Miniony tydzień zaczęliśmy od wzrostów. Na rynku prym wiodły banki i KGHM. We wtorek natomiast nasz rynek, śladem indeksów europejskich, spadał, mimo bardzo dobrego zachowania giełd w USA. WIG20 zaliczył spadek na poziomie 2,1 proc. i gdyby nie fixing to strata byłaby o 10 pkt. większa. Najgorsze było to, że znacznie wzrósł obrót.
Wyglądało to tak jakby rynek już się szykował do piątkowego wygasania marcowej serii kontraktów. Z kolei w środę, mimo otwarcia się na plusie, nasz rynek, obserwując złe nastroje w Europie, również zabarwił się na czerwono i tak już było do końca sesji. Obrót był znikomy, więc oznaczało to, że OFE nie bronią rynku i tak jak inni uczestnicy rynku czekają na przecenę w związku z piątkowym wygasaniem kontaktów. Czwartkowa sesja pokazała „bycze” zachowanie giełdy. Szczególnie pomagał wzrost cen akcji KGHM i banków (które we wtorek i środę najbardziej ucierpiały). Zwiększenie obrotów zasugerowało, że na nasz rynek, oprócz OFE, wszedł kapitał zagraniczny. Tydzień zakończyliśmy na plusach, WIG20 pokonał 1500 pkt i zatrzymał się na poziomie 1506,50 pkt.
Według analityków dane Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) mówiące o lekkiej poprawie koniunktury w marcu oraz podane przez Narodowy Bank Polski (NBP) o inflacji netto w lutym, które były zgodne z oczekiwaniami, nie wpłynęły na zachowanie inwestorów. Według zarządzających obecny rok jest dobry na powrót na rynek akcji i warto rozpocząć długoterminowe inwestycje.
Pozytywne jest to, że rynki nie reagują negatywnie na złe wiadomości, natomiast reakcje na umiarkowanie pozytywne informacje są wyolbrzymione.
Japonia, Chiny, Indie
Już od dłuższego czasu inwestorzy w Tokio nie mogą mieć powodów do zadowolenia, ale od dziesięciu dni na pewno sypiają w zdecydowanie lepszych nastrojach. Obecny powrót globalnego sentymentu na ryzykowne papiery odczuwalny jest również w Japonii, gdzie w minionym tygodniu indeks Nikkei225 zyskał 4,92% zamykając notowania na poziomie 7945 pkt. Tak dobry wynik to głównie zasługa dwóch pierwszych sesji, w trakcie których akcje podrożały o 4,96%. Prym we wzrostach odnotował przede wszystkim sektor finansowy i nieruchomości. Akcje Mitsubishi UFJ Financial Group zyskały we wtorek 7,3% zaś Sumitomo Mitsui Financial Group 8%. Dodatkowy pretekst do zwyżki zasygnalizował Bank Centralny Japonii, który w celu utrzymania stóp procentowych na niskim poziomie prawdopodobnie zwiększy skupowanie długoterminowych obligacji rządowych z rynku. Obecnie co miesiąc skupuje papiery dłużne za około 14 miliardów dolarów. Dwa dni później na posiedzeniu władze monetarne podały oficjalnie, iż zwiększą kwotę zakupów obligacji o 29%. Pomoc dla byków napłynęła również z rynku walutowego, gdzie jen zaczął tracić do dolara, wspierając wyceny eksporterów. Niestety nie udało się przełamać psychologicznej bariery 100¥ i po tym jak władze FED podjęły decyzję o skupie obligacji, para $/¥ szybko odwróciła swoją poprzednią tendencję. W ciągu dwóch dni ze środowego poziomu 98,8 jen umocnił się do 94,35 w piątkowy poranek. Mimo spadku indeksu Nikkei225 w czwartek o 0,33% walory sektora finansowego w dalszym ciągu cieszyły się rosnącym zainteresowaniem. Akcje Mitsubishi UFJ FG zyskały 2,3%, Mizuho Financial Group 1,46%, Shinsei Bank Ltd 3,09% a Sumitomo Mitsui Financial Group 5,36%. Ostatnia sesja tygodnia była wolny od notowań giełdowych z uwagi na święto równonocy wiosennej.
Z kolei giełda w Shanghaiu ma za sobą równie udany tydzień jak jej koleżanka z Tokio. Indeks Shanghai Composite Index zyskał 6,98% kończąc każdą sesję na zielono. Mimo realizacji zysków w połowie lutego, kiedy SCI został przeceniony o ponad 300 pkt, udaje się utrzymać indeks nad poziomem 2000 pkt. Rząd próbuje różnymi sposobami przyspieszyć wewnętrzną konsumpcję by pobudzić do wzrostu gospodarkę. W zeszłym tygodniu minister finansów poinformował o wprowadzeniu subwencji finansowej max do 5000 yuanów dla rolników na zakup samochodu czy ciągnika. Akcje SAIC Motor Co. zyskały w poniedziałek 2,7%, Dongfeng Automobile Co. 3,09%, a Jiangling Motors Corp. 2,11%. Wzrosty w końcówce tygodnia to zasługa przede wszystkim spółek o największej kapitalizacji, którą wsparły spółki z sektora surowcowego. Akcje Zijin Mining Group Co, największego producenta złota, zyskały 4,76% a Shandong Gold Mining Co 7,89%. Regulacje dotyczące inwestycji zagranicznych również ulegają uelastycznieniu po tym jak w pierwszych dwóch miesiącach tego roku napłynęło zaledwie 13 mld $, czyli o 26% mniej niż w podobnym okresie 2008. Władze zdecydowały przekazać całość legislacyjnej biurokracji i procesu rozstrzygnięć w ręce lokalnych władz dla wszystkich projektów, których wartość nie przekracza 100 mln $. Opublikowane dane za luty o wskaźniku CPI wykazały jego spadek o 1,6% pierwszy raz w ciągu sześciu lat. Mimo iż ceny żywności wzrosły o 2,9% to cała reszta dóbr i usług zanotowała spadek szczególnie w obrębie nieruchomości. Obawy o niestabilność finansową i niepewność utrzymania pracy odbijają się na zachowaniach konsumentów a tym bardziej na tym co wkładają do swoich koszyków podczas zakupów. Bank Światowy widząc zdecydowany spadek w dynamice eksportu i spowolnieniu popytu wewnętrznego zmniejszył swoje prognozy wzrostu gospodarczego dla Chin na ten rok z 7,5% na 6,5%.
Natomiast na giełdzie w Bombaju notujemy od dwóch tygodni powrót popytu na ryzykowne papiery wartościowe. Miniony tydzień przyniósł wzrost indeksu BSE30 o 2,4% kończąc notowania na poziomie 8966 pkt. Wydarzenia w regionie plus wsparcie sentymentu z USA przy aktywności międzynarodowych funduszy inwestycyjnych spowodowały iż od 6 marca udało się podciągnąć indeks o blisko 900 pkt. Ostatnie dane pokazują rekordowo niski poziom inflacji od 30 lat, która sięgnęła poziomu 0,44% w pierwszym tygodniu marca. Dynamika spadku jest o tyle zaskoczeniem iż jeszcze pod koniec lutego inflacja wynosiła 2,43%. Ostre wyhamowanie wzrostu cen dotyczy głównie usług i produktów przemysłowych zaś artykuły spożywcze i żywność utrzymują tendencję wzrostową. Nie można wykluczyć iż w najbliższych tygodniach możemy wejść w fazę deflacji. Wiele jednak wskazuje iż władze monetarne podejmą kroki by zwiększyć przepływ kapitału głównie w obrębie gałęzi przemysłowej. Władze Giełdy Papierów Wartościowych zasygnalizowały w czwartek iż noszą się z zamiarem wydłużenia czasu obrotu giełdowego by dostosować się do międzynarodowych rynków, ograniczyć zmienność oraz zwiększyć wydajność poprzez szybką i efektywną asymilację informacji. Mimo spadkowej sesji kończącej tygodniowe zmagania inwestorów, walory giełdowe sektora wydobywczego i ciężkiego cieszyły się powodzeniem. Akcje Tata Steel zyskały 1,67%, Hindalco 5,66%, a Oil&Natural Gas Corp. 3,41%.
Stany Zjednoczone
Ubiegły tydzień pozytywnie zapisał się dla parkietów amerykańskich. We wtorek bardzo ucieszyły inwestorów dane z rynku nieruchomości. Otóż ilość rozpoczętych budów domów skoczyła w lutym o 22 proc., co przy oczekiwanym spadku można uznać za niezmiernie pozytywną oznakę zmian na lepsze. W środę zaskoczył Fed, który zdecydował o przeprowadzaniu akcji zakupu długoterminowych obligacji skarbowych na kwotę 300 mld USD. Jednocześnie amerykański Bank Centralny przekaże dodatkowe 750 mld USD na kupno obligacji hipotecznych, dodając tę kwotę do już zadeklarowanych wcześniej 500 mld USD. Tego się na rynku praktycznie nikt nie spodziewał. Sam ruch był zapowiadany już w grudniu, ale ekonomiści byli przekonani, że upłynie jeszcze trochę czasu zanim Ben Bernanke rzeczywiście zdecyduje się na użycie ostatniego działa jakie pozostało w jego arsenale. Teraz nieugięty bankier uruchomił prasy drukarskie i zamierza w istocie monetyzować dług, aby sprowadzić długoterminowe stopy w dół, a wraz z nimi oprocentowanie kredytów hipotecznych. Na krótką metę to korzystny ruch, który pozwoli zmniejszyć obciążenia budżetów domowych tych amerykanów, którzy zdecydują się na refinansowanie kredytu, ale w dłuższym horyzoncie coraz większym zagrożeniem staje się inflacja.
Europa Zachodnia
Miniony tydzień nie przyniósł większych zmian w poziomach europejskich indeksów giełdowych. Większość z nich kończy tydzień z niewielkim odchyleniem w stosunku do poziomów z poniedziałku.
Z danych makroekonomicznych warto odnotować lepszy od prognozowanego odczyt niemieckiego indeksu ZEW – w końcu nastroje niemieckich inwestorów i tak są słabe choć niewątpliwie znacznie lepsze niż jeszcze w październiku i grudniu. Na drugim biegunie są informacje z brytyjskich urzędów pracy, gdzie w lutym po zasiłek zgłosiło się aż 138,4 tysięcy osób – to o 63% więcej niż spodziewali się analitycy.
Na rynku coraz więcej dobrych informacji z sektora bankowego, po dobrych informacjach na temat pierwszych dwu miesięcy z BNP Paribas, Deutche Banku czy UBS . Włoski bank Unicredit podał wyniki za ubiegły rok informując m.in., że w czwartym kwartale zarobił na czysto 505 mln euro, a w całym 2008 roku 4 mld euro. Akcje Unicredit zdrożały o 19%, mimo że bank potwierdził, iż prowadzi rozmowy w sprawie rządowej pomocy opiewającej na kwotę 4 mld euro.
Obserwując odbicie indeksów z jakim mamy do czynienia od początku marca oraz bardzo małą chęć inwestorów do silniejszej korekty tych wzrostów, przy założeniu, że na rynek nie wpłyną drastycznie złe informacje można spodziewać się kontynuacji tych wzrostów w najbliższych tygodniach.
Europejskie Rynki Wschodzące
W minionym tygodniu na giełdach europejskich rynów wschodzących nadal dominowały wzrosty. Na tle regionu najsłabiej wypadła giełda w Warszawie, najwyższe stopy zwrotu zapewnił rynek rosyjski. Marcowe wzrosty na giełdzie w Moskwie doprowadziły indeks RTS do poziomu z połowy grudnia 2008 r. Do kontynuacji wzrostów RTS konieczna jest dalsza poprawa sentymentu oraz wzrosty rynku surowcowego. Obecna fala wzrostowa wyniosła indeks od początku lutego o ponad 40%, co powinno spowodować chęć do realizacji zysków i poszukiwania innych rynków. Inwestycjom w akcje powinny pomagać zapowiedzi FED odnośnie do skupu obligacji, co w praktyce oznacza coraz większą ilość pustego pieniądza na rynku. Inwestorzy mogą pozbywać się pieniądza, który przestaje być dobrem „rzadkim” na rzecz zakupu majątku, który powinien generować zdecydowanie wyższy przychód od inflacji. Warunkiem do trwałej poprawy na rynkach akcji, są lepsze od oczekiwań wyniki spółek za I kw. 2009 r. W środę po sesji w USA raport kwartalny ogłosił Oracle. Spółka ma przesunięty rok obrotowy, może być więc prognostykiem dla całego sektora technologicznego w I kw. 2009 r. Wyniki zostały przyjęte przez rynek z entuzjazmem, kurs akcji wzrósł w czwartek o ponad 13%.
Surowce
Za nami wzrostowy tydzień na wszystkich surowcach. Kontrakty terminowe na ropę typu Crude zdrożały o ponad 15%, a baryłka w Nowym Jorku kosztuje 52 dolary. Na weekendowym spotkaniu krajów OPEC podjęto decyzję, iż nie będzie kolejnego cięcia wydobycia, a obowiązujące limity wydobycia surowca zostaną utrzymane. Ta informacja pozostała właściwie bez wpływu na ceny. Główna przyczyna zwyżek na tym rynku to umacniająca się para EURUSD. Ropa wyceniana jest w amerykańskiej walucie, zatem gdy się ona osłabia to zazwyczaj powoduje wzrosty cen ropy. Od dłuższego czasu ceny poruszały się w przedziale 40-50 dolarów za baryłkę, natomiast ze względu na sytuację na rynku walutowym ten opór został przebity. Wydaje się, że w obecnej sytuacji (dalsze osłabianie się USDEUR oraz pozytywny sentyment na rynkach akcyjnych) pozwoli na dłużej „zagościć” cenom powyżej poziomu 50 dolarów.
Rynek miedzi również doświadczył większego odbicia cen w tym tygodniu. Po wielomiesięcznych spadkach oczekuje się, że odreagowanie się należy, a czynnikiem, który dodatkowo wspierał wzrosty było zachowanie się amerykańskiej waluty. Tona metalu na giełdzie w Londynie kosztuje 4000 dolarów, co oznacza 8% wzrost cen w stosunku do poprzedniego tygodnia. Poziomy powyżej 4000 dolarów nie były notowane od 5 miesięcy. Technicznie patrząc, na wykresie najbliższy opór do dalszych wzrostów znajduje się na poziomie 4260 dolarów za tonę, co może świadczyć, iż przyszły tydzień będzie podążał właśnie w tym kierunku.
Sporo ciekawych sytuacji doświadczył rynek złota w mijającym tygodniu. Pierwsze dni przyniosły naruszenie dolnego ograniczenia trendu wzrostowego, a następnie jego wyłamanie. Takie zachowanie cen świadczyłoby o zanegowaniu trendu i spowodowałyby spadki w niedalekiej przyszłości. Jednak po środowym komunikacie Komitetu Otwartego rynku w USA (FOMC) silnie osłabił się dolar oraz nastąpiło bardzo silne odreagowanie i powrót wycen do kanału trendu wzrostowego. To daje szansę na kontynuację zwyżek oraz trzeciego podejścia cen pod szczyty. Uncja wyceniana jest na 953 dolary, co daje 3% wzrost w ujęciu tygodniowym.
Waluty
Para EUR/USD do minionej środy poruszała się w kanale wzrostowym zapoczątkowanym 4 marca. Po środowej zapowiedzi FED o interwencji na rynku długu (rozluźnienie polityki monetarnej, podobnie jak obniżka stóp procentowych) nastąpiła gwałtowna deprecjacja amerykańskiej waluty co zaowocowało wystrzeleniem kursu do czwartkowego popołudnia do poziomu 1,3736. To dawało zmianę od zamknięcia w poprzedni piątek o 8 centów. Taki wzrost zachęcił do realizacji zysków i w piątek o godzinie 14 za euro płacono 1,3587 dolara amerykańskiego. Najbliższe wsparcia 1,3415, a następnie opór 1,3250, to szczyt z minionego tygodnia. W minionym tygodniu pary CHF/PLN i EUR/PLN zakończyły silny miesięczny spadek i nastąpiło mocne odreagowanie. Największe na euro bo do piątkowego poranku kurs zniwelował połowę wspomnianej korekty. Ten poziom okazał się silnym oporem i złotówka do godziny 14-tej odrobiła 10 groszy. USD/PLN utrzymał się w kanale spadkowym, ale głównie za sprawą decyzji FED. Istotne poziomy wsparć i oporów dla par powiązanych ze złotówką to ekstrema z ostatnich dni. Pokonanie ich może wyznaczyć średnioterminowy kierunek.
Raport przygotował zespół Doradców Finansowych Xelion w składzie:
Łukasz Bugaj, Jarosław Godyń, Zofia Kamińska, Michał Kurpiel, Paweł Pilzak, Adam Piotrowski, Tomasz Ray-Ciemięga, Piotr Trzeciak, Kamila Urbańska-Pałac.
Źródło: Xelion. Doradcy Finansowi