Pierwszym świadkiem bankowej komisji śledczej może być J. Oleksy

„Komisja, choć bez udziału przedstawicieli PO i SLD, ma wznowić obrady po świętach wielkanocnych, ale już jutro zbierze się jej prezydium, które ustali harmonogram prac. Możliwe są dwa klucze, według których badano by nieprawidłowości w procesach prywatyzacji banków.

– W związku z tym, że zakres prac komisji dotyczy decyzji organów władz publicznych w procesie prywatyzacji banków, pierwszy klucz, jaki można zastosować, to badanie działań instytucji, które brały udział w prywatyzacji, a więc kolejno Ministerstwa Skarbu Państwa, Ministerstwa Finansów, Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, itd. Drugie kryterium, jakie można zastosować, to analiza sposobu przeprowadzenia prywatyzacji, w kolejności chronologicznej. Wówczas pierwszą badaną sprawą byłaby sprzedaż Banku Gdańskiego Bankowi Inicjatyw Gospodarczych – tłumaczy Artur Zawisza, przewodniczący bankowej komisji śledczej. Jego zdaniem drugi wariant byłby bardziej czytelny dla opinii publicznej.” – czytamy w „Gazecie Prawnej”.

Według dziennika, jest jednak bardzo prawdopodobne, że pierwszym świadkiem nie będzie żaden z ministrów biorących udział w prywatyzacjach, ale Józef Oleksy, bohater ostatniej afery taśmowej. – Komisja powinna się kierować wątkami prywatyzacyjnymi, a Józef Oleksy powinien być w czołówce świadków w związku z jego upublicznionymi wypowiedziami w rozmowie z Aleksandrem Gudzowatym, w której padały stwierdzenia o tym, że „banki sprzedano kosmopolitycznym gangom, że były przekręty prywatyzacyjne” – twierdzi Artur Zawisza.

W piątek Sejm reaktywował bankową komisję śledczą. Posłowie znowelizowali uchwałę o zakresie jej prac. Zgodnie z uchwałą, komisja ma zajmować się badaniem nieprawidłowości w działaniach organów państwa w procesie przekształceń niektórych banków. Posłowie Platformy Obywatelskiej uważają, że komisja nadal jest niekonstytucyjna i zapowiedzieli złożenie nowego wniosku do Trybunału Konstytucyjnego już za dwa tygodnie.

Więcej informacji w dzisiejszym wydaniu „Gazety Prawnej” artykule Moniki Krześniak i Pawła Czuryło pt. „Posłowie mogą przepytać najpierw Józefa Oleksego”.