Trwa emisja funduszu Investor Gold FIZ

W dniach 7-21 marca 2011 r. prowadzone są zapisy na certyfikaty inwestycyjne serii U funduszu Investor Gold FIZ. Cena emisyjna wynosi 2689,48 zł za jeden Certyfikat.

W 2010 roku wartość certyfikatu Funduszu wzrosła o 63,8 proc., podczas gdy w tym okresie cena złota wzrosła o około 30%. W lutym 2011 roku Investor Gold FIZ znów uzyskał najwyższą stopę zwrotu na polskim rynku funduszy +10,6 proc.

W rankingu „Pulsu Biznesu” Investor Gold FIZ został mianowany funduszem 2010 roku. Z kolei Gazeta Giełdy „Parkiet” przyznała nagrodę Złoty Portfel 2010 panu Grzegorzowi Mielcarkowi, zarządzającemu funduszem Investor Gold FIZ za najlepszy wynik w 2010 roku wśród wszystkich polskich funduszy inwestycyjnych.

-Niekwestionowany lider na polskim rynku funduszy inwestycyjnych. Posiadacze certyfikatów funduszu zarobili prawie 64%. Kolejny w rankingu jest dopiero zwycięski fundusz akcji krajowych ze stopą zwrotu mniejszą niż 40 proc. – napisał „Parkiet” uzasadniając przyznanie nagrody.

Fundusz Investor Gold FIZ lokuje środki w wystandaryzowane instrumenty pochodne, których cena zależy bezpośrednio lub pośrednio od ceny rynkowej złota, a także srebra, platyny i palladu.
Ponadto Fundusz inwestuje w akcje spółek, które działają w branży poszukiwania, rozwoju i eksploatacji złóż metali szlachetnych oraz złóż polimetalicznych, w których złoto, srebro, platyna i pallad stanowią istotną część.

Cena złota i srebra znajduje się od ponad 10 lat w trendzie wzrostowym. Przewidywane są dalsze wzrosty cen tych metali. Głównymi czynnikami wzrostu jest rosnąca inflacja oraz osłabienie dolara amerykańskiego. Metale uważane powszechnie za bezpieczne lokaty bogactwa drożeją również za sprawą wzrostów cen ropy naftowej, wynikających z niepokojów społecznych w Afryce Północnej oraz na Bliskim Wschodzie. Coraz większych zakupów złota i srebra dokonuje ludność na całym świecie.

Inwestowanie w złoto i srebro staje się popularne w najludniejszym kraju świata. Tylko w ciągu dwóch pierwszych miesięcy bieżącego roku ludność Chin kupiła 47 proc. światowej produkcji złota zrealizowanej w tym okresie. Wzrastają też dynamicznie inwestycje w srebro.  W 2010 roku Chiny zaimportowały rekordową ilość tego kruszcu stanowiącą 5159 ton, o 15 proc. więcej niż rok wcześniej. Zaletą inwestycji w srebro jest stosunkowo niski koszt jednostkowy, który może ponieść znacznie więcej ludzi, niż w przypadku złota. W tak licznym kraju, jak Chiny nawet niewielkie inwestycje pojedynczych obywateli przekładają się na wiele ton. Tradycyjnie złoto jest pożądanym kruszcem w Indiach. Jednak tam też rośnie moda na zakupy precjozów ze srebra. W tych dwóch krajach tak bardzo kochających metale szlachetne żyje 40 proc. światowej populacji ludności. Płynący stamtąd coraz szybciej popyt na złoto i srebro będzie silnym czynnikiem stymulującym wzrosty ich notowań.

Banki centralne prawie zaniechały wyprzedaży złotych rezerw i coraz częściej stają po stronie kupujących. Produkcja złota jest coraz bardziej kosztowna i nie nadąża za popytem. W przypadku srebra popyt jest kreowany w przeważającej mierze przez przemysł.

Po styczniowej korekcie notowania złota powróciły do trendu wzrostowego – tydzień temu padł kolejny rekord cenowy 1444,86 dolarów za uncję. Z kolei  cena srebra sięgnęła 36,73 dolarów, co jest najwyższym poziomem od 31 lat w ujęciu nominalnym. Od styczniowego minimum złoto podrożało o ponad 100 dolarów za uncję, czyli o 7 proc. Jeszcze więcej podrożało w tym czasie srebro, bo aż o 30 proc.

Niepokoje na rynkach finansowych, jakie wzrosły po trzęsieniu ziemi w Japonii spowodowały, że od ostatniego piątku cena złota wzrosła o 20 dolarów.

Źródło: Investors TFI