Oszczędzanie to nic złego

„Ostatnie badania poziomu zadłużenia Polaków i – co ważniejsze – sumy zobowiązań spłacanych z opóźnieniem pokazują, że coraz więcej Polaków wpada w pułapkę kredytową. Część osób z niskimi dochodami nie potrafiła odmówić sobie zakupu różnych dóbr. Zakupy te zostały sfinansowane drogimi pożyczkami gotówkowymi czy kartami kredytowymi. Spłaty przerosły możliwości tych konsumentów.” Informuje „Rz”.

Najlepiej zacząć od analizy wydatków. Ile musimy mieć na jedzenie, utrzymanie mieszkania, samochodu, edukację dzieci czy na przyjemności? Przy robieniu takiej analizy bardzo się przydają wyciągi z kont osobistych i kart kredytowych, ewentualnie rachunki za zakupy. Naszym celem jest znalezienie rezerw.” pisze „Rzeczpospolita”.

„Należałoby też przymierzyć się do cięcia stałych kosztów. Trzeba ich poszukać w różnych miejscach. Na przykład w domu można zwrócić uwagę na zużycie energii elektrycznej czy wody. Jeśli ktoś mieszka sam w dużym mieszkaniu, powinien rozważyć możliwość wynajęcia pokoju lokatorowi.” donosi gazeta.

Odkładanie nawet niewielkiej kwoty co miesiąc pozwoli na stworzenie zabezpieczenia finansowego. Jednak Polacy przyzwyczaili się do życia na kredyt i zamiast comiesięcznego oszczędzania pieniędzy, następuje comiesięczne spłacanie rat. Tymczasem systematyczne odkładanie nawet drobnych kwot może spowodować, że po latach uzbiera się całkiem pokaźna kwota.

Więcej w „Rzeczpospolitej” w artykule Grzegorza Leśniaka „Racjonalne oszczędzania pozwoli spać spokojnie”.