Rynek wina kwitnie

Ostatni rok był ciężki praktycznie dla wszystkich branż. Na rynkach dominował niepokój i obawa o przyszłość. Kto w tych trudnych warunkach bił rekordy sprzedaży? Producenci francuskiego wina, którym kryzys nie straszny.

Bardzo dobrych informacji o kondycji branży winiarskiej we Francji dostarcza oficjalne zrzeszenie eksporterów alkoholi z tego kraju. Według SEVS sprzedaż  francuskich win wzrosła w 2011 r. wśród wszystkich odbiorców. Wino jest obecnie drugim produktem eksportowym Francji  i ustępuje już tylko przemysłowi lotniczemu. Kraj ten w zeszłym roku sprzedał wina o łączonej wartości 7 mld euro. – Firmy produkujące wina i wyroby spirytusowe zatrudniają we Francji ponad 30 tys. pracowników – podkreśla dumny z winników prezes SEVS Louis Fabrice Latour.

Niemcy w zeszłym roku wydali na zakup francuskich win o 9 proc. więcej, a Brytyjczycy o 5 proc więcej. Amerykanie upodobali sobie z kolei w sposób szczególny wina z najwyżej półki. Na zakup win AOC (appellation dorigine contrôlée) przeznaczyli o 26 proc. więcej. Jeszcze większe wzrosty można było zauważyć wśród odbiorców na dalekim wschodzie. Dla przykładu eksport francuskich win do Państwa Środka wzrósł o 75 proc. w ciągu roku, a do Singapuru o 25 proc. Moda na najlepsze francuskie trunki nastaje również w Brazylii, Indiach i Rosji.

Łącznie sprzedaż francuskich win wzrosła o 12 proc. Tak dobry wynik przypisać należy w dużej mierze trunkom bordoskim. Ich eksport w 2011 r. wzrósł o 22 proc. pod względem ilości i o 30 proc. pod względem wartości. Prognozy producentów i dystrybutorów win bordoskich nie pozastawiają również złudzeń co do przyszłości. Według wyliczeń Le Conseil Interprofessionnel du Vin de Bordeaux, ich roczne obroty w ciągu pięciu najbliższych lat mają się zwiększyć z 3,4 miliarda do 4,6 miliarda euro.

Tak dobre informacje zachęcają inwestorów do większego zainteresowania rynkiem wina. Ich nastroje oraz prognozy dystrybutorów są naprawdę dobre. Z Fine Wine Market Outlook 2012 wynika, że większość z nich spodziewa się w tym roku wzrostów cen i mocnego popytu na wino. Na pytanie, które ich zdaniem trunki będą drożały najszybciej, aż 74 proc. wskazało na wina bordoskie.

Wzrostów cen na rynku wina spodziewa się również rząd Chińskiej Republiki Ludowej, który pod koniec zeszłego roku zezwolił na utworzenie funduszu inwestującego w wino. Dinghong Fund w ciągu pięciu lat ma zainwestować kwotę 110 mln euro. Zakupy na jego potrzeby już się zaczęły.

Dla osób które chciałby rozpocząć swoją przygodę z inwestycjami w wino, właśnie nadarza się dobra okazja. Już niedługo rusza sprzedaż bordoskiego wina w formie en primeur, w ramach której nabywane jest leżakujące w beczkach wino, bezpośrednio od producenta.  – To unikalna okazja zakupu wina na początku wzrostu jego wartości i historycznie najbardziej zyskowna forma inwestowania w wino. – mówi Krzysztof Maruszewski, dyrektor Działu Inwestycji alternatywnych Wealth Solutions, zarządzający inwestycjami w wino.

Źródło: Wealth Solutions