Rynek pracy: ostrożne oczekiwanie

Rynek pracy jest stabilny, nie występują na nim poważniejsze ruchy, a przedsiębiorstwa prowadzą dość zachowawczą politykę naboru – podaje raport opracowany przez portal www.eGospodarka.pl. Wprawdzie rosnące bezrobocie odciska już piętno na rynku ofert pracy, ale nie ma podstaw do przyjęcia tezy o załamaniu czy wręcz katastrofie na tym rynku. Na poszukujących pracy nadal oczekuje wiele ofert, mniej wprawdzie niż w okresie prosperity dwa-trzy lata temu, lecz symptomów poważnego kryzysu nie ma.

Badania wskazują, że polscy przedsiębiorcy deklarują ostrożny optymizm, chociaż prognozy dotyczące zatrudnienia są bardzo wstrzemięźliwe – duże firmy duże nadal planują redukcję zatrudnienia, natomiast małe i średnie firmy – niewielki wzrost.


Stabilizacja?

W drugim miesiącu bieżącego roku w serwisie www.Praca.eGospodarka.pl pojawiło się 25 tys. 85 ogłoszeń o pracę. Luty względem stycznia charakteryzował się lekkim spadkiem liczby ofert pracy. Spadek ten jednak można wiązać ze zjawiskiem typowo kalendarzowym – luty jest po prostu krótszym miesiącem, spadek względem stycznia wyniósł zaledwie 4,5 proc. w relacji miesięcznej.

– Spowolnienie gospodarcze w 2009 roku nie odbiło się bardzo poważnie na kondycji rodzimych przedsiębiorstw. Polskie firmy wykazały się niesłychaną zdolnością adaptacyjną, przystosowując się bez większych perturbacji do gorszej koniunktury. Rosnące bezrobocie wynika właśnie głównie z działań restrukturyzacyjnych, „przestawiających” firmy na czas spowolnienia. Pewien wpływ na oficjalny poziom bezrobocia ma również przechodzenie dotychczasowych „legalnych” pracowników do szarej strefy, czyli działanie znane z wcześniejszych okresów spowolnienia – komentuje Beata Szkodzin, wydawca serwisu www.eGospodarka.pl. –  Polskim przedsiębiorstwom udało się uniknąć poważnych strat, nie doszło do licznych upadłości i masowego zwalniania pracowników. Ogólna sytuacja gospodarcza i niepewne prognozy nadal jednak nie pozwalają na zwiększanie zatrudnienia. To przyjdzie dopiero po ustabilizowaniu się dodatniego wzrostu gospodarczego, również w najbliższym otoczeniu Polski i wśród naszych największych partnerów handlowych – uzupełnia Beata Szkodzin.

Budować czas zacząć. I sprzedawać

W lutym 2010 roku najszybciej pracę mogli znaleźć sprzedawcy. Struktura branżowa poszukiwanych pracowników wskazuje właśnie, że sprzedawcy/handlowcy  są obecnie najbardziej pożądanymi pracownikami. Spośród 25 tys. 85 ogłoszeń o pracę, handlowcy/sprzedawcy mogli w lutym liczyć na niemal 9 tys. stanowisk. Sprzedawcy – czy to usług czy towarów – w okresie spowolnienia są szczególnie cenni, gdyż to właśnie od ich sprawności i aktywności bezpośrednio zależą wyniki wielu firm.

Poszukiwani są również specjaliści z zakresu IT oraz telekomunikacji – w lutym czekało na nich 3 tys. 710 ofert pracy. W ofertach pracy mogą przebierać również chętni do pracy w call center oraz działach obsługi klienta – na osoby chcące pracować w tej branży czekało ponad 3 tys. 600  ofert. Poszukiwani są również specjaliści w zakresie finansów, którzy w lutym mogli liczyć na ponad 2 tys. 550 posad. W cenie są także specjaliści w dziedzinie zarządzania – sprawni i doświadczeni managerowie w lutym mogli się ubiegać o ponad 1 tys. 850 stanowisk.

Analizując miesięczne zmiany względne w branżowym zapotrzebowaniu na pracowników, można zauważyć znaczny przyrost zapotrzebowania na księgowych i audytorów – w lutym czekało na nich ponad 1 tys. 130 ofert, o 38 procent więcej niż w styczniu. Rośnie też zapotrzebowanie na specjalistów z IT i telekomunikacji (w lutym o 10 proc. względem stycznia). 

Rekordzistami wzrostu w podziale na branże są fachowcy z dziedziny sportu i rekreacji – w lutym czekało na nich aż o 55 procent więcej ofert niż miesiąc wcześniej. To jednak tylko efekt bazy – w liczbach bezwzględnych oznacza to zmianę z zaledwie 20 (styczeń) na 31 ofert (luty).

Na przeciwnym – spadkowym – biegunie znaleźli się chętni do pracy w branży ubezpieczeniowej. W lutym czekało na nich aż o 42 procent mniej ogłoszeń niż w styczniu. Spadło również zapotrzebowanie na prawników (o 25 proc.), urzędników administracji publicznej (o 20 proc.) oraz specjalistów z zakresu marketingu, reklama i PR (o 19 proc.).

– Czas nieco gorszej koniunktury pokazuje jak cenni są dobrzy handlowcy czy specjaliści od kontaktów z klientami – wyjaśnia Beata Szkodzin. – Ciekawym zjawiskiem  jest wysoki poziom liczby ofert pracy dla kadry zarządzającej, bo może wskazywać na ruchy w personelu kierowniczym przedsiębiorstw. Firmy zapewne szukają sprawnych managerów na nieco trudniejsze czasy, zdolnych do utrzymania albo nawet wzmocnienia pozycji firmy na rynku – dodaje Beata Szkodzin.

Regiony: wszędzie spadki

W lutym we wszystkich województwach zanotowano spadek liczby ofert pracy względem stycznia. Spadki były w zdecydowanej większości jednocyfrowe, zmiany powyżej 10 procent wystąpiły jedynie w trzech województwach – w województwie warmiński-mazurskim liczba ofert pracy spadła o 15,5 procent, w małopolskim o 13,4 procent zaś w kujawsko-pomorskim o prawie 10,9 procent. W pozostałych województwach miesięczne spadki wyniosły już poniżej 10 procent. O próg minus 10 procent otarło się woj. podkarpackie, z miesięcznym spadkiem liczby ofert o 9,9 procent. Najmniejszymi spadkami mogą się pochwalić województwa: mazowieckie (spadek o 1 proc.), dolnośląskie (-1,42 proc.), lubuskie (spadek w lutym względem stycznia o 2,6 proc.), pomorskie (-2,94 proc.), śląskie oraz lubelskie (oba po -3 proc.). W pozostałych województwach miesięczne spadki liczby nowych ofert pracy mieszczą się w zakresie 6 – 9 procent.

W liczbach bezwzględnych tradycyjnie najwięcej ofert pochodziło z woj. mazowieckiego – aż 5 tys. 64 oferty. Podmioty w kolejnym w zestawieniu województwie – śląskim – oferowały dwa i pół tysiąca  posad. Z trzeciego w rankingu – dolnośląskiego – pochodziło niewiele ponad 2,4 tys. ofert. Ostatnim województwem mieszczącym się na poziomie powyżej dwóch tysięcy ofert jest małopolskie, z którego pochodziło 2 tys. 94 ofert pracy. Tuż poniżej tego poziomu uplasowało się woj. wielkopolskie, z którego pochodziły w lutym 1 tys. 963 oferty pracy. Najmniej ofert pochodziło z województw: podlaskiego (478 ofert), warmińsko-mazurskiego (494) oraz świętokrzyskiego (500). Na duży wybór nie mogą również liczyć osoby szukające pracy w woj. podkarpackim (673 oferty), lubelskim (730 ofert), lubuskim (750) oraz zachodniopomorskim (781).

Duże miasta: głównie spadki

Tradycyjnie największym „twórcą” ofert pracy jest Warszawa. W lutym ze stolicy pochodziło ponad 2 tys. 930 ofert pracy publikowanych w serwisie www.Praca.eGospodarka.pl. To praktycznie tyle samo co w styczniu, miesięczny spadek wyniósł bowiem zaledwie 0,5 procent.  Z kolejnego w zestawieniu dużego miasta – Wrocławia – pochodziło dużo mniej ofert, bowiem 1 tys. 160. W przypadku stolicy Dolnego Śląska miesięczna dynamika była również praktycznie zerowa – w stosunku do stycznia ubyło zaledwie 0,2 proc. ofert. Oprócz Warszawy i Wrocławia poziom tysiąca ofert udało się „przebić” tylko jednej metropolii – Krakowowi. Ze stolicy Małopolski w lutym pochodziło 1 tys. 100 ofert.
Spośród grona dużych miast, poniżej tysiąca ofert pochodziło w lutym z Poznania (816 ofert), Łodzi (572 oferty), Katowic (570), Gdańska (405), Lublina (315), Bydgoszczy (310), Szczecina (231 ofert). Z pozostałych miast Polski pochodziło już poniżej 200 ofert.

Największy względny miesięczny spadek ofert pracy wystąpił w Zielonej Gorze – o ponad 45 procent.
Wysoki względny spadek liczby ofert zanotowano również w Opolu (-24 proc.), Szczecinie (-22 proc.), Krakowie (-21 procent), Bielsku-Białej (20 proc.), Gdyni (-17 proc.), Olsztynie i Częstochowa (po – 14 procent. W relacji miesięcznej liczba ofert pracy zwiększyła się w Toruniu (+2,4 proc.), Poznaniu (+2,6 proc.), Rzeszowie (+8,7 proc.), Lublinie (+9 proc.), Gliwicach (+15,6 procent).

Dane opracowano na podstawie ogłoszeń dostępnych w serwisie www.Praca.eGospodarka.pl, pochodzących z baz danych największych polskich portali rekrutacyjnych: HRK.PL, infoPraca.pl, JOBS.PL, KarierawFinansach.pl, praca.info, praca.pl, pracuj.pl, przedstawiciele.pl oraz qpracy.pl. Statystyki powstały wyłącznie w oparciu o płatne ogłoszenia, głównie ze średnich i dużych przedsiębiorstw oraz agencji pośrednictwa pracy.

Źródło: eGospodarka.pl