Jak podaje gazeta, „dotyczy ona ubezpieczenia kart kredytowych. Kontrakt może przynieść Grupie PZU kilkadziesiąt mln zł składek rocznie. Rowińska ma nadzieję, że wkrótce zostaną podpisane kolejne umowy z największym polskim bankiem detalicznym. Nie oznacza to jednak, że w najbliższym czasie dojdzie do połączenia obu instytucji. Jako bardzo trudne do wykonania określił je Wojciech Jasiński odpowiadający za resort skarbu. Kolejnym priorytetem dla szefowej PZU jest sprzedaż ubezpieczeń przez internet i telefon. Sprzedaż ubezpieczeń w internecie PKO BP ma zaoferować ‚już wkrótce’.”
„Wygląda na to, że zmiana prezesa w PZU nie oznacza zmiany planów finansowych grupy. – W tej chwili trzymamy się planu, który przedstawił poprzedni zarząd. W mojej opinii jest on jak najbardziej możliwy do zrealizowania. Nie widzę na razie potrzeby jego weryfikowania – mówi Rowińska. Według wstępnych szacunków zysk grupy ma sięgnąć nawet 5 mld zł.” – czytamy.
Kilka dni temu „Rzeczpospolita” przedstawiła projekt połączenia PZU i PKO BP przygotowany przez resort skarbu. Według informacji gazety, PKO BP miałby przejąć cały posiadany przez Skarb Państwa pakiet akcji ubezpieczeniowej spółki w dwóch etapach. Dzięki temu wziąłby na siebie roszczenia mniejszościowego akcjonariusza PZU Eureko, który domaga się dokończenia prywatyzacji lub odszkodowania. Holendrzy posiadają obecnie 33 proc. akcji największego polskiego ubezpieczyciela, a kolejne 21 proc. mieli otrzymać w momencie wprowadzenia PZU na warszawską giełdę.
Więcej informacji w dzisiejszym wydaniu „Dziennika”.