Skarbonki się uśmiechną. Getin startuje z nową e-bankowością

Getin Bank wystartował wczoraj z nową odsłoną bankowości elektronicznej. GetinOnline na pierwszy rzut oka to kalka z rozwiązania zastosowanego w OpenOnline, niemniej darmowe konto, ciekawie zapowiadająca się antybelkowa dwumiesięczna lokata i złotówkowe premie, które bank chce wypłacać klientom za aktywność, mogą kusić. 

Wraz z nowym systemem Getin proponuje nam Konto Skarbonkowe – 0 złotych za prowadzenie, darmowe przelewy w internecie i wypłaty z wszystkich bankomatów w Polsce. Do tego konto oszczędnościowe 4.5% z jedną darmową wypłatą. Brak haczyków w postaci wymogu transakcyjności na karcie i możliwość bezprowizyjnych wypłat z bankomatów kartą  kredytową – to mały prztyczek w nos konkurencji. Tak jak i sama karta – Maestro PayPass, wydawany i przedłużany bez dodatkowych opłat, w postaci debetowej i kredytowej. To na start. A co więcej?

Złotówka do złotówki

Skarbonka w nazwie konta – to nie odniesienie do konta oszczędnościowego, a do kolejnego sposobu wynagradzania klientów za aktywność. Po złotówce dostaniemy za założenie każdej lokaty, za każdą transakcję powyżej 100 złotych kartą, za spłatę karty kredytowej czy wpłynięcie pensji. Nie są to bonusy tak spektakularne jak w przypadku ostatniej propozycji BOŚ Banku, niemniej z drugiej strony – u „ekologa” na starcie płacimy 10 złotych za prowadzenie konta. Tu spektrum „punktowanych” operacji jest węższe, ale przynajmniej nie musimy przeskakiwać poprzeczki kosztów. Słowem, mogło być lepiej, ale nie jest źle – tak długo, jak program Getinu trakujemy jako miły dodatek, a nie dodatkowe źródło dochodu.

Lokata na start

5.64% = 7%? Tak, jeśli mówimy o dziennej kapitalizacji i mamy wolne co najmniej 500 złotych. Lokata na Start to kolejny bonus w nowej e-bankowości Getinu; oprocentowanie wygląda korzystnie, niestety możemy założyć jednocześnie tylko jeden taki depozyt. Lokata na Start trwa 2 miesiące, w międzyczasie mamy dostęp do innych produktów depozytowych banku.  Wkład minimalny zdecydowanie zachęca.

Dodatkowym atutem nowej e-bankowości Getinu jest możliwość wybrania dowolnego produktu bez konieczności zakładania konta. Wręcz przeciwnie – bank nastawia się możliwość swoistego odwrócenia cross-sellingu – ściągnięcia klienta np. korzystną lokatą i niejako „wciągnięcia” go w szerzej rozumiane bankowanie. Tylko, skoro nowe konto jest bezpłatne, czemu nie założyć go od razu?

Tempo

Informację o uruchomieniu nowej bankowości elektronicznej otrzymaliśmy o 16.50. W okolicach 17.30 zabraliśmy się do zakładania konta. Wypełnienie formularzy – przy sprawnym stukaniu w klawiaturę i danych, takich jak seria i numer dowodu, pod ręką, zajęło może 4 minuty. Po kilkunastu sekundach – mail zawierający login, sms z hasłem do systemu transakcyjnego i telekom. Numeryczny login i maskowane hasło? Skądś to znamy. Po SMSowym kodzie do potwierdzenia zmiany hasła wiemy, czego spodziewać się w materii zabezpieczeń transakcji.

Już o 18.03 odebraliśmy telefon od konsultanta – potwierdzenie złożenia wniosku, uruchomienia konta, podstawowe informacje o koncie, zapowiedź umówienia kuriera (wizyta do dwóch dni) i nadesłania karty debetowej (do trzech tygodni). Dobre tempo reakcji, ale weźmy poprawkę na fakt, że najprawdopodobniej jesteśmy jednymi z pierwszych klientów. Jak będzie za kilka miesięcy, gdy – jeśli plan marketingowy się powiedzie – klientów będzie liczyć się w tysiącach? Zobaczymy. Na razie czekamy na umowę do podpisania i kartę – sprawy logistyczne pośrednio zależne od banku, a więc ewentualne pole do potknięcia. W międzyczasie możemy rozejrzeć się po – połowicznie funkcjonalnym, do czasu podpisania umowy – interfejsie.

Szybkość i prostota

Na pierwszy rzut oka nowa bankowość elektroniczna GetinOnline to nic innego, jak podkolorowany na Getinową zieleń interfejs znany już posiadaczom konta w OpenOnline. Wzbogacony o foto konsultanta, przydzielanego nam na stałe – i świnkę skarbonkę, rezydującą obok wydzielonego salda bonusów wypłaconych nam przez bank za aktywność na koncie. Dodatkowe złotówki możemy w dowolnym momencie przelać na główne konto, ale podejrzewamy, że wielu klientów wstrzyma się z wypłatą do czasu, aż skarbonka zacznie się uśmiechać, w miarę narastania bilansu prowizji. Gadżet? Oczywiście, dodatkowo zupełnie niefunkcjonalny, ale zdaniem Łukasza Domańskiego, Dyrektora ds. Elektronicznych Kanałów Sprzedaży Noble Bank, dobrze koresponduje z przyzwyczajeniem do równie niefunkcjonalnych, co angażujących gier na Facebooku. Kto dał się wciągnąć w budowanie farmy czy kafeterii na portalu społecznościowych, zrozumie.

Bankowość elektroniczna GETIN Banku…

 

 

…i interfejs OPEN FINANCE

 

Co oferuje nam interfejs e-bankowości Getinu? Podstawowy widok to salda kont, informacje o kartach kredyowych i piecharty odzwierciedlające nasze depozyty. Proste menu może skierować nas do zakładek kont, przelewów, lokat, polisolokat i struktur, a także szczegółów posiadanych kart. Nawigacja jest prosta i intuicyjna – w porównaniu do wielokrotnie zagnieżdżonych „drzewek” menu mBanku – marzenie; Łukasz Domański dodaje, że prosty układ menu ma być dodatkowym atutem przy korzystaniu z mobilnych urządzeń takich jak iPad czy telefony z dotykowym ekranem.

Czego brakuje? Z pewnością możliwości lokowania pieniędzy w bardziej dochodowe (i ryzykowne) instrumenty. Moduł związany z funduszami inwestycyjnymi jest – według Łukasza Domańskiego – w opracowaniu, podobnie możliwość dostępu do elektronicznego biura maklerskiego. Podobnie jest z kredytami – w pierwszej kolejności spodziewać możemy się debetu w koncie, kredytów gotówkowych czy samochodowych. Na razie pozostają nam lokaty – zakładane i rozwiązywane w sposób analogiczny do rozwiązania z OpenFinance.

Anioł Stróż

Wedle założeń, każdy klient ma otrzymać stałego doradcę, gotowego odpowiedzieć na pytania, dopomóc w wyborze produktu czy przeprowadzić przez interfejs w poszukiwaniu pożądanej akcji. O ile Getin mówi o „kroku od zdalnej bankowości prywatnej”, możemy oczywiście spodziewać się, że – przy narastającej liczbie użytkowników – na jednego doradcę przypadnie średnio 100 klientów. Czy planowana jakość obsługi ma szanse utrzymać się w rzeczywistości? To pokaże czas, niemniej możliwość korzystania z wsparcia 1-2 osób, dobrze zapoznanych z historią kontaktu i operacji (zapisanych oczywiście w bazach bankowego CRM) rokuje zdecydowanie lepiej niż próby ścigania „zorientowanego” doradcy w niejednym call-center konkurencji. Co prawda spodziewamy się, że już za kilka miesięcy nasze połączenie, przekierowywane automatycznie do „naszego” doradcy może utknąć w długiej kolejce oczekujących… cóż, ocenimy to w odpowiednim czasie. Jednak spersonalizowanie kontaktu niewątpliwie ma swoje zalety.

Jak wyglądają warunki pracy naszego anioła stróża, możemy podejrzeć na poniższym filmie zrealizowanym przez Getin Bank. A tyle ciekawym, co kontrowersyjnym pomysłem jest udostępnienie podglądu na żywo wprost z biura obsługi klienta, wkrótce dostępnego pod adresem http://getinonline.pl/onas/ – przynajmniej poobserwujemy, czy nie obijają się przy kolejnym filmiku z YouTube 😉

Dla kogo?

Zmiany w stosunku do systemu znanego z OpenOnline nie są wielkie – bank nie ukrywał, że używa bankowość pod marką Opena jako swoistego poligonu doświadczalnego (podobnie jak Inteligo, stanowiące laboratorium nowinek dla PKO BP). Spersonalizowanie kontaktu z doradcą to z pewnością krok w dobrą stronę – pomijając kwestie psychologiczne, możliwość uzyskania pomocy od stałego, „swojego” człowieka w banku, to niewątpliwy plus. A zarazem zagrożenie, jeśli Getin nie nadąży z rozwojem biura obsługi klienta i zderzy się z efektem skali, co za tym idzie – przeładowaniem pracowników i obniżeniem zapowiadanej jakości. To jednak hipotetyczna przeszłość – bank zapowiada, że do końca roku chce pozyskać kilkadziesiąt tysięcy klientów. Dla porównania, od maja Open Online zgromadził 15.000 użytkowników kont.

Bank nie ukrywa, że kieruje konto do młodych, aktywnych klientów przyzwyczajonych do bankowości internetowej i gotowych otworzyć nawet kolejne konto. Automatycznie nasuwa się myśl – to zagranie obliczone na podkradanie części grupy docelowej np. mBanku. Czy taka gra może się udać? Jeśli spojrzymy na skalę działalności – cóż, nawet przy swoich wadach (kontakt telefoniczny, nie do końca intuicyjny interfejs) trudno porównywać nowy projekt Getinu do kolosa, jakim mBank został w swoim segmencie. Bonusowe złotówki wypłacane przez Getin mogą kusić nowych klientów, ale mogą nie wystarczyć do przeciągnięcia obecnych. Bank ze stajni BRE zapowiada zresztą program lojalnościowy – „PolecamBank”, skierowany do obecnych użytkowników – chce płacić 50 złotych za każdego skutecznie poleconego nowego klienta. To może wpłynąć na dynamikę pozyskiwania nowych Skarbonkowców.

Konto ze skarbonką to z pewnością pozycja godna polecenia – darmowe prowadzenie i przelewy, a także bezpłatnie wydawana karta zbliżeniowa z logiem MC (w Open Online widzieliśmy VISĘ, tymczasem mBank każe sobie za zbliżeniówkę płacić) to plusy, które nie czynią z nowej propozycji Getinu konta idealnego, ale zdecydowanie wartego zainteresowania. Do czasu dodania opcji kredytowych i inwestycyjnych potraktujemy ofertę jako swoistą wersję beta – czekając na dalsze testy. Choćby po to, by zobaczyć uśmiechniętą świnkę.

Źródło: PR News