Politycy, kurierzy, konsumenci i inne nieszczęścia

We wtorek doszło do radykalnej zmiany nastrojów na nowojorskich parkietach. Inwestorzy nagle zaczęli zauważać złe wiadomości, równocześnie pozbywając się co bardziej naiwnych złudzeń. Efektem była przecena akcji oraz silna aprecjacja złota i srebra.

Tym razem krew w żyłach świata finansjery zmroziła informacja z Polski, której rząd odwołał środową radę ECOFIN i Eurogrupy. To dość klarowny sygnał, że na środowym szczycie strefy euro nie zapadną kluczowe rozstrzygnięcia. Spór pomiędzy Niemcami a Francją w kwestii przyszłości EFSF wydaje się zbyt poważny, aby najbliższe 24 godziny miały doprowadzić do porozumienia.

Ale to był tylko pierwszy kamyczek do wtorkowej lawiny spadków. Drugim był raport Conference Board, według którego w październiku nastroje amerykańskich konsumentów spadły do najniższego poziomu od marca 2009 roku – czyli apogeum ostatniej recesji. Indeks zaufania gospodarstw domowych spadł z 46,4 pkt. do 39,8 pkt. wobec oczekiwanych 46,5 pkt. Pozostaje pytanie, czy bardziej wierzyć rządowym danym o sprzedaży detalicznej (pokazującej 7-8% nominalny wzrost), czy badaniom wskazującym na fatalny stan portfeli amerykańskich konsumentów.

Jednakże moim zdaniem najważniejszym prospadkowym czynnikiem były rozczarowujące raporty kwartalne dwóch giełdowych korporacji uważanych za barometr koniunktury gospodarczej w Stanach Zjednoczonych. Firma kurierska UPS pokazała stagnację obrotów w USA i z powodu słabego popytu zmuszona była ograniczyć loty do Azji. Akcje UPS potaniały o 2%.

Jeszcze gorsze wiadomości dla swoich akcjonariuszy miał przemysłowy konglomerat 3M. Firma obniżyła tegoroczną prognozę zysków, rozczarowując pogorszeniem wyników w trzecim kwartale. Inwestorzy ukarali spółkę, obniżając jej kapitalizację o 6%. O 5% potaniały akcje Cummins Inc. Spółka produkująca silniki diesla również obniżyła prognozy, powołując się na spadek sprzedaży w Chinach i Indiach. Stalowy koncern AK Steel rozczarował przychodami, co wywołało 13% spadek jego notowań.

Mimo to skutki dla całego rynku okazały się dość łagodne – skończyło się tylko na niwelacji poniedziałkowych wzrostów. Dow Jones spadł o 1,7%, S&P500 stracił 2%, a Nasdaq zjechał o 2,3%. Taniejącym akcjom towarzyszył wzrost zainteresowania metalami szlachetnymi. Złoto zdrożało o 3% i przekroczyło poziom 1.700 dolarów za uncję. Cena srebra wzrosła o blisko 5%.

Źródło: Bankier.pl