„O pracę w PKO BP ubiega się m.in. były wiceprezes NBP Jerzy Pruski, były szef Warty Ireneusz Łuszczewski oraz prezes J.W. Construction Jerzy Zdrzałka (wcześniej kierował m.in. PZU) – mówi ‚Rz’ osoba związana z bankiem. Kandyduje także obecny szef PKO BP Rafał Juszczak i tylko on oficjalnie informował, że zgłosił się do tego wyścigu. Inni nie chcą tego komentować.”, czytamy w „Rzeczpospolitej”.
Gazeta pisze, że do konkursu nie zgłosili się jednak cenieni na rynku bankowcy. „Zwłaszcza Sławomir Lachowski, który jeszcze przed kilkoma tygodniami zasiadał w fotelu prezesa BRE. Nie weźmie w nim udziału, bo łączy go nadal z niemieckim właścicielem BRE Banku wielomiesięczna umowa o zakazie konkurencji. Według źródeł rynkowych nie oznacza to wcale, że docelowo nie znajdzie się w kierownictwie PKO BP.”, czytamy dalej.
„– Skoro Sławomir Lachowski nie bierze w nim udziału, nie ma w tym wyścigu kandydatów, których renoma jest na tyle duża, że wchodzą do banku i robią nadzwyczajne rzeczy. Akcje mogłyby zyskać co najwyżej, gdyby Rafał Juszczak został znów prezesem. Inwestorzy widzą, że obecnie bank się zmienia. Obawiam się jednak, że w tym przypadku konkurs może mieć charakter polityczny” – mówi „Rz” Marek Juraś, szef działu analiz w DM BZ WBK.
Rada nadzorcza PKO BP poszukuje prezesa i siedmiu wiceprezesów spółki. Nowy zarząd ma być wybrany do 19 maja. Rada nadzorcza banku będzie rozmawiać z 55 kandydatami, którzy złożyli 89 aplikacji.
Więcej na ten temat w „Rzeczpospolitej”.