Polacy najchętniej kupują tanie, 2-pokojowe mieszkania

Jak donosi „Puls Biznesu” największą popularnością cieszą się mieszkania o powierzchni od 46 mkw. do 56 mkw. Jeżeli ceny w najbliższym czasie nadal będą powoli spadać, Polaków będzie stać na nieco większe mieszkania lub w lepszej lokalizacji. 

„Podczas gdy wszędzie słyszy się o kryzysie nie dziwi fakt, że najważniejszym czynnikiem, wpływającym na decyzję o kupnie mieszkania, wskazywanym przez klientów była maksymalna cena lokalu (85 proc. wskazań). Na drugim miejscu znalazła się liczba pomieszczeń (79 proc.). Decydujące znaczenie dla szukających mieszkania ma także jego powierzchnia (68 proc.). Niewiele mniejszą rolę odgrywa lokalizacja (64 proc.). – W ankiecie przeprowadzonej w I kwartale lokalizacja była najmniej istotnym czynnikiem. Teraz jednak, gdy ceny mieszkań stają się coraz niższe, klienci mają większe pole manewru i mogą wybierać, czy chcą mieszkać w gorszej czy lepszej lokalizacji – dodaje Szarek” – czytamy w „Pulsie Biznesu”.

Gotowość wydania największych kwot deklarują warszawiacy (od 185 tys. zł. do 415 tys. zł.). To zrozumiałe, bo w Warszawie niezmiennie utrzymują się najwyższe ceny mieszkań. Ponieważ w Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu i Gdańsku ceny są porównywalne, także deklarowane do wydania kwoty są zbliżone. I tak w Krakowie jest to 170 325 tys. zł, we Wrocławiu 160 310 tys. zł, a w Poznaniu i Gdańsku 140 280 tys. zł. – Jeżeli te dane zestawimy z cenami transakcyjnymi, to zobaczymy, że w większości miast ceny preferowane są wyższe, tylko w Poznaniu są takie same. Taka sytuacja wskazuje, że kupujący zaczęli akceptować oferowane obecnie ceny nieruchomości Potwierdza to także obserwowane w ostatnich miesiącach ożywienie na rynku nieruchomości – ocenia Szarek” – pisze „Puls Biznesu”.

Rynek mieszkaniowy jest bezwzględnie połączony z sektorem finansowym. Polityka kredytowa banków wpływa nie tylko na popyt klientów na mieszkania, ale również na deweloperów, którzy nowe projekty finansują za pomocą pożyczek. Dynamika udzielanych kredytów w najbliższym czasie będzie rosła, ale z pewnością nie w takim tempie jak w 2007 roku. Nie należy zapominać również o dość dużym ryzyku związanym z niespłacalnością kredytów. W lipcu tego roku bezrobocie wzrosło o 0,1 proc., zatem co raz więcej osób pozostaje bez pracy. 

Więcej w dzisiejszym „Pulsie Biznesu” w artykule Marty Sieliwierstow „Tanie mieszkania nadal najbardziej poszukiwane”. 
K.H.

Źródło: Puls Biznesu