Ranking kredytów mieszkaniowych Expandera – czerwiec 2006 r.

Mniej w wakacje?

Zacznijmy od najbardziej aktualnego tematu. Chodzi o zasady obliczania zdolności kredytowej osób zaciągających kredyty w walutach obcych. Dzisiaj wiele banków chętnie pożyczy więcej temu samemu kredytobiorcy o ile wybierze on np. franki szwajcarskie zamiast złotówek. Nadzór bankowy postanowił to ukrócić zakładając, że osoba spłacająca kredyt walutowy ponosi ryzyko kursowe i banki muszą wziąć na to poprawkę. W efekcie proceder pożyczania więcej „frankowym” klientom skończy się po 1 lipca.

Nie jest to oczywiście korzystne dla klientów. Osoby o niższych dochodach mogą mieć w efekcie do wyboru mniej banków. Po prostu część instytucji nie będzie w stanie pożyczyć im tyle, ile potrzeba na zakup określonej nieruchomości. Nie zmieni się natomiast atrakcyjność ofert banków (oprocentowanie, wymagany wkład własny). Przynajmniej na razie regulacje nadzoru w to nie ingerują. Do końca roku mogą się natomiast pojawić kolejne utrudnienia a wśród nich być może ograniczenie kredytów walutowych do 70 proc. wartości nieruchomości. To byłby już silny cios dla klientów, którzy dzisiaj chętnie korzystają z możliwości finansowania całej nieruchomości kredytem.

Sprawdźmy na konkretnym przykładzie co może się zmienić już za kilka tygodni. Założyliśmy, że o kredyt stara się 4-osobowa rodzina o łącznych dochodach netto 3000 zł uzyskiwanych z tytułu umowy o pracę na czas nieokreślony. Kredytobiorcy mieszkają w mieście liczącym 100 tys. mieszkańców. Mają samochód, nie spłacają innych kredytów. Za pożyczone pieniądze chcą kupić 70-metrowe mieszkanie, którego utrzymanie będzie ich kosztować 400 zł miesięcznie. Interesuje ich kredyt z możliwie niskim wkładem własnym (większość z banków oferuje na 100 proc. wartości nieruchomości) spłacany przez 20 lat w ratach równych.

Nie wszystkie banki skłonne są podać kwotę kredytu jaka będzie dostępna dla naszych kredytobiorców po 1 lipca. W większości przypadków można ją jednak w prosty sposób policzyć pomniejszając o 1/5 to co bank jest skłonny dzisiaj pożyczyć w złotówkach. To uproszczona kalkulacja, bo banki mogą kształtować zdolność kredytową w danej walucie za pomocą dodatkowych parametrów. W większości przypadków takie obliczenie będzie jednak zbliżone do rzeczywistości. Część banków (np. BGŻ) z wyprzedzeniem wdrożyła nowe przepisy, a więc po 1 lipca nic się tam nie zmieni.

W ostatniej kolumnie tabeli pokazujemy kwotę kredytu dostępną dla tej rodziny przy założeniu, że spłata ma trwać możliwie długo, a waluta kredytu nie ma znaczenia (jedynym kryterium jest maksymalizacja kwoty kredytu). Wydłużenie okresu spłaty zadłużenia może być jednym ze sposobów na zwiększenie dostępnej kwoty kredytu. Przy czym niekoniecznie trzeba spłacać kredyt aż 40 czy 45 lat (odsetki będą wówczas bardzo wysokie). Wiele banków pozwala bez prowizji nadpłacać miesięczne raty co pozwoli pozbyć się kredyt w sensowym terminie np. 20 lat.

Maksymalne kwoty kredytów dla opisanego wyżej przypadku

Bank

Kredyt na 20 lat w CHF

Kredyt na 20 lat w CHF po 1 lipca 2006

Kredyt na 20 lat w PLN

Przy maksymalnym okresie spłaty (w nawiasie liczba lat spłaty i waluta)

BGŻ

65 000 zł

65 000 zł

80 000 zł

98 000 zł (30, PLN)

BPH

198 000 zł

Brak danych

204 000 zł

271 000 zł (30, CHF)

BZ WBK

144 019 zł

144 019 zł

229 316 zł

229 316 zł (30, PLN)

Dom (oddział Getin Banku)

215 000 zł

Brak danych

155 000 zł

275 000 (30, CHF)

Fortis Bank

187 666 zł

171 885 zł

173 517 zł

264 566 zł (35, CHF)

GE Money Bank

204 000 zł

Brak danych

170 000 zł

270 000 zł (30,CHF)

ING Bank Śląski

Brak w ofercie

Brak w ofercie

150 641 zł

184 806 zł (30, PLN)

Invest-Bank

Brak w ofercie

Brak w ofercie

217 541 zł

242 421 zł (25, PLN)

Kredyt Bank

213 000 zł

177 500 zł

213 000 zł

262 000 zł (30, PLN/CHF)

Lukas Bank

Brak w ofercie

Brak w ofercie

203 000 zł

252 700 zł (30, CHF)

mBank

125 000 zł

125 000 zł

125 000 zł

161 600 zł (45, PLN)

Millennium

227 300 zł

Brak danych

216 900 zł

310 500 zł (35, CHF)

MultiBank

109 000 zł

94 000 zł

109 000 zł

146 000 zł (45, PLN)

Nordea Bank

171 000 zł

171 000 zł

195 000 zł

237 700 zł (30, PLN)

Nykredit

123 699 zł

123 699 zł

111 296 zł

156 300 zł (30, EUR)

PKO BP

247 937 zł

247 937 zł

247 937 zł

303 896 zł (30, PLN/CHF)

Raiffeisen Bank

116 000 zł

93 300 zł

112 000 zł

155 000 zł (30, CHF)

Santander Consumer Bank

219 000 zł

211 666 zł

219 000 zł

283 000 zł (30, CHF)

Ekspert radzi. Michał Wąsikowski, Expander: Nie ma co panikować. Różnice w maksymalnych kwotach kredytu dostępnych dla danego kredytobiorcy nie wynikają z oprocentowania, lecz przede wszystkim z wewnętrznych procedur banków (np. zakładanych kosztów utrzymania kredytytobiorcy). Jeśli okaże się, że upatrzony przez nas bank po 1 lipca nie chce nam pożyczyć tyle ile potrzebujemy sprawdźmy ofertę innej instytucji. Banki nadal mogą pożyczać duże kwoty – zarówno w walucie obcej jak i złotówkach.

Zmiana zawsze kosztowna

Kredytobiorca często spotyka się z „walutową propagandą” – jeden bank zachęca do zaciągania kredytów w złotówkach strasząc ryzykiem kursowym, inny wręcz przeciwnie: pokazuje korzyści z pożyczania niżej oprocentowych franków. Decyzja często jest taka: wezmę w tej walucie a potem najwyżej przewalutuję, przecież to jest bezpłatne. To błąd. Przewalutowanie zawsze kosztuje i to słono. Co więcej wiąże się z ponowym badaniem zdolności kredytowej a więc koniecznością dostarczenia dokumentów potwierdzających wysokość dochodów.

Bank może więc odmówić zmiany waluty. Taka odmowa będzie bardziej prawdopodobna po 1 lipca kiedy zasady obliczania zdolności kredytowej będą znacznie surowsze. W efekcie, mimo że po zamianie ze złotówek na franki rata spadnie np. o 20 proc. bank będzie mógł nam odmówić twierdząc że nie ma mamy odpowiedniej zdolności kredytowej. Nie oznacza to oczywiście że trzeba się spieszyć ze zmianą waluty. Warto jednak mieć świadomość, że przewalutowanie to nie automat.

Prowizji za przewalutowanie nie pobierają GE Money Bank, MultiBank, mBank, Raiffeisen, BGŻ, Nykredit i BPH (dotyczy kredytów zaciągniętych w ramach promocji). BZ WBK, Fortis Bank, Deutsche Bank, Millennium i Kredyt Bank nie naliczą prowizji jeśli uciekamy z waluty obcej do złotówek. W PKO BP pierwsze przewalutowanie za darmo w ramach promocji trwającego do końca czerwca. Tam gdzie prowizja jest wynosi najczęściej 0,5 lub 1 proc. „Wyróżnia” się Dom z 1,5-proc. prowizją.

Oczywiście prowizja nie jest jedynym kosztem. Prawdziwym kosztem przewalutowania jest różnica między ceną kupna a sprzedaży waluty obcej, a więc tzw. spread. Można w uproszczeniu powiedzieć że z uwagi na tę różnicę przewalutowanie np. w franka na złotówki kosztuje 4-5 proc. a przewalutowanie z franka na dolary lub euro dwurotnie więcej. W tym drugim przypadku nie wykorzystuje się wzajemnych kursów dwóch walut obcych ale bank przelicza kredyt dwukrotnie z „przejściem” przez złotówki.

Warto zwrócić uwagę na banki, które nie będą ponownie badać zdolności kredytowej przy przewalutowaniu. Tak jest w Nykredit Realkredit, mBanku i MultiBanku. W PKO BP nie jest to konieczne jeśli zmieniamy walutę obcą na złotówki. Dokładnie odwrotnie jest w Fortis Banku. ING, który już nie oferuje kredytów walutowych bez dodatkowej biurokracji przekonwertuje na złotówki długi swoich starych klientów. W Millennium i Santander Consumer Banku analiza zdolności kredytowej odbywa się wówczas, gdy po przewalutowania rata kredytu miałaby być wyższa niż przed. Podobnie w GE Money Bank, przy czym nowa rata musi być wyższa o min. 10 proc. od staret, by analiza dochodów była konieczna. Dom bada zdolność tylko w indywidualnych przypadkach.

Może się wydawać, że przewalutowanie to wyłącznie sprawa decyzji kredytobiorcy. Tymczasem niektóre banki mogą zmienić walutę naszego kredytu z własnej inicjatywy. W Fortis Banku może to nastąpić w „nadzwyczajnej sytuacji społeczono-politycznej lub ekonomicznej Szwajcarii”. W regulaminie kredytu BGŻ jest zapis, że „przewalutowanie proponuje bank w przypadku, gdy wzrost kursu waluty może spowodować w ocenie banku realne zagrożenia spłaty kredytu”. Możliwość wystąpienia z wnioskiem o przewalutowanie zastrzega sobie w umowach także BPH. To o tyle isotne, że wkrótce klienci tego banku staną się klientami Pekao SA, a ten bank ma silną awersję do kredytów walutowych.

I wreszcie czas. Przewalutowanie to nie kwestia kilku dni, lecz najczęściej ok. 2 tygodni. Tyle czasu mija od złożenia wniosku o zmiane waluty do faktycznej realizacji tej operacji. Na rynku walutym sytuacja zmienia się szybko można więc zapomnieć o realizowaniu krótkoterminowych korzyści (także z uwagi na koszt spreadu). GE MB, BZ WBK, Fortis, KB, Nykredit, BGŻ, BPH i Deutsche Bank pozwalają negocjować kurs przewalutowania. Warto z tego korzystać, każdy wytargowany grosz to przy kredycie mieszkaniowym kilkaset złotych oszczędności.

Ekspert radzi. Anna Chudobińska, Expander: Przewalutowanie należy traktować jak ostateczność z uwagi na jego koszt. Są jednak sytuacje kiedy się to opłaci. Jeśli np. ktoś zaciągnąć kredyt, gdy frank kosztował 3 zł dzisiaj zrealizowałby spory zysk „uciekając” w złotówki. Oczywiście rata będzie wyższa, lecz za to zniknie ryzyko kursowe i ryzyko wzrostu szwajcarskich stóp procentowych. To zawsze kwestia osobistych preferencji i skłonności do ryzyka.

Kredyty do jednego worka

Sprawdziliśmy koszty kredytów konsolidacyjnych. Zakładamy, że klient ma kredyt mieszkaniowy (do spłaty 100 tys. zł) oraz kredyty konsumpcyjne (do spłaty 50 tys. zł). Wartość nieruchomości, która może stanowić zabezpieczenie to 300 tys. zł. Kredyt konsolidacyjny będzie spłacany przez 10 lat.

Bank

Oprocentowanie w PLN

Oprocentowanie w CHF

BPH

6,21%

3,55%

BZ WBK

6,97%

Deutsche Bank PBC

5,66%

3,41%

Dom

6,99%

2,60%

GE Money Bank

5,92% (1)

2,85%

ING Bank Śląski

5,17%

Invest-Bank

7,15%

mBank

5,95%

4%

Millennium

5,49%

3,08%

MultiBank

6,90%

3,55%

Nordea

6,71%

5,05%

Nykredit

5,29%

4,019% (EUR)

PKO BP

6,15%

4,41%

Raiffeisen

5,75%

2,70%

(1) do czerwca 2007 r.5,42%

Ekspert radzi. Anna Kuźmiak. Korzystając z kredytu konsolidacyjnego trzeba uważać, by zamiast oszczędności nie zrealizować strat. Zamieniając kilka drogich krótkoterminowych kredytów na dług o 20- czy 30-letnim okresie spłaty nie zaoszczędzimy na odsetkach. Należy więc wybrać optymalny okres spłaty kredytu konsolidacyjnego i nie traktować go jako furtki do dalszego zadłużania się. Pamiętając o tych prostych regułach możemy dzięki konsolidacji uzdrowić swoje finanse.

Oprocentowanie to nie wszystko

W rankingu nie może zabraknąć zestawienia najważniejszych parametrów kredytów mieszkaniowych jakim jest oprocentowanie. Wybraliśmy kilka konkretnych przypadków zakładając określoną kwotę kredytu oraz wartość nieruchomości. Relacja tych dwóch kwot w większości banków jest punktem wyjścia dla ustalenia oprocentowania. Niektóre banki uzależnieją oprocentowanie także od okresu spłaty, kwoty kredytu, wysokość dochodów (np. mBank/MultiBank) czy formy ich uzyskiwania (np. Dom).

Założenia:

Przykład 1: Wartość nieruchomości 150 tys. zł. Wysokość kredytu 150 tys. zł. Okres spłaty 20 lat

Przykład 2: Wartość nieruchomości 300 tys. zł. Wysokość kredytu 300 tys. zł. Okres spłaty 20 lat

Przykład 3: Wartość nieruchomości 300 tys. zł. Wysokość kredytu 200 tys. zł. Okres spłaty 20 lat

Oprocentowanie kredytów mieszkaniowych

Bank

Przykład 1

Przykład 2

Przykład 3

BGŻ

PLN

5,35% (M: 1,2) (1)

5,35% (M: 1,2) (1)

5,35% (M: 1,2) (1)

CHF

3,4% (M: 2,2)

3,4% (M: 2,2)

3,4% (M: 2,2)

BPH

PLN

5,46% (M: 1,25)

5,46% (M: 1,25)

5,46% (M: 1,25)

CHF

2,8% (M: 1,25)

2,8% (M: 1,25)

2,8% (M: 1,25)

BZ WBK

PLN

5,22% (M: 1) (2)

5,22% (M: 1) (2)

5,22% (M: 1) (2)

CHF

3,31% (M: 1,75)

Deutsche Bank PBC

PLN

5,91% (M: 1,75)

5,66% (M: 1,5)

5,46% (M: 1,3)

CHF

3,41% (M: 2)

3,16% (M: 1,75)

2,91% (M: 1,5)

Dom (oddział Getin Banku)

PLN

7,03% (M: 2,91)

7,03% (M: 2,91)

7,03% (M: 2,91)

CHF

2,67% (M:1,65)

2,67% (M:1,65)

2,67% (M:1,65)

Fortis Bank Polska

PLN

5,68% (M: 1,5)

5,18% (M: 1%)

5,18% (M: 1%)

CHF

2,85%(M: 1,3)

2,85%(M: 1,3)

2,85%(M: 1,3)

GE Money Bank

PLN

5,5% (M: 1,15) (3)

5,5% (M: 1,15) (3)

5,45% (M: 1,1) (4)

CHF

2,8% (M: 1,71)

2,8% (M: 1,71)

2,6% (M: 1,51)

ING Bank Śląski

PLN

5,57% (M: 1,4) (5)

5,57% (M: 1,4) (5)

5,57% (M: 1,4)

Invest-Bank

PLN

5,95% (M: 1,8)

5,85% (M: 1,7)

5,65 % (M: 1,5)

Kredyt Bank

PLN

5,03% (M: 0,9)

5,03% (M: 0,9)

5,03% (M: 0,9)

CHF

3,34%(M: 2)

3,34%(M: 2)

3,34% (M: 2)

Lukas Bank

PLN

5,23% (M: 1,1) (6)

5,23% (M: 1,1) (6)

5,23% (M: 1,1) (6)

mBank

PLN

6,55% D

6,55% D

5,95% D

CHF

2,95% D

2,95% D

2,45% D

Millennium

PLN

5,27% (M: 1,1)

5,27% (M: 1,1)

5,17% (M: 1)

CHF

2,5% (M: 1,25)

2,5% (M: 1,25)

2,4% (M: 1,15)

MultiBank

PLN

5,5% D

5,3% D

5,4% D

CHF

2,45% D

2,15% D

2,35% D

Nordea Bank Polska

PLN

5,36% (M: 1,15) (7)

5,36% (M: 1,15) (7)

5,11% (M: 0,9) (7)

CHF

3,8% (M: 2,25)

3,6% (M: 2,05)

3,6% (M: 2,05)

Nykredit Realkredit

PLN

5,42% (M: 1,27)

EUR

4,15% (M: 1,27)

Pekao

PLN

5,27% (M: 1) (8)

5,27% (M: 1) (8)

5,27% (M: 1) (8)

PKO BP

PLN

5,35% (M: 1,2)

5,1% (M: 0,95)

5,3% (M: 1,15)

CHF

3,71% (M: 2,3)

3,31% (M: 1,9)

3,21% (M: 1,8)

Raiffeisen

PLN

6,55% D

6,05% D

5,7% D

CHF

3,75% D

3,5% D

2,7% D

Santander Consumer Bank

PLN

5,62% (M: 1,4)

5,62% (M: 1,4)

5,22% (M: 1)

CHF

3,37% (M: 1,8)

3,37% (M: 1,8)

2,97% (M: 1,4)

D – oprocentowanie ustalane decyzją zarządu

M:1 – marża 1 pkt proc.

1) w pierwszym roku marża 0,5 pkt proc.

2) marża 0,5 pkt proc. przez pierwsze 2 lata

3) promocyjne do czerwca 2007 5 proc.

4) promocyjne do czerwca 2007 4,95 proc.

5) marża zostanie obniżona o 0,5 pkt proc. po spłacie przez klienta kwoty kredytu stanowiącej różnicę pomiędzy wymaganym wkładem własnym (20 proc.) a wniesionym

6) w pierwszym roku 4,13 proc. (marża 0 pkt proc.)

7) w pierwszym roku marża 0,4 pkt proc. (promocja do końca czerwca 2006)

8) w pierwszych dwóch latach marża 0,5 pkt proc.

Ekspert radzi. Bartosz Wawrykiewicz, doradca Expandera: Porównując koszty kredytów trzeba brać pod uwagę nie tylko wysokość ostatecznej stawki oprocentowania, lecz przede wszystkim wysokość marży oraz zasady ustalania tzw. stopy bazowej. Niektóre banki nie stosują marż, lecz same, decyzjami własnych zarządów, ustalają oprocentowanie. Te banki mogą w tej chwili kusić niskimi stawkami, bo nie musiały – tak jak konkurencja – podnosić swoich cen automatycznie w ślad za rosnącymi stopami procentowymi w Szwajcarii. W przypadku kredytów walutowych do oprocentowanie należy doliczyć od 0,3 do 0,6 pkt proc. (zależnie od banku). To koszt tzw. spreadu czyli różnicy między kursem wypłaty kredytu a kursem jego spłaty.

Stała stopa to rzadkość

W tym roku prawie pewne są kolejne podwyżki stóp procentowych w Szwajcarii. To oznacza wzrost oprocentowania kredytów zaciagniętych w tej walucie. Wyjściem mógłby być kredyt o stałym oprocentowaniu. Niestety polskie banki mają bardzo wąską ofertę w tym zakresie.

Wyróżnia się Nykredit, który jako jedyny bank na rynku oferuje stałe oprocentowanie aż na 30 lat. Niestety oferta dostępna jest tylko w euro a ta waluta z uwagi na oprocentowanie niewiele niższe niż dla złotówek cieszy się małym powodzeniem.

Kredyty o stałej stopie we frankach szwajcarskich znaleźć można w BPH i Deutsche Banku. Pierwszy oferuje stawki stałe na okresy od 1 do 10 lat. Niestety zakład z bankiem o wysokość przyszłych stóp w Szwajcarii może zakończyć się przegraną, bo np. stałe oprocentowanie kredytu z wkładem własnym poniżej 20 proc., które będzie obowiązywać przez 10 lat wynosi aż 6 proc.

Znacznie lepiej prezentuje się oferta Deutsche Banku. Pozwala on zamrozić oprocentowanie maksymalnie na 5 lat. To powinno jednak wystarczyć jeśli zakładamy, że po tym czasie Polska wejdzie do strefy euro. I tak, koszt kredytu o stałej, 5-letniej stopie zaczyna się od 3,8 proc. Warto dodać, że Deutsche Bank to jeden z niewielu banków, który jest rzeczywiście skłonny do negocjacji warunków kredytu z klientem.

Wolne od kredytu

Zbliżające się wakacje to pretekst by poruszyć kolejne zagadnienie związane z kredytem mieszkaniowymi: możliwość zawieszenia spłaty raty na krótki czas. „Opuszczenie” jednej czy dwóch rat kredytu mieszkaniowego może okazać się tańszym sposobem na sfinansowanie wakacji niż np. sezonowy kredyt gotowkowy. Zobaczmy, które banki sprzyjają takim rozwiazaniem.

· W Banku Zachodnim WBK raz, w trakcie całego okresu spłaty kredytu można zawiesić spłatę rat na 6 miesięcy. Okres spłaty nie ulega wówczas zmianie – pozostale raty ulegają podwyższeniu.

· W BPH w uzasadnionych przypadkach możliwe jest zawieszenie rat 3 razy w trakcie splaty kredytu. Po takiej przerwie ponownie badana jest zdolność kredytowa.

· W Nordei i Millennium można zawiesić spłatę jednej raty w każdym roku spłaty kredytu. Jest to możliwe po 12 miesiącach od zaciągnięcia kredytu. Trzeba złożyć wniosek najpóźniej 14 dni przed terminem płatności raty. Dodatkowo w Millennium po zaciągnięciu kredytu można skorzystać z promocji 3 miesiące bez rat – pierwsza rata płatna 4 miesiące po zaciągnięciu kredytu.

· W GE możliwe jest zawieszenie jednej raty nie częściej niż co 12 miesięcy. Konieczny jest wniosek na 14 dni przed terminem płatności raty

· W Fortis Banku klient może raz w roku zawiesić spłatę maksymalnie na 3 miesiące (łącznie przez cały okres kredytowania do 15 miesięcy). Wniosek trzeba złożyć do 10 dni przed terminem płatności raty.

· W Kredyt Banku, PKO BP i Invest-Banku możliwe jest zawieszenie jednej raty w każdy roku spłaty.

· W Pekao SA kredytobiorca może skorzystać z opcji zawieszenia spłat raz na 5 lat, nie więcej niż 2 razy w ciągu całego okresu kredytowania, każdorazowo okres zawieszenia spłat nie może być krótszy niż 1 miesiąc i dłuższy niż 6 miesięcy.

Innym rozwiązaniem jest tzw. karencja, czyli zawieszenie spłaty kapitału i spłata samych odsetek. Obciążenia będą wówczas niższe ale też nie pomniejszamy swojego zadłużenia co może być frustrujące.

Najdłuższą karencją na rynku oferuje Nykredit – same odsetki można spłacać nawet przez 5 lat od zaciągnięcia kredytu. 2-letnia karencja możliwa jest w Deutsche Banku, Millennium oraz w MultiBanku (w ramach elastycznego kredytu hipotecznego WWJ).

Ekspert radzi. Michał Stachyra, doradca Expandera: kredyt mieszkaniowy nie powinien pozbawiać nas możliwości oszczędzania czy finansowania bieżących potrzeb. Wakacje kredytowe to rozwiązanie które pozwala dopasować kredyt do aktualnej sytuacji finansowej. W uzasadnionych przypadkach (np. utrata pracy czy choroba) większość banków skłonna będzie także zawiesić spłatę na dłużej np. 6 miesięcy. Jeśli poinformujemy bank z odpowiednim wyprzedzeniem unikniemy kłopotów. Korzystajmy z coraz większej elastyczności banków w tym zakresie.

Maciej Kossowski

Kredyt dla „domobogackich”

Piotr Łyszczak, doradca finasowy Expandera

Czy możesz sobie wyobrazić kredyt hipoteczny, przy którym to bank płaci tobie? Czy mimo tego, iż jesteś właścicielem nieruchomości o sporej wartości trudno Ci związać koniec z końcem? Należysz do grupy „domobogackich” czyli bogatych majątkowo a równocześnie ubogich dochodowo? Jeśli tak to reverse mortgage może być ofertą dla ciebie. Niestety w Polsce trzeba na nią jeszcze poczekać.

Reverse mortgage, którego polskim odpowiednikiem może być odwrotny kredyt hipoteczny, jest określany przez ekspertów jako najdziwniejszy produkt oparty na hipotece. Dlaczego? Po pierwsze, dlatego, że to bank płaci tobie a nie ty bankowi. Po drugie, aby ubiegać się o taki rodzaj finansowania nie trzeba wykazać się żadnymi dochodami. Po trzecie, wciąż pozostajesz właścicielem nieruchomości a otrzymane od banku pieniądze możesz wykorzystać w dowolny sposób.

Hipoteczny dla seniorów

Reverse mortgage to produkt, który został stworzony by zaspokoić potrzeby osób starszych, którzy często dysponują sporym kapitałem, który zamrozili w nieruchomości a dotychczas nie mogli z niego skorzystać bez ponoszenia dodatkowych kosztów. Kredyty takie znane są od wielu lat klientom na zachodzie i pozwalają im w komforcie cieszyć się jesienią życia. Wielu z nich przed skorzystaniem z reverse mortgage zmagało się z problemami. Środki jakie otrzymywali po zakończeniu pracy zawodowej nie spełniały ich oczekiwań. Teraz mogą uwolnić pieniądze ze swojego domu czy mieszkania i zapewnić sobie odpowiednią opiekę medyczną, wykupić niezbędne leki, wesprzeć rodzinę czy pojechać na wymarzoną podróż.

Polscy emeryci jak potwierdzają bankowcy i doradcy finansowi, coraz częściej pytają o rozwiązanie, którego cechy idealnie realizuje odwrotny kredyt hipoteczny. Jeśli nie odpowiadają ci comiesięczne spłaty rat związane z pożyczką hipoteczną lub gdy nie chcesz wyprowadzać się do tańszego lokalu odwrotny kredyt hipoteczny powinien stanowić dla ciebie ciekawą alternatywę. Można być prawie pewnym, że wskutek coraz bardziej zażartej konkurencji wśród banków udzielających kredytów mieszkaniowych reverse mortgage wkrótce pojawi się także w Polsce.

Jak to działa?

Aby ubiegać się o reverse mortgage trzeba być właścicielem domu lub mieszkania i mieć ponad 62 lata. Z posiadanej nieruchomości można odzyskać do połowy jej obecnej wartości. Klient wybiera w jaki sposób chce otrzymywać płatności od banku. Może to być jednorazowy przelew, miesięczne płatności na wzór renty lub też linia kredytowa o z góry ustalonym limicie, z której osoba starsza korzysta w miarę potrzeb.

Spłata reverse mortgage jest odroczona do czasu aż klient na stale wyprowadzi się z zamieszkiwanego lokalu umrze. Bank przejmuje wtedy nieruchomość i poprzez jej sprzedaż odzyskuje pożyczone środki wraz z odsetkami. Jeżeli po tej transakcji zostaną jakieś pieniądze otrzymują je spadkobiercy właściciela nieruchomości. Jeśli, co zważając na stale rosnące ceny mieszkań i domów jest mało prawdopodobne, sprzedaż nieruchomości nie pokryje kosztów banku nie ma on prawa żądać dodatkowych opłat od klienta lub jego krewnych.

Kiedy w Polsce?

Bankowcy nie chcą zdradzać swoich planów. Można jednak oczekiwać, że najbardziej innowacyjne banki na rynku takie jak mBank, Dom (oddział Getin Banku) czy Millennium już wkrótce zajmą się tą grupą klientów – bogatych w nieruchomości i potrzebujących dodatkowych dochodów. Potencjanych klientów jest mnóstwo. Problemem może być jednak niechęć banków do czekania latami na spłatę kapitału oraz ewemtualnego przejmowania nieruchomości.