Przegląd studenckich kart ubezpieczeniowo-zniżkowych

Ubezpieczenie nie jest produktem, po który studenci sięgają ochoczo z własnej i nieprzymuszonej woli – trzeba przyznać to szczerze. Posiadając ograniczony budżet na niewysokim poziomie, traktują wydatek na polisę jako jeden z ostatecznych. Tymczasem ubezpieczenie jest produktem studentom przydatnym – to grupa mobilna, a w związku z tym narażona różnorakie wypadki. Żeby przyzwyczaić młodych ludzi do nabywania dobrowolnych produktów ubezpieczeniowych, towarzystwa obudowują polisy dodatkowymi bonusami.

Ubezpieczenie ze zniżkami, a może na odwrót

Pewna część studentów, zwłaszcza tych najmłodszych, decyduje się na zakup ubezpieczenia oferowanego w dziekanacie. Do boju o studentów stają jednak i te towarzystwa ubezpieczeniowe, które nie podpisały wyłącznej umowy z uczelnią. Licznie organizowane jesienią targi pracy są powszechnie wykorzystywane mi. in. do rozreklamowania produktów ubezpieczeniowych, mających dać ochronę na najbliższych dwanaście miesięcy. Ogromna część tych produktów oferowana jest w formie kart, które prócz tego, że potwierdzają fakt zawarcia polisy, stanowią kupon rabatowy w setkach, jeśli nie tysiącach punktów handlowo-usługowych. Trudno powiedzieć, czy produkty, które pierwotnie miały być ubezpieczeniami z dodatkowymi bonusami, nie stały się dziś kartami zniżkowymi z polisą jako dodatkiem. Bez względu na to, która funkcja wiedzie obecnie prym, produkty te jako całość cieszą się wśród studentów dużą popularnością.

Po karcie dla każdego

W związku z dynamicznym rozwojem kart ubezpieczeniowo-zniżkowych, oferujące je firmy przygotowały po kilka – kilkanaście wariantów produktów. Te najbardziej typowe zapewniają zupełnie podstawową ochronę ubezpieczeniową, z gwarancją sięgającą kilku-kilkunastu tysięcy złotych. Tak niewysoki poziom granicznej odpowiedzialności ubezpieczyciela daje co prawda pewne poczucie bezpieczeństwa, jednak ewentualne świadczenia, jakie miałyby być wypłacone z tego tytułu po wypadku, będą bardzo niskie. Dla bardziej wymagających opracowano więc karty z rozszerzoną ochroną ubezpieczeniową, przeważnie jednak poszerzenie oznacza nie tyle podwyżkę sumy gwarancyjnej, co wzięcie odpowiedzialności za wypadki, do których dochodzi za granicą lub podczas wyczynowego uprawiania sportu. Prócz wersji classic, mamy więc opcje travel i sport.

Liderzy

W grupie kart zniżkowo-ubezpieczeniowych kilka marek cieszy się największą rozpoznawalnością – EuroFuncard.

W produkcie Planeta Młodych przygotowano cztery główne typy kart, a w ramach każdej z nich dodatkowe warianty odpowiedzialności ubezpieczenia (od 7 do 20 tys. zł). W przypadku wariantu Classic i Classic Sport mowa wyłącznie o ubezpieczeniu NNW, za to dotyczącym całego świata. Przy Travel i Travel Sport w zakres ochrony wchodzą także koszty leczenia oraz OC. Ubezpieczenie od NNW przy uprawianiu sportów ekstremalnych – tylko w wariantach Sport. Rozpiętość kosztów szeroka – od 35 do 100 zł.

Karta EuroPolska, World i Sport. Różnice w pierwszych dwóch dotyczą, zgodnie z nazwą, zakresu terytorialnego ochrony oraz ceny (50-75 zł). Ostatni wariant to propozycja dla studentów aktywnych, fanów wrażeń ekstremalnych i sportów wysokiego ryzyka i koszt rzędu 139 zł.

ISIC (ang.International Student Identity Card) sprzedaje tzw. międzynarodowe legitymacje studenckie. Obok wersji skierowanej do studentów nie planujących opuszczania terytorium Polski (ISIC Polska), przygotowano kartę z polisą sięgającą poza granice kraju (ISIC Świat) oraz inne kombinacje zniżek i ochrony – m.in. Międzynarodową Turystyczną Kartę Młodzieżową.

Projektując karty ubezpieczeniowe ze zniżkami, doprowadzono do sytuacji, w której najtańsze z nich są zupełnie pozbawione funkcji ubezpieczeniowej. Do kupienia jest więc karta, która w zamian za jednorazową opłatę uprawnia do korzystania ze zniżek przy zakupie wielu usług i produktów. Upusty cenowe sięgają od kilku do nawet 50 procent cen usług kulturalnych, edukacyjnych czy turystycznych. Tysiące okazji do zaoszczędzenia może przyprawić o zawrót głowy. Czy jednak ta dolegliwość objęta jest naszym ubezpieczeniem?

Malwina Wrotniak
Bankier.pl

Źródło: Bankier.pl