Rodzina na swoim czy rodzina na bruku?

18 stycznia Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji ustawy z 8 września 2006 r. o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu własnego mieszkania.

Jest to pierwszy krok do wprowadzenia w życie niekorzystnych zmian. Oto one:

Zobaczmy, jak te zmiany wpłyną na dostępność programu kredytu z dopłatami rządowymi. W zależności od wielkości miasta i struktury rynku mieszkaniowego transakcje na rynku pierwotnym stanowią około 15-35% wszystkich transakcji kupna-sprzedaży lokali i domów. Z programu więc automatycznie zostanie wyłączone dwie trzecie lub nawet ponad trzy czwarte kredytobiorców. Drugi pomysł rządu mówiący o ograniczeniu wskaźnika z 1,4 do 1,1 powoduje, że maksymalna cena metra kwadratowego mieszkania od dewelopera, od którego zamierzamy je kupić, spadnie o około 21%. Spróbujmy w takim przypadku znaleźć mieszkanie na rynku pierwotnym z nowymi wytycznymi rządu w największych miastach:

Jeżeli znajdziemy mieszkanie od dewelopera, mieszcząc się w podanych wyżej maksymalnych wartościach ceny za m², to pamiętajmy, że wykończyć mieszkanie musimy za własną gotówkę. Trzeba koniecznie zapamiętać, że dopłaty do odsetek dotyczą jedynie umów kredytowych, w których występuje tylko jeden cel. Jeżeli chcemy uzyskać kredyt na zakup i wykończenie jednocześnie, to musimy złożyć wniosek o kredyt w PLN bez dopłat lub kredyt walutowy.

Ograniczenie wieku do 35 lat w momencie podpisania umowy wydaje się ograniczeniem zrozumiałym. Program z założenia ma wspierać młode małżeństwa lub osoby samotnie wychowujące dziecko, aby ułatwić im start, i to one z założenia miały być beneficjentami dopłat. Niejednokrotnie zdarzało się, że osoby o ustabilizowanej sytuacji materialnej, którym do emerytury zostało kilka lat, otrzymywały preferencyjny kredyt – zgodnie z zasadą: co nie jest zabronione, jest dozwolone. Czy było to sprawiedliwe? Pamiętajmy, że BGK, który dopłaca do kredytu, to nie jest studnia bez dna – są to przecież pieniądze obywateli, którzy płacą podatki. Jak widać, rząd, który szuka oszczędności, chyba nie zdaje sobie sprawy ze skutków potencjalnych ograniczeń. Cała nadzieja w senacie, który może wprowadzić do nowelizacji poprawki, oraz prezydencie, który nowelizację ustawy może zawetować.

Gdyby jednak nowelizacja weszła w życie w obecnej postaci, to ponad 90% potencjalnych kredytobiorców nagle straci możliwość uzyskania preferencyjnego kredytu. Mam nadzieję, że za 2, 3 miesiące nie dojdzie do proponowanych zmian i rząd wycofa się z dwóch kluczowych ograniczeń dotyczących rynku pierwotnego i maksymalnej ceny za m². Jedno jest pewne – zmiany, które wejdą w życie, na pewno będą niekorzystne – jak bardzo, dowiemy się zapewne w kwietniu.

Potencjalnym kredytobiorcom planującym zakup lub budowę lokalu/domu z dopłatami państwa radzę się spieszyć. Pamiętajmy, że od momentu złożenia kompletnego wniosku kredytowego w banku do podpisania umowy kredytowej mija około miesiąc.

Źródło: Money Expert