Szef warszawskiej giełdy chce zaradzić spadkom WIG

W najbliższy piątek na GPW nastąpi rozliczenie kontraktów terminowych na WIG20. Z komunikatów giełdy i Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że obawiacie się Państwo gwałtownego załamania kursu?

Faktycznie obawiamy się takiego załamania, ponieważ niemal 40 proc. kontraktów znajduje się w ręku jednego inwestora, w pewnych okolicznościach może mu zależeć na zbiciu kursu, bo to zmniejszyłoby jego straty. Dlatego analizujemy przebieg wczorajszej i dzisiejszej sesji. Decyzję podejmiemy dziś wieczorem. Nie wykluczamy wprowadzenia środków technicznych do zarządzania sesją.

Co to miałoby być?

Tego nie mogę ujawnić. Ale jeśli je podejmiemy, to ich zadaniem będzie złagodzenie negatywnego scenariusza załamania się kursu WIG20 podczas ostatniej godziny sesji. Chodzi o to, by pozostali inwestorzy ponieśli jak najmniejsze straty.

Myśli Pan np. o zmianie sposobu rozliczenia kontraktów. Taką interwencję ze strony GPW podejrzewa część maklerów.

Nie, bo byłoby to działanie niezgodne z prawem. Inwestorzy zawierający kontrakty robili to na określonych prawach i nie mogą zostać one zmienione podczas trwania umów. Możemy rozważyć takie zmiany jednak w kontekście zawierania kontraktów z kolejnym terminem rozliczenia. Ale będzie to dopiero przedmiotem analizy.

Czy inne giełdy są lepiej zabezpieczone od naszej przed fiksingami cudów?

Uważam, że mamy dobre procedury, o czym świadczy fakt, że w porównaniu z innymi giełdami w trakcie obecnego kryzysu nasza GPW miała znacznie mniejsze problemy. Nie musieliśmy zawieszać notowań czy zamykać giełdy. Po prostu mamy do czynienia z bardzo nietypową sytuacją.

Czyli taką, gdy jeden inwestor ma aż 40 proc. kontraktów i może chcieć wpływać na kurs. Jak temu zapobiec w przyszłości?

Działania prawne nie wchodzą w grę. Chcemy raczej doprowadzić do sytuacji, gdy rynek będzie bardziej płynny. Wówczas taka koncentracja przestanie być możliwa.

Jedyny sposób, to wprowadzenie na GPW kolejnych dużych spółek…

…nie tylko dużych, ale i bardzo płynnych. Takich, których znaczne pakiety akcji będą w wolnym obrocie. Planujemy także rozszerzenie WIG20 do WIG30. Czyli powiększenie indeksu największych spółek o kolejne 10, a w przyszłości może więcej.

Kiedyś twierdził pan, że potrzebna jest także tak zwana szybka sprzedaż.

Bo pozwoli inwestorom na natychmiastową reakcję – sprzedaż lub zakup akcji w zależności od zachowania indeksów. Niestety ustawę o obrocie instrumentami finansowymi, która m.in. dopuszczała krótką sprzedaż, prezydent skierował do Trybunału Konstytucyjnego.