Indeksy małych i średnich spółek, czyli sWIG80 i mWIG40 zamknęły się odpowiednio na poziomach 18277,92 pkt. (+1,08%) i 4651,57 pkt. (+0,56%), podczas gdy indeks dużych spółek po mocnym odbiciu w samej końcówce sesji zamknął się na poziomie 3745,40 pkt. (+0,18%). Takie zachowanie się indeksów wpisuje się w scenariusz, który rysowaliśmy kilka dni temu, polegający na próbie dogonienia przez małe i średnie spółki ostatnich wzrostów na dużych spółkach. Taki scenariusz powinien być realizowany również w najbliższej przyszłości, głównie z powodu oczekiwań dotyczących wyników finansowych spółek po III kwartale tego roku. Nikt jak na razie nie wątpliwości, że to właśnie małe i średnie spółki pokażą dużo lepszą dynamikę przychodów i zysków niż spółki duże. Skoro jednocześnie wszystko wskazuje na to, że kryzys na rynku nieruchomości w Stanach Zjednoczonych ma się ku końcowi, a co za tym idzie nie grozi nam jak na razie załamanie na krajowym rynku akcji, to nie ma, co się dziwić, że inwestorzy znowu zaczęli doceniać spółki, które pokazują kilkudziesięcioprocentowy wzrost przychodów i zysków. Znowu zaczęła się liczyć jakość i dynamika generowanych zysków i gotówki ponad jej ilość. Takie zachowanie się inwestorów ma jednocześnie drugą korzystną zaletę tzn. rośnie szerokość rynku, czyli liczba spółek, których kursy zachowują się pozytywnie. Podsumowując można powiedzieć, że cały czas mamy szansę na dalsze wzrosty, a wspierać nas w tym powinno zachowanie inwestorów za oceanem, którzy skutecznie realizują ww. scenariusz na własnym podwórku.