Ostra wojna cenowa na rynku kart, kredytów i rachunków

Według dziennika bitwę o podbieranie klientów konkurencji najbardziej widać na rynku kart kredytowych, kredytów hipotecznych i kont osobistych. Marże przy kredytach mieszkaniowych spadły już poniżej 1 proc. Banki rezygnują z prowizji za udzielenie kredytów, tak jak ING Bank Śląski, który zachęca wprost: najtańszy kredyt hipoteczny w złotych.

Millennium kusi niskim oprocentowaniem (od 1,40 w CHF) i oczywiście nie pobiera prowizji. Podobna lista pokus, promocji i upustów dotyczy kart kredytowych. BGŻ, Millennium, ING BSK dają kartę kredytową bez opłat za wydanie i pierwszy rok użytkowania. Lukas Bank do darmowej karty kredytowej dopłaca 50 zł.

Banki wiedzą, że dobrą reklamą mogą wyciągnąć klientów od konkurencji. Na rynku robi się więc coraz ciaśniej. Z najnowszych badań instytutu Pentor wynika, że tzw. ubankowienie społeczeństwa przekroczyło już 70 proc., co oznacza, że w każdym gospodarstwie domowym jest przynajmniej jeden rachunek bankowy. Już teraz 15 proc. bankowców twierdzi, że nowo pozyskani klienci są głównym powodem wzrostu tegorocznych przychodów banków – czytamy.