Zgodnie z zasadami wprowadzonej w ubiegłym roku rekomendacji S, banki muszą obliczać zdolność kredytową klientów na nowych zasadach. Bankowcy powinni przyjąć założenie, że stopa procentowa dla kredytu walutowego jest co najmniej równa stopie procentowej dla kredytu złotowego, a kapitał kredytu jest większy o 20 proc. „Największe różnice między wymaganym dochodem netto przy kredycie w złotych i frankach szwajcarskich są w bankach: Citi Handlowym, Lukas Banku i Raiffeisen Banku. Natomiast w Dom Banku i Deutsche Banku różnice te są minimalne.” – informuje dziennik.
„Rzeczpospolita” poprosiła banki o obliczenie minimalnego dochodu netto dla 4-osobowej rodziny (rodzice w wieku ok. 35 lat, dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym, stałe obciążenia to czynsz 600 zł i utrzymanie samochodu 500 zł), który pozwoli uzyskać im kredyt w wysokości 400 tys. zł. Założono, że zadłużenie będzie spłacane przez 20 lat w równych ratach. Jak się okazało, w większości banków rodzina ta, aby uzyskać kredyt we frankach szwajcarskich, musi wykazać większe dochody, niż gdyby zadłużała się w naszej walucie. Największa różnica wyniosła 1600 zł, w banku Citi Handlowy. Natomiast w Dom Banku różnica ta jest minimalna.
Gazeta zapytała także, ile według ich wytycznych musi zarabiać osoba samotna (w wieku 27 lat, której stałe obciążenia to koszt utrzymania samochodu 400 zł miesięcznie), aby mogła uzyskać kredyt w wysokości 200 tys. zł. Okres kredytowania wynosi 20 lat, zadłużenie spłacane będzie w równych ratach. „I tu, podobnie jak w przypadku rodziny, największą różnicę w dochodach wymaganych przy kredycie w złotych i frankach szwajcarskich wykazał bank Citi Handlowy. Aby uzyskać wspomniany kredyt w złotych, osoba samotna musi zarabiać 4100 zł miesięcznie (netto), a we frankach szwajcarskich – 4900 zł (netto). Natomiast w tym przypadku w Deutsche Banku PBC nie różnicuje się dochodów. Minimalne wynagrodzenie, jakie musi posiadać osoba samotna, to 3400 zł miesięcznie, zarówno przy kredycie we frankach, jak i w złotych.” – czytamy.
Z najnowszych danych NBP wynika, że wartość wszystkich kredytów hipotecznych przekroczyła w sierpniu 106,3 mld zł. Według firmy doradczej Expander na koniec roku wartość kredytów mieszkaniowych powinna przekroczyć 120 mld zł na koniec tego roku i 200 mld zł w połowie przyszłego roku. Od kliku miesięcy coraz większą popularnością wśród klientów cieszą się kredyty w złotówkach.
Więcej szczegółów w poniedziałkowym wydaniu „Rzeczpospolitej”.