Płatności mobilne w Biedronce dogorywają. Nawet Pekao promuje tam karty

Wdrożenie kart płatniczych wyhamowało rozwój płatności mobilnych w Biedronce. Dziś już nawet Bank Pekao SA przekonuje klientów, że lepiej płacić tam kartą. Proponuje moneyback od zakupów kartowych w Biedronce i tani kredyt dostępny w ramach specjalnej karty prepaid. Można nią płacić tylko w Biedronce.


Rok temu sieć sklepów Biedronka wdrożyła płatności mobilne za pomocą PeoPay i aplikacji iKasa. Czytelnicy PRNews.pl dowiedzieli się o tym jako jedni z pierwszych, bo udało się nam wówczas przedpremierowo zapłacić w sklepie za pomocą telefonu. Wówczas do płatności wykorzystaliśmy system PeoPay opracowany przez Bank Pekao SA. Aplikacja iKasa pojawiła się dopiero kilka dni później. Płatności mobilne przez ponad pół roku były jedyną formą płatności bezgotówkowych w sieci sklepów Biedronka. Debiut kart wyznaczono na lipiec tego roku, o czym też informowaliśmy jako pierwsi.

Wdrożenie akceptacji PeoPay w Biedronkach było wydarzeniem bez precedensu. Była to pierwsza sieć handlowa, która pominęła etap płatności kartami, wdrażając od razu płatności za pomocą telefonu. Powodem były oczywiście kwestie związane z wysokimi stawkami interchange przy kartach płatniczych. Biedronce bardziej opłacało się akceptować tanie płatności telefonem, niż płacić horrendalne prowizje za obsługę kart. Dopiero administracyjne ścięcie prowizji interchange od lipca dało klientom Biedronek możliwość opłacania zakupów za pomocą plastików.

Bank Pekao SA promuje płatności kartami w Biedronce


Wczoraj Bank Pekao SA rozpoczął dwie promocje skierowane do klientów sieci sklepów Biedronka. W obu przypadkach bank aktywnie zachęca klientów do opłacania zakupów za pomocą kart płatniczych. To nieoczekiwany zwrot akcji, bo do niedawna bank promował przede wszystkim płatności za pomocą systemu PeoPay. Obie promocje można odczytać jako wyraźny sygnał świadczący o tym, że dni mobilnych płatności w Biedronce są policzone.

Pierwsza promocja skierowana jest do osób, które chciałyby założyć Eurokonto Mobilne, i polega na przyznaniu moneybacku za zakupy w Biedronce. By skorzystać z oferty, należy przyjść do placówki banku ze specjalnym kuponem (dostępny w regulaminie promocji) i podpisać umowę o konto. Warunkiem niezbędnym do uzyskania moneybacku jest dokonywanie płatności kartą MasterCard Banku Pekao S.A. otrzymaną do Eurokonta Mobilnego. Minimalna kwota pojedynczej transakcji kartą biorącej udział w promocji wynosi 50 zł. Maksymalny zwrot, jaki możesz otrzymać w okresie trwania promocji, wynosi 50 zł. Promocja będzie trwała do 24 grudnia lub do wyczerpania puli nagród (1 mln zł).

BiedroCard. Karta, którą zapłacisz tylko w Biedronce


W ramach drugiej promocji bank udziela klientom 1000 zł kredytu na zakupy w Biedronce. Jego oprocentowanie wynosi tylko 0,01 proc., a prowizja 6 proc. Całkowity koszt kredytu spłacanego w 12 równych ratach wynosi więc 63,87 zł. Jest jeden warunek: pieniądze zostaną przyznane w formie przelewu na rachunek karty prepaid, która służy tylko do realizacji zakupów w Biedronce. Płatności w innych punktach handlowo-usługowych oraz wypłaty gotówki z bankomatu będą zablokowane do 30 czerwca 2015 r.


Biedronka nie chciała nam podać informacji na temat tego, jak wygląda liczba transakcji mobilnych w rozbiciu na poszczególnie miesiące. Dowiedzieliśmy się tylko, że od początku uruchomienia tej usługi do końca października 2014 roku dokonano w Biedronkach ponad 585 tys. transakcji mobilnych (iKASA – ok. 330 tys. transakcji, PeoPay – ok. 255 tys. transakcji). Mamy jednak podobne dane z końca czerwca 2014 roku. Zgodnie ze stanem po pierwszym półroczu 2014 roku w sklepach sieci Biedronka dokonano od początku wdrożenia łącznie ok. 500 tys. transakcji mobilnych (iKASA – ok. 280 tys. transakcji, PeoPay – ok. 220 tys. transakcji).

Płatności mobilne dogorywają


Dysponując takimi informacjami, możemy w przybliżeniu policzyć, jak kształtowała się liczba transakcji przed i po wdrożeniu kart płatniczych. Na koniec czerwca 2014 roku liczba transakcji mobilnych w Biedronce wyniosła 500 tys., co w przeliczeniu na 8 miesięcy działania systemu wynosi średnio miesięcznie 62,5 tys. transakcji. W ciągu kolejnych 4 miesięcy (czyli już po wdrożeniu kart) dokonano kolejnych 85 tys. transakcji, co daje średnio 21 tys. transakcji w miesiącu. Widać więc, że po wdrożeniu kart płatniczych popularność płatności mobilnych wyraźnie spadła.

Warto też zwrócić uwagę na system płatności PeoPay – od lipca do końca października wykonano zaledwie 35 tys. transakcji, co daje średnio 8,75 tys. miesięcznie. Tymczasem przed wdrożeniem kart średnia wynosiła 27,5 tys. miesięcznie.

Nie ulega wątpliwości, że z punktu widzenia klienta płatność za pomocą karty – a już zwłaszcza karty zbliżeniowej – jest wygodniejsza niż płatność telefonem. Banki, które lansują płatności mobilne, za chwilę staną więc przed bardzo poważnym dylematem: jak przekonać klienta, by na zakupach wyciągnął nieco mniej wygodny telefon. Najprawdopodobniej skutecznym narzędziem okażą się dodatkowe rabaty lub specjalne promocje dla mobilnych. Pytanie tylko, czy taką promocję będzie się opłacało prowadzić długofalowo, by klienci zdążyli się oswoić z nową formą płatności.

Zobacz także: Blik ruszy w styczniu. Ale płatności mobilne nieprędko będą standardem

w.boczon@bankier.pl