Silna realizacja zysków na złotym

Zapoczątkowana w połowie miesiąca aprecjacja złotego w relacji do euro, dziś znalazła swój finał. Kurs EUR/PLN, który w ostatnich dwóch tygodniach spadł z blisko 4,60 zł do 4,3810 zł wczoraj, wyznaczając najniższy poziom od 14 listopada, od rana silnie odreagowuje ten ruch. O godzinie 15:41 za euro trzeba było zapłacić 4,4546 zł.

Dzień wcześniej zakończyło się natomiast umocnienie polskiej waluty w relacji do dolara. Kurs USD/PLN wzrósł do 3,4480 zł z 3,3932 zł w środę na zamknięciu. Ruch ten koreluje z obserwowanym od wczorajszego popołudnia silnym umocnieniem „zielonego” do głównych światowych walut. W tym do funta, euro i szwajcarskiego jena.

Dzisiejsza przecena złotego idzie w parze ze spadkiem EUR/USD oraz słabym zachowaniem warszawskiej giełdy. Jednak trudno wskazać oba te czynniki jako jednoznaczny pretekst do aż tak silnego ruchu. Raczej jest to zwykła realizacja zysków po dwóch tygodniach aprecjacji polskiej waluty, jaka następuje przed trudnym na rynkach finansowych I kwartałem 2012 roku. Proces ten dodatkowo mogła zintensyfikować niska płynność na rynku walutowym w samej końcówce roku. Jak również pewne rozczarowanie inwestorów brakiem aktywności ze strony Narodowego Banku Polskiego (NBP) i Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK).

Osłabienia złotego nie należy również łączyć z przeceną węgierskiego forinta. Sytuacja obu gospodarek jest diametralnie różna i nie sposób obu walut traktować podobnie. Zwraca natomiast uwagę, że złoty zachowuje się dziś znacząco gorzej niż inne waluty krajów zaliczanych do rynków wschodzących (koreański won, południowoafrykański rand czy meksykańskie peso). To każe szukać lokalnych przyczyn przeceny. Realizacja zysków oraz zawiedzione nadzieje na interwencje NBP i BGK (prezes tej ostatniej instytucji potwierdził dziś, że bank nie jest obecnie hiperaktywny na forexie), takim lokalnym powodem są.

Obserwowany wzrost EUR/PLN o 6 gr, jakkolwiek robi wrażenie, to nie neguje zmian jakie od połowy miesiąca zaszły na wykresie tej pary. W tym nie neguje przełamania półrocznej linii hossy, co może być interpretowane nawet jako sygnał zmiany trendu. Dlatego obecnie test okolic 4,60 zł w I kwartale 2012, nie jest już tak prawdopodobny jak jeszcze na początku miesiąca.

Wzrost USD/PLN potwierdził wczorajszy zwrot, który sygnalizował zakończenie spadkowej korekty. Nie jest wykluczone, że w styczniu kurs wybije się powyżej grudniowych maksimów (3,5268 zł). Szanse na spadek do grudniowych minimów (3,2959 zł) po dzisiejszym dniu znacząco się zmniejszyły. Szanse na trwałe przełamanie tego wsparcia wydają się nikłe.

Źródło: X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.