Secus: Weekendowa atmosfera

Kosmetyczny wzrost indeksu WIG20 o 0,4 proc. również wskazuje, że był to drugi z rzędu tydzień odpoczynku po dynamicznym wzroście z drugiej połowy lipca, choć gdyby nie kiepskie dane makro z USA publikowane w czwartkowe popołudnie, obraz rynku mógł być zupełnie inny. W czwartek w momencie publikacji amerykańskiej inflacji CPI w USA nasz WIG20 był jeszcze o 1,7 proc. powyżej zamknięcia z poprzedniego tygodnia, ale cały ten wzrost został skasowany w ciągu 15 minut. Dosyć ciekawie wyglądało zachowanie największych walorów w związku z ogłaszaniem wyników finansowych. Dwie spółki paliwowe PKN Orlen i Grupa Lotos pokazały wyniki zdecydowanie lepsze niż wynosił konsensus prognoz, a mimo to ich kurs podczas środowej sesji spadł. Stało się tak chyba dlatego, że zagrywka pod dobre wyniki nastąpiła dzień wcześniej i np. PKN przed publikacją raportu wzrósł aż 7,6 proc., zatem sama publikacja raportu zdecydowanie zachęciła do realizacji zysków. W większym stopniu efektywność rynku dała o sobie znać w przypadku PGNiG. Spółka opublikowała wyniki dużo słabsze nie tylko od powszechnie znanych prognoz, ale także od pesymistycznych scenariuszy pojawiających się w pogłoskach. Nic więc dziwnego, że po publikacji akcje poszły w dół, a skalę spadku 3,3 proc. można traktować jako łagodny wymiar kary. Generalnie wyniki spółek i reakcja na nie doprowadziły jedynie do niewielkich ruchów, które nie zmieniły ogólnego obrazu rynku. Konsolidację WIG20 podczas ostatnich sesji w rejonie 2650 pkt. można traktować jako element korekty rozpoczętej na przełomie lipca i sierpnia.