Rośnie niepokój i WIBOR

WIBOR rośnie w przyspieszonym tempie. Stawka trzymiesięczna w niespełna tydzień zwiększyła się z 4,76 do 4,87 proc.

Tylko wczoraj stawka WIBOR 3M poszła w górę o 0,04 p.p., a w ciągu czterech dni wzrosła w sumie o 0,11 p.p. Przy wynoszącej obecnie 4,5 proc. podstawowej stopie procentowej półroczny WIBOR sięga 4,92 proc.

WIBOR rośnie, mimo że ze strony Rady Polityki Pieniężnej nie słychać zapowiedzi ewentualnych podwyżek stóp procentowych. Powodów do obaw nie dały ostatnie dane o inflacji. A na podstawie wycen kontraktów terminowych na stopy procentowe, jeszcze dwa tygodnie temu można było wnioskować, że stawki WIBOR raczej spadną. Wraz z nimi odsetki od pożyczek złotowych, bo WIBOR to obok marży podstawowy element przesadzający o oprocentowaniu kredytu.

Głównej przyczyny pnącego się w górę WIBOR-u można upatrywać w rosnącym niepokoju na rynkach finansowych. Spada wzajemne zaufanie instytucji finansowych, rośnie koszt pozyskania pieniądza i to nie tylko na rynku międzybankowym. W trakcie ostatniego kryzysu finansowego środek ciężkości pozyskania pieniądza w krytycznych momentach przeniósł się z rynku międzybankowego na rynek depozytowy. W najostrzejszej fazie kryzysu stawka trzymiesięcznego WIBOR-u odbiegała
o 0,8-0,9 p.p. od ówczesnego poziomu głównej stopy procentowej, a i tak w głównej mierze miały charakter wirtualny. Banki nawet po tak wygórowanym oprocentowaniu wcale nie chciały sobie nawzajem pożyczać. Znajdujący się w potrzebie skazani byli na wojnę depozytową, a instytucje z nadmiarem gotówki wolały ją lokować w NBP.

Tymczasem od połowy roku widać wzmożony popyt na depozyty i spory wzrost oprocentowania lokat. W górę poszły szczególnie depozyty krótkoterminowe nieprzekraczające pół roku. Obecnie pierwsza piątka najatrakcyjniejszych lokat trzymiesięcznych zaczyna się od 6 proc. i dochodzi już niemal do 7 proc. Wśród 10. najlepszych lokat kwartalnych znajdują się tylko oferty znacznie powyżej 5 proc. To oznacza, że dla instytucji oferujących takie lokaty tańsze pieniądze na rynku międzybankowym są w praktyce niedostępne.

Wyższy WIBOR to dla spłacających kredyty niestety wyższe raty. Klient, który właśnie teraz miałby aktualizowane oprocentowanie kredytu mieszkaniowego, zapłaciłby ratę o ponad 23 zł wyższą niż miesiąc wcześniej (WIBOR 3M wynosił wówczas 4,75 proc.). Pod uwagę wzięliśmy 30-letni kredyt na 300 tys. zł z marżą 1,5 p.p. To czy wyższy WIBOR natychmiast przełoży się na koszty obsługi kredytu w dużym stopniu zależy jednak od banku w którym spłacany jest kredyt. W niektórych stawki zmieniają się raz na kwartał (np. Allianz Bank, Bank Millennium, Bank Zachodni WBK, BNP Paribas Fortis, PKO BP), w innych co pół roku (m.in. Bank DnB Nord) lub nawet co rok. Niektóre banki biorą pod uwagę miesięczną aktualizację (Pekao, mBank, MultiBank). W należących do grupy BRE Banku mBanku i MultiBanku WIBOR zmieniany jest w sytuacji gdy przedostatniego dnia miesiąca stawka jest wyższa lub niższa od obecnej o co najmniej 0,1 p.p.

W Pekao pod uwagę brana jest średnia arytmetyczna z notowań od 1. do 25. dnia miesiąca i jeśli różnica w porównaniu do obowiązującej stawki wynosi więcej niż 0,25 p.p., jest ona zmieniana. Ze średniego WIBOR-u korzystają również m.in. Bank Zachodni WBK, Raiffeisen i Lukas, przy czym każda z tych instytucji obliczenia przeprowadza na swój sposób. Większość banków ma okresy rozliczeniowe zgodne z kalendarzem, nowe trzymiesięczne stawki wchodzą w życie wraz z początkiem kolejnych kwartałów kalendarzowych, sześciomiesięczne na początku roku i na początku lipca, jednak czasami zdarza się, że okresy takie liczą się od dnia uruchomienia kredytu.

Źródło: Open Finance