WYDARZENIE DNIA
Zamówienia w przemyśle w USA spadły w sierpniu o 3,4 proc., podczas gdy oczekiwano spadku o 2,8 proc. Nie uwzględniając samochodów i samolotów, zamówienia spadły o 1,7 proc.
Nie ma pośpiechu z podnoszeniem stóp procentowych – powiedział Jean Claude Trichet – prezes Europejskiego Banku Centralnego – na konferencji po posiedzeniu rady banku. Dodajmy – banku, który do połowy sierpnia radykalnie oceniał sytuację, twierdząc że musi zapobiec inflacji. Nowe okoliczności, które skłoniły ECB do odłożenia decyzji o kolejnej podwyżce to oczywiście nieznany jeszcze wpływ sierpniowych zawirowań na rynku kredytowym na świecie, na stan gospodarki w Europie. Poza tym umacniające się euro po części działa jak zacieśnienie polityki monetarnej, bo chłodzi rynek pracy i gasi optymizm eksporterów.
SYTUACJA NA GPW
Jeśli warto na coś zwrócić uwagę po dzisiejszej sesji, to z pewnością jest to wartość obrotów, które podliczono na 2,05 mld PLN. Już trzeci dzień z rzędu obroty utrzymują się na relatywnie wysokim poziomie, w każdym razie są wysokie w porównaniu do sesji z ostatnich tygodni, a ceny akcji i wartość indeksów w czasie tych trzech sesji przebywają na zbliżonym poziomie. Może to sugerować zbliżanie się definitywnych rozstrzygnięć rynkowych – w każdym razie wymiana akcjami znacznie przyspieszyła.
Jeśli chodzi o samą dzisiejszą sesję, to udało się zaskakująco łatwo obronić przed spadkiem, który stał się udziałem innych rynków wschodzących. Po porannym ruchu w dół i odrobieniu strat, do końca dnia trwało mocowanie popytu i podaży – bez rozstrzygnięć, co widać po wartości indeksów.
Podrożały akcje 150. spółek, potaniały 132.
GIEŁDY W EUROPIE
Główne europejskie indeksy zmieniły się dzisiaj nieznacznie, pomimo, że dzień obfitował w informacje ze spółek oraz ważne publikacje makro. Zyskali na nich posiadacze akcji spółek z sektora finansowego, gdzie Fortis Bank dostał zgodę na przejęcie części ABN Amro, a francuski BNP Parias poinformował o przejęciu 15-procentowego pakietu akcji rosyjskiego producenta energii TGK-9. Obóz byków mogło ucieszyć również pozostawienie stóp procentowych na dotychczasowym poziomie przez ECB i Bank Anglii. Wprawdzie rynek spodziewał się takiej decyzji, ale pojawiły się już spekulacje, że wspomniane banki nie będą dalej zacieśniały polityki pieniężnej. Uważamy, że są one uzasadnione, bowiem kryzys na rynku kredytu oraz drogie euro automatycznie schładzają europejską gospodarkę i interwencje władz monetarnych nie są w tym wypadku potrzebne.
WALUTY
Euro, które silnie spadało rano, po południu wróciło powyżej 1,413 USD (rano było o 0,9 centa niżej). Po części poprawę nastrojów można tłumaczyć konferencją prezesa ECB, który nie odebrał nadziei na kolejne podwyżki stóp w strefie euro, choć raczej odsunął je poza rok 2007. Po drugie kolejne dane z USA (spadek zamówień w przemyśle każą sądzić, że Fed rychło podejmie kolejną decyzję o obniżce stóp. Jutrzejsze dane o stanie rynku pracy w Stanach, mogą mieć jednak dużo większe znaczenie dla inwestorów i dla amerykańskiego banku centralnego.
Jen zaczął dzień spadkiem do dolara i tak też go kończy, natomiast wobec euro japońska waluta osłabiła się nieznacznie w ciągu dnia.
U nas dolara wyceniono po południu na 2,664 PLN (rano prawie 2,68), euro na 2,765 PLN (staniało o grosz), a franka na 2,268 PLN.
SUROWCE
Po trzech wzrostowych sesjach, miedź silnie odreagowała tracąc dzisiaj 1,5 proc. Jest to rezultat zakończenia strajków w peruwiańskich kopalniach, które trwały zaledwie 2 dni. Latem, pracownicy chilijskich kopalni odeszli od pracy na ponad miesiąc i inwestorzy zajmowali długie pozycje obawiając się powtórki takiego scenariusza. Trudno jednak przypuszczać, by dwa dni strajków w znaczący sposób wpłynęły na skurczenie się światowych zapasów miedzi.
Ropa potaniała dzisiaj piątą sesję z rzędu w wyniku niespodziewanego wzrostu zapasów tego surowca w Stanach. Na giełdzie w Londynie kosztuje już 76,50 USD, co sugeruje, że poziom 77 USD nie został obroniony i jeśli w najbliższych dniach kurs do niego nie powróci, można spodziewać się spadków do 75 USD za baryłkę.
Najdroższy od ponad tygodnia dolar przełożył się na spadki na rynkach metali szlachetnych. Uncja złota potaniała dzisiaj o 0,8 proc. i kosztuje 723 USD.