PKO BP chce być bardziej wirtualny

Czy wirtualne biura obsługi odciążą kiedyś placówki? Taki scenariusz jest możliwy, a banki od pewnego czasu eksperymentują z video czatami. Z naszych informacji wynika, że takie rozwiązanie chce wprowadzić też PKO Bank Polski.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, w PKO Banku Polskim planowane jest uruchomienie wirtualnego oddziału, którego elementem będzie video czat. Z rozwiązania nie będą mogli skorzystać jednak wszyscy klienci. Usługa kierowana jest do klientów bankowości osobistej Platinium. Mogą z niej korzystać osoby, których miesięczne wpływy to minimum 15 tys. zł lub aktywa min. 500 tys. zł ulokowane w grupie PKO BP.

Jak taki oddział miałby wyglądać? Tu zapewne nie będzie rewolucji i można się spodziewać, że podobnie jak w innych bankach. Wartością dodana dla klienta będzie możliwość porozmawiania z doradcą twarzą w twarz z dowolnego miejsca i o dowolnej godzinie. Bez konieczności odwiedzania placówki, zwalniania się z pracy, przedzierania się przez korki itd.

Wirtualny oddział to jedna z planowanych nowości. Jak się dowiedzieliśmy, od początku sierpnia prowadzony jest pilotaż „Nowego Modelu Bankowości Osobistej”. Co się zmienia? Podstawowym założeniem jest zapowiadana już jakiś czas temu „klientocentryczność„, czyli patrzenie na klienta oraz relację całościowo. Pełne wdrożenie nowego modelu planowane jest na początku 2014 roku. Bank rozpoczął też promocję, polegająca na zwolnieniu z opłaty za prowadzenie rachunku przy spełnieniu określonych warunków wejścia do programu Aurum lub Platinium oraz obniżenie opłaty rocznej za kartę kredytową o połowę posiadaczom prestiżowych kont, którzy złożą wniosek o kartę Złotą lub Prestiżową.

Dla banków wdrożenie wirtualnego oddziału to w zasadzie same korzyści. To przede wszystkim niższe koszty niż w przypadku uruchamiania nowej placówki, czy wydzielania odrębnej sekcji. Wirtualny oddział może znajdować się w jednym budynku, gdzie personel jest scentralizowany. Łatwiejsza jest komunikacja i przekazywanie informacji niż w przypadku rozproszonej sieci oddziałów. W ten sposób można też odciążyć same placówki, choć dla pracowników banków nie jest to akurat dobra informacja. Dla nich może to oznaczać zwolnienia.

Wirtualne oddziały z powodzeniem działają już na całym świecie, choć banki wykorzystują różne modele. Do obsługi niektórych wystarczy zwykły komputer z internetem, inne wystawiają specjalne budki z monitorem (turecki Ziraat Bank). Nie ma wystandaryzowanego modelu obsługi przez video czat, dostawcy IT proponuja różne rozwiązania. W polskich realiach wirtualny oddział wykorzystują m.in. Alior Sync i ING Bank Śląski. Wygląda to tak jak na filmach poniżej:

Napisz do autora: wboczon@prnews.pl