W piątek przed południem główne indeksy w Europie zniżkowały, do czego walnie przyczyniły się dane dotyczące sprzedaży detalicznej w Niemczech, która wprawdzie wzrosłą rok do roku o ponad 2 proc., ale w ujęciu miesięcznym spadła aż o 2,9 proc.
Dane te są kolejnymi, po m. in. odczycie indeksu Ifo, które sugerują narastającą groźbę recesji w Niemczech. Wskazania indeksu GFK, implikują że w kolejnych miesiącach (znany jest już bowiem odczyt dotyczący nie tylko września, ale także października) nastroje konsumentów będą wciąż bardzo słabe. Indeks DAX spadał przed południem o 1,75 proc., w okolice 5540 punktów, mocno taniały walory operatora największej niemieckiej sieci handlowej Metro (-2,3 proc.) i producent sprzętu sportowego Adidas (-1,4 proc.). Indeks na początku tygodnia przebił linię trendu spadkowego, ale nie był w stanie pokonać strefy oporu 5585 – 5660 punktów. Obecny kwartał w notowaniach frankfurckiego indeksu blue chipów będzie najgorszy od 2002 roku.
Po drugiej stronie Atlantyku pozytywne zaskoczenie przyniósł odczyt liczby nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych – po raz pierwszy od kwietnia w amerykańskich urzędach pracy zarejestrowało się mniej niż 400 tys. nowych bezrobotnych, co więcej ich liczba była w ubiegłym tygodniu aż o około 40 tys. niższa niż w poprzednim. Obok zaakceptowania przez Bundestag planu reform EFSF, publikacja była czynnikiem najmocniej wspierający kupujących na Wall Street, a indeks S&P 500 wzrósł o 0,8 proc. do 1160 punktów, z kolei średnia Dowa kończyła notowania na 1,3 – proc. plusie, na poziomie 11154 punktów. Dziś w centrum uwagi powinien znaleźć się odczyt indeksu Chicago PMI, który wykazuje bardzo mocną korelację ze wskaźnikiem ISM dla sektora przemysłu. Konsensus zakłada spadek z 56,5 do 55,5 punktów. Wybicie dolnego ograniczenia konsolidacji, w której porusza się indeks S&P 500, oznaczałoby spadki, których minimalna skala wyznaczona przez szerokość obecnego przedziału, w którym porusza się indeks to 100 punktów . Tak oszacowany zasięg obniżek pokrywa się dodatkowo z poziomem 50 proc. zniesienia Fibonacciego wzrostów odnotowanych od dna bessy. Notowania indeksu VIX także przemawiają za spadkowym scenariuszem, a co więcej sugerują mocną dynamikę ruchu indeksów.
Na rynkach azjatyckich zakończył się już trzeci kwartał. W regionie najmocniej zniżkował w tym okresie Hang Seng, który obniżył się o ponad 22 proc. i zanotował tym samym najgorszy kwartał od dekady. Przebicie ważnej strefy wsparcia usytuowanej w okolicach 19 000 punktów przez indeks otwiera drogę do obniżek o docelowym zasięgu 15 800 punktów. Dwucyfrowe starty zanotowały w ostatnich trzech miesiącach także indeksy Kospi, Sensex, Shanghai Composite, czy też australijski S&P ASX 200. Notowaniom na dalekowschodnich parkietach szkodzi wzrost awersji do ryzyka mający swoje źródła w kryzysie zadłużeniowym, jak również rosnące obawy o kondycję globalnej gospodarki, w tym Chin, które zdecydowanie zacieśniają politykę monetarną.
Źródło: Dom Maklerski TMS Brokers S.A.