Rozprawa o PZU nic nie dała

„Główni akcjonariusze PZU, Skarb Państwa (ma 56 proc. udziałów) i Eureko (ma 33 proc. minus jedna akcja), nie doszli wczoraj do porozumienia w sprawie prywatyzacji towarzystwa. Sąd Gospodarczy w Warszawie oddalił wniosek Holendrów o odroczenie rozprawy i zakończył postępowanie ugodowe. Rozprawa odbyła się z inicjatywy Eureko. Fakt, że do niej doszło, powoduje, że – jak twierdzą prawnicy, z którymi rozmawialiśmy – termin przedawnienia roszczeń Eureko wobec MSP przesunął się o trzy lata.”, podaje „Parkiet”.

„Odroczenia nie chciało MSP. Zgoda resortu skarbu na przedłużenie postępowania zależała bowiem od tego, czy Eureko podpisze tzw. memorandum negocjacyjne […]
Pełnomocnik Eureko mecenas Witold Jurcewicz stwierdził na rozprawie, że o warunku stawianym przez resort skarbu Holendrzy dowiedzieli się dzień wcześniej.”, czytamy.
 
„Ministerstwo skarbu wciąż utrzymuje, że najlepszym sposobem rozwiązania sporu o PZU jest ugoda. – Najlepiej, by była zawarta przed polskim sądem. Jednak nie może do niej dojść na warunkach przedstawionych w połowie stycznia przez Eureko – powiedział w sądzie Marek Miller, przedstawiciel resortu.”, czytamy dalej.

Eureko posiada 33 proc. akcji największego polskiego ubezpieczyciela, a kolejne 21 proc. miało otrzymać w momencie wprowadzenia PZU na warszawską giełdę. Ostatecznie jednak dalsza prywatyzacja nie doszła do skutku. Eureko wyceniło odszkodowanie na kwotę 35,6 mld zł. Holendrzy są skłonni zrezygnować z odszkodowania pod warunkiem, że ministerstwo skarbu sprzeda im pakiet akcji PZU po 116,5 zł za papier. To cena, za jaką mogli kupić akcje w 2001 roku, kiedy powinno dojść do prywatyzacji ubezpieczyciela.

Szczegóły w „Parkiecie”.