyły się dziewiąty dzień z rzędu, a od początku roku, za sprawą wzmożonych zakupów Chin, spadły o jedną trzecią. W pierwszym kwartale 2007r. ten kraj przejął na siebie ciężar USA, gdzie od kilku miesięcy zwalnia sektor nieruchomości, który jest głównym odbiorcą miedzi.

Cena ropy naftowej od ponad dwóch miesięcy waha sie w wąskim zakresie między 62 USD a 66 USD. Obecnie po kilkudniowej przecenie trwa stabilizacja w okolicy 64 USD. Trzeci dzień z kolei drożało złoto – po wzroście o 1 proc. inwestorzy płacili za uncję 665 USD.