Stookrotka Getin Banku pod lupą

W reklamach kredytów mieszkaniowych banki najczęściej kuszą niskim oprocentowaniem. Czasem dodają też informację o kredytowaniu całej nieruchomości. Getin Bank postanowił tymczasem oswoić tajemniczy dla wielu klientów parametr oferty jakim jest zdolność kredytowa. I słusznie, bo informacja o tym ile bank jest skłonny pożyczyć przy określonych dochodach to sprawa kluczowa.

W drugiej połowie kwietnia Getin Bank rozpoczął kampanię nowego kredytu hipotecznego o nazwie „Stookrotka”. Reklama ma za zadanie przyciągać w zupełnie inny sposób niż w przypadku konkurencyjnych banków. Zamiast prezentowania promocyjnych warunków skupiono się na sposobie wyliczania zdolności kredytowej, który jest banalnie prosty. Klient może otrzymać stukrotność swoich miesięcznych dochodów netto. Prosty przekaz sprawia, że każdy kto widzi reklamę jest w stanie obliczyć jak wysoki może dostać kredyt.

Zanim jednak zacznie nam pracować wyobraźnia jak dużo możemy dostać od banku, warto przyjrzeć się warunkom na jakich kredyt może zostać udzielony. Bank zastrzega, że pożyczy pieniądze jeśli dochód gospodarstwa przekracza 3,2 tys. zł netto (o 200 zł mniej dla kredytów z rządowymi dopłatami Rodzina na Swoim). Przekroczenie tego progu nie gwarantuje jednak otrzymania środków na zakup nieruchomości. Tak jak w każdym innym banku na zdolność kredytową składają się bowiem nie tylko dochody, ale i obciążenia, liczba osób w gospodarstwie, historia kredytowa, długość okresu kredytowana oraz wiele innych czynników. I właśnie ze względu na zdolność kredytową finalna wysokość kredytu może być zupełnie inna niż reklamowana stukrotność. By dowiedzieć się ile bank jest w stanie pożyczyć należy złożyć wniosek i poczekać na decyzję kredytową. – Reklama nie wspomina nic o okresie kredytowania, a ten w Getin Noble Banku jest bardzo długi i wynosi maksymalnie 50 lat. W takiej sytuacji otrzymanie stukrotności dochodów staje się o wiele łatwiejsze, choć na pewno zadłużanie się na taki okres znacznie zwiększa koszt kredytu – mówi Marcin Fabianowicz, doradca finansowy w Wealth Solutions.

Reklamowanie sposobu szacowania zdolności kredytowej może mieć jeszcze jeden cel – odciągnięcie uwagi od warunków cenowych. W przypadku oferty w złotych bank nie ma się czego wstydzić – jest bardzo dobra. Klient z przyzwoitą zdolnością i historią kredytową ubiegający się o kredyt na cel mieszkaniowy ma szanse otrzymać marżę od 1,55 do 2,45 pkt proc. powyżej 3-miesięcznego WIBOR-u. Jej wysokość uzależniona jest oczywiście od wkładu własnego. Istnieje możliwość obniżenia marży o 0,5 pkt proc. w zamian za przystąpienie do programu regularnego oszczędzania. Należy się wówczas zobowiązać do oszczędzania przez 15 lat po 100 zł na miesiąc od każdych 100 tys. zł kredytu.

Wysokość marży dla kredytów w euro nie jest już na tyle atrakcyjna, bo wynosi między 3,95, a 4,7 pkt proc. (również z możliwością obniżenia o 0,5 pkt proc.). W przypadku obu walut bank jest skłonny skredytować do 100 proc. wartości nieruchomości, a za udzielnie kredytu pobierze do 4 proc. prowizji, która może zostać zamieniona na tańsze ubezpieczenie (3,25 proc. kwoty kredytu). Rozważając zaciągnięcie kredytu w euro należy pamiętać o najwyższym na rynku spreadzie walutowym. Różnica między kursem kupna, a kursem sprzedaży może przekraczać nawet 10 procent. Klient może wybrać spłatę bezpośrednio w walucie co wiąże się jednak z koniecznością podpisania aneksu wycenianego przez bank na 0,8 procenta kwoty kredytu.

– Otrzymanie kredytu hipotecznego w wysokości stukrotności miesięcznych dochodów gospodarstwa domowego wcale nie należy do rzeczy trudnych, szczególnie w sytuacji kiedy klient ma dobrą historię kredytową i brak znaczących zobowiązań. Kilka innych banków (m.in. Alior Bank, Bank Millennium, Bank Ochrony Środowiska, Bank Pekao, PKO BP i Raiffeisen Bank Polska) również jest w stanie pożyczyć podobną kwotę jak opisywany Getin Noble Bank. Właśnie dlatego konkurencja powinna żałować że jako pierwsza nie wdrożyła tak chwytliwej i jednocześnie prostej strategii marketingowej – mówi Marcin Fabianowicz, doradca finansowy w Wealth Solutions.

Na rynkach rozwiniętych, szczególnie w Wielkiej Brytanii, banki często podają maksymalną wysokość kredytu jako krotność rocznych dochodów. Klienci potrafią wiec samodzielnie oszacować na jaką pożyczkę mogą liczyć (pamiętając oczywiście że ten szacunek może nie być dokładny, szczególnie w mniej typowych przypadkach). Jest szansa, że za sprawą Getin Banku taka praktyka przyjmie się także i w Polsce, gdzie po kalkulację zdolności kredytowej nadal trzeba udać się do banku lub doradcy finansowego.

Źródło: Wealth Solutions