Telefonia stacjonarna – dlaczego mamy przepłacać?

Przez długie lata jedynym operatorem telekomunikacyjnym w Polsce była Telekomunikacja Polska S.A. Jako spółka pod tą nazwą funkcjonuje od 1992 roku. Przez szereg lat jako monopolista narzucała swoje warunki – bardzo często na pograniczu dobrych praktyk handlowych.

Windując ceny oraz ukrywając zapisy i informacje dotyczące połączeń zarabiała na swoich abonentach  krocie. Z powodu braku alternatyw abonenci, chcąc korzystać z telefonu stacjonarnego siłą rzeczy musieli związać się Telekomunikacją Polską.

Po blisko 17 latach, stopień wysokiego przyzwyczajenia do polskiego monopolisty nie uległ znaczącym zmianom, podobnie zresztą, jak niska świadomość Polaków o ofertach alternatywnych operatorów na polskim rynku telekomunikacyjnego. Mało kto wie, że obecnie mamy możliwość korzystania z usług 38 operatorów dzięki unikalnemu numerowi  prefiks. Każdy z tych dostawców oferuje różne ceny za minutę połączenia, jednak pozostając przy abonamencie  operatora  narodowego. Jednak nie jest to  rozwiązanie kompleksowo obniżające wysokość rachunków za usługi telekomunikacyjne, ponieważ pozostaje jeszcze kwestia obniżenia ceny abonamentu telefonicznego. Możliwość taka pojawiła się w lipcu roku 2006 kiedy to po raz pierwszy przez indywidualną decyzję Prezesa UKE  została wprowadzona usługa hurtowego dostępu do sieci – WLR ( Wholesale Line Rental ). Decyzja ta dotyczyła spółki Tele2 Polska Sp. z o.o. Jednocześnie dała ona  wszystkim abonentom TP S.A. możliwość zmiany dotychczasowego operatora bez konieczności zmiany lokalizacji swojego aparatu telefonicznego (zakończenia linii), innymi słowy, bez konieczności zmiany numeru telefonu. Tym samym decyzja Prezesa UKE zapewniła abonentom korzystającym z połączeń operatorów alternatywnych otrzymywanie na jednym rachunku zarówno tańszych połączeń jak i niższej opłaty abonamentowej. Sytuacja ta rozpoczęła proces pełnej demonopolizacji i liberalizacji rynku telekomunikacyjnego. 

W chwili obecnej możemy korzystać z usług już 18 firm telekomunikacyjnych, które uprawnione są do świadczenia usług na zasadzie WLR. Niezależnie od zmian, które dokonały się od 2006 roku przeważający, bo aż 80 – procentowy udział w rynku  posiada operator  narodowy – TPSA. Pozostała część (20%) przypada w udziale operatorom alternatywnym. Z badań przeprowadzanych przez firmy branży Call Center wynika, że 30 % ankietowanych nie zdaje sobie sprawy z korzyści, jakie przedstawia współczesny rynek telekomunikacji stacjonarnej. Podłożem tych wyników jest błędne przeświadczenie, że zmiana operatora na alternatywnego będzie się wiązać z koniecznością opłacania dwóch rachunków, długą przerwą w świadczeniu usług bądź wysokimi karami, które należy opłacić w momencie przejścia, a także zmianą obecnego numeru telefonu. Oferta WLR sama w sobie eliminuje konieczność opłacania dwóch rachunków, a numer pozostaje ten sam  –   również kwestia kar jest nieprawdziwie postrzegana. Ewentualna  „kara”   finansowa za rozwiązanie umowy dotyczy abonentów, którzy podpisali umowę na czas określony i chcą ją rozwiązać przed terminem określonego zobowiązania. 15% ankietowanych stwierdziło z kolei, że nie zmienią dostawcy usług telekomunikacyjnych ponieważ nie mają czasu na załatwianie związanych z migracją formalności. Osoby te wyraziły zdziwienie, słysząc, że formalności załatwiane są w całości przez nowo wybranego operatora, lub specjalizujące się w tym podmioty takie jak np. serwis NiskiRachunek.pl, a abonent zobowiązany jest wyłącznie do przyjęcia kuriera dostarczającego dokumenty i złożenia na nich podpisu. Co więcej, formalności związane z wypowiedzeniem umowy u aktualnego dostawcy załatwia operator (nie klient), usługi którego planujemy korzystać. Ostatnią grupę badanych stanowią osoby, które podkreślają swoje  przywiązanie do narodowego operatora. Żadne z przytaczanych podczas rozmowy z ankietowanymi argumenty nie są w stanie przekonać ich do zmiany dostawcy.

Większość takich  osób trwa w przekonaniu, że TP SA jest nadal  polską firmą i posiadanie jej usług jest niemalże obowiązkiem. Nie zdają sobie sprawy z faktu, że blisko 50 % udziałów w spółce posiada France Telecom  – francuski gigant telekomunikacyjny. Ta grupa respondentów wie, że, ceny jakie oferuje operator narodowy nie należą do najniższych, ale korzystają z usług firmy sprawdzonej i ich zdaniem niezawodnej.

Przedstawione powyżej postawy naszych rodaków jednoznacznie potwierdzają niski poziom ich świadomości i wiedzy o rynku  telekomunikacyjnym. Ludzie nie posiadają wiedzy dotyczącej możliwości zmiany operatora , mają błędne przekonanie o tym, że jest to proces kosztowny i czasochłonny.  Boją się zmian. Niewiedza ta wynika nie tylko z niedoinformowania ale również z braku zaufania do dostawców tego typu usług – jak informuje Marcin Gruszecki, ekspert z serwisu NiskiRachunek.pl.

Przez lata obecności na ryku jednej firmy świadczącej tego typu usługi ludzie generalizują telekomy przypisując wszystkim wady z jakimi mieli do czynienia przez lata. W dobie Internetu przed podpisaniem umowy na świadczenie usług każdy przyszły abonent może i powinien porównać ceny za abonament oraz ceny za wykonane połączenia, aby wybrać najkorzystniejszą dla siebie ofertę pod względem finansowym.
Źródło: NiskiRachunek.pl