„Rzeczpospolita” napisała wczoraj, że resort skarbu przygotował już projekt połączenia obu instytucji. Według gazety, PKO BP miałby przejąć cały posiadany przez Skarb Państwa pakiet akcji ubezpieczeniowej spółki w dwóch etapach. W pierwszym etapie część akcji ubezpieczyciela zostałaby wniesiona aportem do PKO w zamian za wyemitowane przez bank nowe akcje. Dzięki takiemu rozwiązaniu bank wziąłby na siebie roszczenia mniejszościowego akcjonariusza PZU Eureko, który domaga się dokończenia prywatyzacji lub odszkodowania.
„Okazuje się, że nie jest to takie proste. Według Komisji Nadzoru Finansowego akcji zakładu ubezpieczeniowego nie można wnosić aportem. W ubiegłym roku takie stanowisko KNF potwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny. Chodziło wówczas o towarzystwo Allianz. Sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który dzisiaj ma wydać wyrok.” – podaje dziennik.
„Przedstawiona w ‚Rzeczpospolitej’ koncepcja jest jednym ze sposobów powołania krajowej grupy finansowej. Koncepcja ta jest brana pod uwagę, choć jest w niej wiele znaków zapytania” – napisało ministerstwo skarbu w komunikacie przesłanym „Gazecie”.
Od kilku lat trwa spór na linii Eureko – polski rząd o dokończenie obiecanej prywatyzacji PZU. Holendrzy posiadają obecnie 33 proc. akcji największego polskiego ubezpieczyciela, a kolejne 21 proc. mieli otrzymać w momencie wprowadzenia PZU na warszawską giełdę. Za opóźnienie prywatyzacji Eureko domaga się odszkodowania, którego wysokość szacuje się na ok. 9 mld zł.