Polak potrafi, czyli jak 87 proc. e–firm oszukało fiskusa

”Podatnicy, którzy ze sprzedaży internetowej stworzyli sobie stałe źródło przychodu, nie rejestrują firm. Ci, którzy rejestrują działalność gospodarczą w internecie, nie wykazują wszystkich transakcji do opodatkowania lub dokonują sprzedaży na podstawione osoby. To trzy główne grzechy przedsiębiorców wykazane podczas kontroli skarbowych przeprowadzonych od stycznia 2007 r. do końca I półrocza 2009 r. przez urzędy kontroli skarbowej (UKS)” – czytamy w ”Dzienniku Gazecie Prawnej”.

”Najwięcej nieprawidłowości urzędnicy wykryli, kontrolując aukcje internetowe, np. Allegro. W tym obszarze działalności podatnicy ukrywają rzeczywiste rozmiary obrotów, prowadzą firmę na podstawioną osobę, zaniżają przychody do opodatkowania. Warto przyjrzeć się przykładom pomysłowości podatników. W wyniku czynności podjętych przez pracowników UKS ujawniono, że podatnik sprzedawał akcesoria fotograficzne i komputerowe za pośrednictwem Allegro i nie ujawnił wszystkich uzyskanych przychodów, a w konsekwencji uszczuplił VAT. Jak urzędnicy zgromadzili takie informacje? Na podstawie prokuratorskich nakazów przeszukania pomieszczeń mieszkalnych zabezpieczono m.in. faktury” – czytamy dalej.

”Przy oszustwach z podstawionymi osobami podatnicy przykładowo wystawiają osobę dokonującą sprzedaży za pośrednictwem internetu, która jest tylko tzw. słupem firmującym transakcje rzeczywistego sprzedawcy. Dane identyfikacyjne faktycznego sprzedawcy UKS ustalił na podstawie dokumentów wystawianych do zakupionego towaru, m.in. gwarancji na sprzęt, oraz przez identyfikację właściciela rachunków bankowych. Wartość sprzedaży oszacowano na podstawie obrotów na trzech rachunkach bankowych wykorzystywanych do przyjmowania wpłat za zakupione towary. Organ kontroli skarbowej wydał decyzje określające zobowiązanie podatkowe w PIT w kwocie o ponad 364 tys. zł wyższej od deklarowanej” – dodaje ”Dziennik Gazeta Prawna”.

Nie ulega wątpliwości, że coś z kwestią nielegalnego handlu w Internecie trzeba zrobić. Bije to bowiem przede wszystkim w uczciwych przedsiębiorców. Nie może być tak, że jedni zakładają firmy, rozliczając się ze swoich dochodów z e – handlu, a inni bezkarnie ukrywają zyski z działalności w sieci. Trzeba to jednak zrobić w sposób przemyślany, który nie spowoduje, że na ”czarną listą” fiskusa trafią jednorazowi sprzedawcy. Urząd Skarbowy może bowiem swoja nadgorliwością zniszczyć małe podmioty. Oby się więc nie okazało, że ścigane będą pojedyncze osoby za drobne uchybienia, podczas gdy wyłapywane powinny być duże transakcje.

Więcej informacji na ten temat w dzisiejszym wydaniu ”Dziennika Gazety Prawnej”, w artykule Ewy Matyszewskiej pt. ”87 proc. skontrolowanych e-firm oszukiwało fiskusa”.

BS