Raport tygodniowy WGI – Stopy w dół, złoty w górę

Najważniejszą informacją na początku tygodnia, przekazaną przez GUS były dane o sprzedaży detalicznej w czerwcu, która wzrosła o 10,5 proc. (r./r.), czyli wyraźnie powyżej prognoz w wysokości ok. 6 proc. Umocniło to chwilowo złotego. Szturmu kupujących naszą walutę nie było, a poważniejsi inwestorzy czekali na decyzję RPP. Rynek nie zareagował także na komentarz ministra gospodarki Jacka Piechoty na temat obniżonej prognozy wzrostu PKB w II kwartale (2,7 – 3 proc.) i w całym roku (3,7 proc.). Dane te spowodowały jednak wyprzedaż na rynku obligacji. Rynek długu i złoty są ze sobą mocno skorelowane, więc taka sytuacja nie mogła dłużej się utrzymać. W związku z tym we wtorek złoty lekko słabł.

W drugiej połowie tygodnia na sprzedaż walut decydowali się inwestorzy liczący, że złoty osłabnie po cięciu stóp przez RPP. Umacnianie złotego wynikało więc głównie z zamykania długich pozycji przez tego typu inwestorów, ale przełamanie wsparcia na 4,10 dla kursu EUR/PLN zachęciło inwestorów do zakupów złotego.

Przed zbyt rozbudzonymi oczekiwaniami na dalsze obniżki stóp przestrzegł Dariusz Filar z RPP wskazując, że okres okołowyborczy nie sprzyja ruchom w polityce monetarnej. Zastrzegł jednak, że o ewentualnych decyzjach zdecydują dane makroekonomiczne. A ostatnie wskazują na możliwość ożywienia gospodarczego, m.in w sektorze budownictwa co wskazywałoby, że w kolejnych kwartałach możemy w końcu oczekiwać wzrostu inwestycji.

Rekomendacje

Kolejne dni będą ubogie w publikacje ważnych danych makroekonomicznych z Polski, ze świata zaś najważniejsze będą informacje o amerykańskim indeksie ISM w poniedziałek oraz dane z rynku pracy w USA w piątek. Jeśli będą one złe dla dolara trzeba oczekiwać spadku kursu USD/PLN do 3,30.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY

Miniony tydzień przebiegł pod znakiem stabilizacji – EUR/USD wahał się w przedziale 1,1970 – 1,2150. Brak było też niespodzianek, jeśli chodzi o publikacje wskaźników makroekonomicznych. Nieznacznie poprawił się klimat inwestycyjny w Niemczech, wskaźnik IFO wzrósł do 95 pkt. Dobre były dane z USA – zarówno z rynku nieruchomości jak i zamówień na dobra trwałego użytku. Także tygodniowe dane o liczbie nowych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych były lepsze od oczekiwań – wzrosły o 310 tys.

Kluczowe dla minionego tygodnia były dane o wzroście PKB w II kwartale w USA. Amerykański produkt krajowy brutto wzrósł o 3,4 proc. i nie różnił się od oczekiwań analityków.

Wpływ na rynek decyzji Banku Chin o rewaluacji Juana o 2,1 proc. został zniwelowany i kurs JPY powrócił do poziomów sprzed tego wydarzenia.

Rekomendacje

EUR/USD powinien pozostać w konsolidacji podobnie jak latem zeszłego roku w zakresie 1,19 – 1,22. Kierunek wybicia poza tą strefę powinien pokazać dalsze losy eurodolara. Sentyment jest neutralny i nie faworyzuje żadnej z walut po dwóch stronach Atlantyku.

Marek Węgrzanowski

Adam Łaganowski

WGI Dom Maklerski

KOMENTARZ MAKROEKONOMICZNY

W ostatnim czasie sytuacja gospodarcza Polski uległa radykalnej zmianie. Na rynek napłynęło wiele pozytywnych danych. Po pierwsze produkcja przemysłowa w czerwcu wzrosła o 6,8 proc w skali roku i najważniejsze jest to, że jest to poparte wzrostem sprzedaży detalicznej, która w tym samym okresie zwiększyła się o 10,5 proc. Płace realne również rosną i wygląda na to, że sprzedaż detaliczna będzie nadal wzrastać, czyli to co zostanie wyprodukowane przez przedsiębiorców będzie wykupione. Po drugie i najważniejsze, to taka sytuacja będzie stanowić siłę napędową gospodarki a jej źródło leży w rynku wewnętrznym. W związku z tym można powiedzieć, że rysujący się wzrost gospodarczy ma mocne fundamenty.

Dane te psują jednak wysoki poziom bezrobocia, a odnotowany ostatnio spadek był spowodowany czynnikami sezonowymi. Wstępne informacje pokazują również wzrost inwestycji oraz fakt, że ostatnia obniżka stóp procentowych przez RPP będzie sprzyjać zaciąganiu kredytów przez podmioty gospodarcze i osoby fizyczne. Czy to oznacza dalszy spadek bezrobocia? Prawdopodobnie nie, dlatego, że bezrobocie w Polsce ma charakter strukturalny i należałoby dokonać zmiany w systemie gospodarczym tak, aby pojawiły się nowe miejsca pracy. Po odjęciu czynników sezonowych, bezrobocie będzie znowu wzrastać. Problem bezrobocia będzie stanowić temat główny kampanii wyborczej i właściwie tylko politycy mogą dokonać tak potrzebnych zmian systemowych.

Nie ulega wątpliwości, że są w Polsce warunki ku temu, aby zanotować dynamiczny wzrost gospodarczy, co najmniej w najbliższych czterech kwartałach. RPP prawdopodobnie będzie nadal obniżać stopy procentowe w celu zbliżenia ich do poziomu w strefie euro, gdzie wynoszą obecnie 2 proc., oczywiście o ile inflacja nie będzie wzrastać. A zatem, jeśli RPP uda się utrzymać inflację poniżej celu inflacyjnego 2,5 proc, to stopy powinny w dłuższym terminie zostać ustalone przez RPP na poziomie ok. 3,5 proc.

Z kolei, osiągnięcie przez giełdę kolejnego rekordu, jakim było przekroczenie poziomu 30 000 pkt (indeks WIG) oznacza, że wśród inwestorów panuje optymizm, co do przyszłości gospodarki. Na tym tle, pojawia się jednak ryzyko polityczne objawiające się w „niespójności” programów gospodarczych czołowych partii. Oznacza to, że proces „Italianizacji” polskiej gospodarki trwa, czyli polityka idzie w jednym kierunku, a gospodarka w drugim. Mimo tego, wszystko jednak wskazuje na to, że gospodarka i tak jest na początku dynamicznego wzrostu.

Dr Richard Mbewe

WGI Dom Maklerski