Partnerzy Inwestycyjni: Komentarz dzienny

Na szczęście dla całego rynku, znaleźli się chętni by „przybronić” poziom 2900 pkt. na WIG20, co przy nie najwyższych obrotach, jakie mamy obecnie na rynku, udało się zrealizować i na zamknięciu WIG20 wyniósł 2902 pkt. (spadek 1,3% sesja do sesji). Amerykańskie spółki podawały wczoraj dobre wyniki finansowe, zwłaszcza te działające globalnie. Mc Donald’s, co prawda, zaraportował mniejszą sprzedaż w USA, ale zysk zwiększył o 24 % rdr. Podobnie gigant telekomunikacyjny AT&T zwiększył zysk aż o 22% rdr. Natomiast nienajlepsze dane napłynęły z rynku nieruchomości w USA o liczbie zawieranych transakcji na rynku wtórnym. I to właśnie tę informację, wraz ze wspierającą eurodolara wypowiedzią jednego z przedstawicieli Europejskiego Banku Centralnego, inwestorzy wykorzystali do ataku na poziom 1,60 EUR/USD. Po tym, jak dolar osłabił się na chwilę do rekordowego poziomu wobec euro (maks. 1,6019 EUR/USD), zwyżkę zanotowała cena ropy – do nawet ponad 119 dolarów za baryłkę. A drożejąca ropa z kolei, przełożyła się na zniżki na giełdach w Nowym Jorku. NASDAQ stracił 1,3%, a S&P500 spadł o 0,9% w stosunku do zamknięcia z dnia poprzedniego. Zupełnie inaczej niż w USA zachowują się inne rynki akcji. Lekko do przodu, ale sesja w sesję, posuwa się Bovespa, główny indeks giełdy brazylijskiej (wczoraj piąta kolejna sesja wzrostowa). O braku paniki na światowych rynkach akcji ewidentnie dały znać także główne parkiety azjatyckie. Nikkei wzrósł o 0,23%, HangSeng o 1,40%, a chiński Shanghai Composite o ponad 4%. Wartym poświęcania kilku słów są wczorajsze ważne dane o dynamice sprzedaży detalicznej w Polsce za marzec. Niezwykle dobra wartość tego wskaźnika miesiąc temu za luty (wzrost 23,9% rdr) oraz fakt, iż wzmożony okres zakupów przed Świętami Wielkanocnymi w tym roku przypadał właśnie na marzec, wpłynęły, iż oczekiwania analityków co tego wskaźnika były wyśrubowane (konsensus rynkowy był na poziomie 21%). Ostatecznie wzrost sprzedaży detalicznej w marcu sięgnął 15,7% rdr, co nazwano lekkim rozczarowaniem, ale nie zapominajmy, że takich poziomów tejże dynamiki nie widzieliśmy ani razu przez cały 2005 i 2006 rok – nienajgorszych przecież lat dla naszej gospodarki. Drugi istotny wskaźnik publikowany wczoraj – inflacja bazowa (liczona bez cen żywności i energii), wyniosła w marcu 2,7% rdr, wobec 2,5% rdr w lutym tego roku. Dzisiejszy dzień raczej nie przyniesie ponowienia ataku na 1,60 na eurodolarze, a tym samym będzie raczej spokojny dla surowców. Najbardziej istotna będzie sesja na giełdach w USA. Pozytywne dane ze spółek, gdyby wpłynęły na zwrot indeksów za oceanem, pomogłyby niewątpliwie polepszyć nastroje także i na Warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych.