Pojedynek winnych roczników w Bordeaux

Początek lutego w Bordeaux przyniósł kolejną odsłonę pojedynku o tytuł najlepszego rocznika ostatnich lat. Głos w dyskusji zabrał James Suckling, ale wciąż brakuje zwycięzcy w konfrontacji roczników 2009 i 2010.


– Rocznik 2010 w Bordeaux jest prawdziwie wspaniały. To rocznik zbliżony pod względem jakości do wielkiego 2009, ale zupełnie inny w stylu – oświadczył ostatnio James Suckling, po ponownej degustacji blisko 400 różnych bordoskich win z rocznika 2010. Pierwszy raz oceniał je na wiosnę 2011 r., kiedy wydawał opinie na temat próbek win leżakujących jeszcze w beczkach. Obecnie miał przyjemność skosztować rocznika 2010 już po jego zabutelkowaniu, tuż przed jego wejściem na rynek konsumencki. Oprócz niego, takiej podwójnej oceny każdego bordoskiego rocznika dokonują między innymi Jancis Robinson i Robert Parker.

Pierwsze opinie na temat leżakujących jeszcze win były znakomite i mogły sugerować, że po wybitnym roczniku 2009 pojawił się jeszcze lepszy 2010. W związku z tym wszyscy winiarze i miłośnicy wina z uwagą śledzą obecne wypowiedzi krytyków. – [Wina] czerwone z 2010 mają bardziej taniniczną strukturę, nieznacznie wyższą kwasowość od 2009 i w wielu wypadkach więcej alkoholu. Jak powiedział mi jeden z winiarzy, podczas tych trzech miesięcy, jakie spędziłem w Bordeaux na degustacjach, to rocznik, który ma więcej wszystkiego – podsumował parę dni temu James Suckling. Przyznał jednocześnie rocznikowi 2010 aż 11 maksymalnych not wysokości 100 punktów. To o 2 więcej od 2009. Mimo wszystko wybór zwycięzcy tego starcia nie jest oczywisty.

– Nie można zaprzeczyć temu, że rocznik 2009 posiada więcej seksapilu. Ten rocznik jest po prostu zbyt wspaniały, żeby nie powiedzieć, że jest najlepszy – dodał Suckling. Swojego faworyta nie posiadają również właściciele winnic. – Mamy dwa wspaniałe roczniki o różnym charakterze. 2009 jest bardziej obfity, a 2010 jest lepiej zbudowany na przyszłość. Nie mogę się po prostu zdecydować, który lubię bardziej – powiedział Eric d’Aramon z Chateau Figeac. – W 2009 jest więcej słońca. 2010 jest z kolei bardziej barwny – dodaje Pierre Lurton, Dyrektor Zarządzający Chateau Cheval Blanc i Chateau dYquem. 2010 czeka jeszcze na noty Roberta Parkera. Czy będą lepsze niż te przyznane rocznikowi 2009, dowiemy się już wkrótce.

Istotne jest również to, że roczniki 2009 i 2010 ze względu na młody wiek są dostępne w bardzo przystępnych cenach, w porównaniu do innych znakomicie ocenianych starszych roczników. Przykładem może być chociażby Pavie. Skrzynka tego wina z rocznika 2000, ocenionego przez Parkera na 100 punktów, kosztuje obecnie 4 450 funtów, gdy rocznik 2009 (oceniony na 100 p.) 2 541 funtów, a 2010 (95-98 p.) 2 327 funtów. – Z tego powodu w dłuższej perspektywie wina z tych dwóch tak dobrze ocenianych roczników z pewnością okażą się dobrą inwestycją i to niezależnie od tego, który z nich i przez kogo zostanie uznany za lepszy – mówi Paweł Morozowicz, zarządzający Portfelami Alkoholi Inwestycyjnych w Wealth Solutions.