Ostrożności nigdy za wiele

Webroot szacuje, że zyski pochodzące z bazujących na spyware nielegalnych reklam czy przekierowań wyszukiwarek sięgają 2 mln USD rocznie. Jest to 25 proc. oficjalnego rynku reklamy internetowej. Raport pokazuje, że zainfekowanie spyware nie grozi jedynie w przypadku odwiedzania stron zawierających pornografię. System badający strony www zidentyfikował w marcu ponad 4 tys. witryn internetowych przenoszących któryś z rodzajów spyware.

Jednym z podstawowych sposobów uzyskania naszych haseł otwierających dostęp do konta bankowego jest tzw. phishing, czyli przekierowywanie internauty na fałszywą stronę banku, do złudzenia przypominającą stronę oryginalną.

Świadomość istnienia tych zagrożeń nie jest w Polsce zbyt wysoka. Potwierdza to ostatnia kradzież z internetowych kont Banku BPH, ujawniona na początku maja br. przez małopolską policję. Jej ofiarami padli głównie klienci indywidualni. Złodzieje prawdopodobnie wyprowadzili z kont w sumie ponad 1 mln zł (najwięcej od jednego użytkownika – 120 tys. zł). Kradzież polegała na wykorzystaniu konia trojańskiego. Program w ukryciu aktywował się na komputerze użytkownika, rejestrował wszystkie wprowadzane znaki i przesyłał je złodziejom. Banki niechętnie ujawniają informacje o atakach. Wiadomo jednak, że nieudane próby ataku podejmowali przestępcy na Citibank Handlowy, Inteligo, ktoś podrabiał stronę internetową mBanku – czytamy w „Gazecie Prawnej”.