Plastik jak tarcza

Klient, który otrzymuje złotą lub platynową kartę kredytową z założenia jest klientem, o interesy którego bank powinien – dla własnego dobra – zadbać. Stąd wyścig instytucji finansowych, by okrasić plastikowe prestiżowe pieniądze możliwie dużą ilością oryginalnych usług dodatkowych.

Praktycznie każda karta kredytowa posiada dołączony pakiet ubezpieczeniowy. Ubezpieczenia od transakcji dokonanych za pomocą skradzionej karty to standard, a koszty tej usługi zwykle biorą na siebie banki.

Oczywiście każdy przypadek obwarowany jest dość restrykcyjnymi warunkami, które klient musi spełnić, by nie ponieść kosztów. Należy się też przygotować, że mimo wszystko posiadacz skradzionej karty będzie musiał spłacić 150 EUR w przypadku, gdy jego karta zostanie wykorzystana do płatności. Wszystko jest w regulaminach.

Pakiety podstawowe ubezpieczeń są już płatne. Są to jednak kwoty, których właściciel karty nie zauważy na wyciągach. Ceny pakietów ubezpieczeń, w skład których wchodzą m.in. ubezpieczenie od rabunku gotówki pobranej w bankomacie, NNW, dodatkowego ubezpieczenia na życie wahają się od 3,99 zł do około 6 zł w zależności od banku i karty – podaje „Puls Biznesu”.

Prawdziwa ochrona zaczyna się od pakietów opcjonalnych. Droższe, doliczane do rachunku karty każdego miesiąca gwarantują posiadaczom ekskluzywnych kart ubezpieczenia medyczne, pomoc prawną w przypadkach ewentualnych konfliktów, łącznie z pomocą prawną za granicą. ING Bank Śląski rozszerzył ochronę o nagłe wypadki… dentystyczne.

Posiadacze złotych i platynowych kart kredytowych mogą – i powinni – skorzystać z ubezpieczenia na wypadek utraty zdolności spłaty zadłużenia na karcie. W przypadku Citibanku tzw. CreditShield gwarantuje, że w razie utraty takiej zdolności bank przejmuje odpowiedzialność za kredyt. Jest to opcja, której koszt waha się w okolicach 5 zł miesięcznie, jednak dość istotna z punktu widzenia klienta.

Jako że większość złotych kart powiązana jest z rachunkami typu VIP bądź pretendującymi do tego miana, instytucje finansowe starają się spersonalizować nie tylko same karty, ale i kontakty z ich posiadaczami.

Właściciele złotych kart nie tylko otrzymują zaproszenia do skorzystania ze specjalnie dla nich przygotowanych wyprzedaży czy zniżek, udziału w specjalnych przedpremierowych pokazach filmów, ale i specjalne propozycje partnerów banku: np. dealerów samochodów czy producentów sprzętu RTV z górnej półki.

Standardowo posiadacz minimum złotej karty kredytowej ma prawo podczas podróży do skorzystania z poczekalni dla VIP-ów na lotniskach czy ze specjalnie przygotowanych dla niego zniżek w sklepach lotniskowych – czytamy w „Pulsie Biznesu”.