Open Life – wsłuchiwać się w rynek i zmieniać go

Zebrać przez pierwszych pięć miesięcy działalności 629 mln zł składki, czyli niemal tyle, ile, wg danych KNF, przez trzy kwartały 2011 r. zebrało STU na Życie Ergo Hestia, a znacznie więcej niż obecni na rynku od lat życiowi ubezpieczyciele: AEGON, Compensa, czy UNIQA? To możliwe, jeśli połączyć w jednym miejscu doświadczenie specjalistów od bankowości, ubezpieczeń i produktów inwestycyjnych z zupełnie nowym spojrzeniem na rynek.

Open Life Towarzystwo Ubezpieczeń Życie SA. powstało na podstawie licencji Link4 Life TU na Życie, którą Open Finance, Getin Noble Bank oraz Leszek Czarnecki kupili w lipcu 2011 r. od międzynarodowej grupy ubezpieczeniowej RSA. Link4 Life nie prowadziło już wówczas działalności, nie posiadało portfela ubezpieczeniowego. Od początku 2012 r. 51% udziałów w Open Life posiada TU EUROPA SA, w którego akcjonariacie właścicielami większości udziałów będą wkrótce niemiecki Talanx i jego japoński partner – Meiji Yasuda Life Insurance Company. 49% udziałów należy do Open Finance – największej firmy doradztwa finansowego w Polsce.

Miliard przypisu na horyzoncie

Open Life rozpoczęło sprzedaż produktów w sierpniu 2011 r. i do końca minionego roku osiągnęło 629 mln zł przypisu składki brutto (wg PSR).  Wynik finansowy netto Open Life wyniósł ponad 11 mln zł wg PSR i 3,9 mln zł wg MSR.

– W I kwartale 2012 roku z pewnością osiągniemy poziom 1 mld złotych przypisu, licząc od momentu naszego startu. Na początku III kwartału planujemy trafić do grona dziesięciu czołowych ubezpieczycieli życiowych, na dotarcie do podium dajemy sobie pięć lat – deklaruje Krzysztof Rosiński, Przewodniczący Rady Nadzorczej, główny inicjator i szef projektu – Naszą siłą jest nie tylko najlepszy na rynku zespół specjalistów w dziedzinie bancassurance, ale i ogromna innowacyjność oferty – dodaje.

Dream team – różne drogi, jeden cel

Władze spółki stanowią unikalną sumę kompetencji z różnych obszarów rynku finansowego. Bogate doświadczenie ubezpieczeniowe reprezentują – oprócz Przewodniczącego Rady Nadzorczej Krzysztofa Rosińskiego – także prezes zarządu Krzysztof Bukowski (zaczynał w 1996 r., ostatnie lata w międzynarodowych korporacjach) oraz dwaj członkowie zarządu: Piotr Nowak (w branży od 1993 r., w tym ponad dekada w bancassurance) i Izabela Śliwowska (w latach 2001-2010 związana z największym ubezpieczycielem na rynku).

Izabela Śliwowska wnosi także doświadczenie bankowe zdobyte w Getin Noble Bank SA, podobnie jak Przemysław Guberow (karierę rozpoczynał w Open Finance SA, był też wiceprezesem zarządu Noble Securities SA).

– Dzięki unikalnemu połączeniu różnych doświadczeń patrzymy na naszą ofertę jednocześnie z perspektywy bankowej, ubezpieczeniowej i rynku kapitałowego. Podążaliśmy różnymi drogami zawodowymi, a teraz mamy jeden cel: stworzenie najlepszej i najbardziej innowacyjnej oferty bancassurance na rynku – wyjaśnia Krzysztof Bukowski.

Coś nowego – także na trudne czasy

A oferta, którą tworzą, podoba się na rynku, co potwierdzają liczby. Do końca 2011 r. Open Life zaoferował 15 produktów, z których u 23 partnerów skorzystało ponad 40 tysięcy klientów.
– Z naszych doświadczeń zawodowych wiedzieliśmy, że oferta bancassurance dotycząca produktów oszczędnościowych i inwestycyjnych od wielu lat niemalże nie ulegała zmianie – mówi Przemysław Guberow. – Zupełnie tak, jak gdyby świat stanął w miejscu, a tymczasem podlegał przecież dynamicznym zmianom, by wspomnieć tylko kryzys finansowy. Rynki finansowe wciąż cechuje spora doza niepewności, dlatego klienci oczekują produktów elastycznych, które nawet przy wieloletniej perspektywie inwestycyjnej pozwolą im na bieżąco reagować na zmiany – dodaje.

Open Life podążył tym tropem, wdrażając chociażby „Better Future” – ubezpieczenie z regularną składką, udostępniające kilkadziesiąt UFK oraz portfele modelowe o różnym profilu ryzyka, zarządzane przez Noble Funds TFI. Innowację stanowi możliwość okresowego zawieszenia opłacania składki lub obniżenia jej wysokości. Nie bez znaczenia jest też duża dostępność produktu – miesięczna składka może wynosić zaledwie 100 zł.

W UFK „Światowe Rynki” (środki lokowane m.in. w dynamicznie wzrastające rynki państw BRICT, Afryki czy w spółki z indeksu WIG20) nie powinna zniechęcać dość długa, gdyż 10-letnia perspektywa inwestycyjna. Kapitał nie jest bowiem blokowany na cały czas trwania inwestycji – inwestor od początku ma dostęp do części zgromadzonych środków, już od 7. miesiąca może dysponować całą wartością rachunku udziałów, a co trzy miesiące otrzymuje udział w wypracowanych zyskach.

Nigdy nie mówić ostatniego słowa

Szycie produktu „na miarę”, zgodnie z oczekiwaniami jego dystrybutora, już dawno przestało być czymś wyjątkowym, choć oczywiście Open Life chce także odpowiadać na potrzeby swoich partnerów. Jednak tym, czym pragnie się wyróżniać, jest samodzielne kreowanie nowatorskich produktów, pozwalających partnerom osiągnąć znaczącą przewagę na ich rynku.

– Nie tylko słuchamy rynku, ale chcemy także w innowacyjny sposób go zmieniać. To, że możemy zaoferować takie rozwiązania, to przede wszystkim rezultat bogatego i różnorodnego know-how, które zgromadziliśmy w Open Life – wyjaśnia Piotr Nowak. – W „poczekalni” jest w tej chwili 11 gotowych rozwiązań do natychmiastowego wdrożenia, czekamy na odpowiedni moment aby zaoferować je klientom. Na połowę i koniec 2012 roku szykujemy wyjątkowo innowacyjne propozycje – zapowiada.
Open Life nigdy nie zakłada, że produkt jest skończoną raz na zawsze całością i nie może być ulepszony. – Nie pozostajemy obojętni na sygnały od doradców sprzedających naszą ofertę. To oni są „na pierwszej linii frontu” i z jednej strony najlepiej znają klientów oraz ich potrzeby, a z drugiej – są najszybszym i najlepszym źródłem informacji zwrotnej. Ignorowanie tego byłoby po prostu nierozsądne. Współpraca ze sprzedażą to jedno z najważniejszych źródeł naszego sukcesu i sposób na budowanie przewagi konkurencyjnej – podsumowuje Izabela Śliwowska.

Źródło: Open Life Towarzystwo Ubezpieczeń Życie