Tydzień: decyzja RPP, PKB za III kwartał

WYDARZENIE DNIA
Kalendarium publikacji jest w tych dniach wypełnione po brzegi. Dla nas najważniejsza będzie sprzedaż detaliczna w październiku, decyzja RPP oraz dane o dynamice PKB w III kw.

Zanim do tego dojdziemy, w poniedziałek poznamy indeks instytutu Ifo w Niemczech, zamówienia w przemyśle strefy euro, oraz dynamikę sprzedaży domów na rynku wtórnym USA. We wtorek z kolei zrewidowane dane o PKB w Niemczech (oczekiwany spadek o 0,5 kw/kw) i takie same dane z USA (oczekiwany spadek o 0,6 proc. kw/kw). Tego dnia także publikacja indeksu cen domów w USA. W środę wreszcie dane o sprzedaży w Polsce (oczekiwany wzrost o 8,7 proc.) i decyzja RPP. A także wstępna inflacja w Niemczech i kolejne dane z rynku nieruchomości w Stanach. W piątek z kolei wstępne dane o inflacji w strefie euro, oraz pierwszy odczyt PKB za III kw. w Polsce.

SYTUACJA NA GPW
Ostatnia sesja tygodnia przyniosła poprawę nastrojów na GPW. Poprawę, której podstawą nie były dane makroekonomiczne czy oczekiwanie na kolejne śmiałe posunięcia rządów czy banków centralnych, lecz po prostu spekulacyjna kalkulacja. Skoro w USA S&P z marszu przebił dołek poprzedniej bessy (z 2002 r.), to musi nastąpić odbicie. Nigdy w historii spadki na giełdach nie przebiegały bez korekt wzrostowych, a obecna sytuacja (skrajny pesymizm, bliskość wsparć) wydaje się do tego idealna. Tyle, że nie wszyscy posiadacze gotówki idą tym tropem, inwestorzy są solidnie zmęczeni tym co dzieje się na GPW. Obroty podliczono w piątek na 0,88 mld PLN, a więc bardzo skromnie jak na wzrostową sesję (w czasie spadków transakcji było więcej). W piątek podrożały akcje 209 spółek, potaniały 90.

GIEŁDY ZAGRANICZNE
Piątkowa sesja na nowojorskiej giełdzie miała neutralny przebieg, lecz w samej końcówce indeksy wystrzeliły w górę o ponad 6 proc. niwelując tygodniową stratę indeksu S&P 500 do 8 proc. V.Pandit, prezes banku Citigroup, którego akcje potaniały w ubiegłym tygodniu o 60 proc., uspokajał pracowników i klientów bank zapewniając o wysokiej płynności i podstawowych wskaźnikach kondycji znajdujących się sporo powyżej oficjalnych wymogów, natomiast winą za przecenę spółki na Wall Street obarczył spekulantów. Pamiętamy, że podobne argumenty padały z ust szefostwa Lehman Brothers oraz Washington Mutual na krótko przed ich bankructwem, jednak warto wstrzymać się z używaniem takich analogii, przynajmniej dopóki nie potwierdzą się informacje o gorączkowych poszukiwaniu przez Citi nabywców części spółki, czy transferze najryzykowniejszych aktywów do tzw. „złego banku”.

OBSERWUJ AKCJE
WIG20 – indeks 20 największych spółek z warszawskiego parkietu stracił na wartości w ujęciu tygodniowym ponad 7 proc. i kończył piątkową sesją w okolicy 1580 pkt. Dystans do październikowych minimów został skrócony do ok. 100 pkt., optymizmem nie napawają obroty malejące podczas wzrostowych sesji z przełomu października i listopada. Biorąc pod uwagę fakt, że amerykańskie indeksy przełamały w ubiegłym tygodniu najniższe poziomy bessy z 2002r., szanse byków z GPW na obronienie bariery 1500 pkt. wyglądają coraz skromniej. Wskaźnik MACD dał właśnie sygnał sprzedaży. Przed kolejną falą spadkową możemy liczyć, na odreagowanie i próbę powrotu indeksu do szybkiej średniej kroczącej z 20 dni, która obecnie znajduje się na wysokości 1720 pkt.

POINFORMOWALI PRZED SESJĄ
Eurotel – spółka prognozuje, że w 2008 r. uda się jej zarobić do 5,5 mln PLN przy przychodach rzędu 80 mln PLN.
Erbud – w związku z kosztami związanymi z transakcjami opcyjnymi zawartymi przez spółkę (wartość zobowiązania to 41 mln PLN), spółka skorygowała prognozę zysku netto na ten rok. Zamiast 45 mln PLN zarobi ona 9 mln PLN. Pozostała część prognozy (przychody, marże EBIT) nie zmieniają się.
Gino Rossi – pożyczył od Alior Banku 9,3 mln CHF na spłatę linii kredytowej w banku BPH i pożyczki od własnych akcjonariuszy.
Wasko – ma kontrakt na dostawę oprogramowania o wartości 24,6 mln PLN. Termin wykonania kontraktu to 2 grudnia.

PROGNOZA GIEŁDOWA
Wzrost w końcówce notowań w Stanach jest tyleż silny, co nieco podejrzany. W ogóle ostatnio końcówki notowań w USA przynoszą bardzo dynamiczne zmiany. Cóż – inwestorom to nie przeszkadza, kontrakty na amerykańskie indeksy rosną dziś rano, z kolei w Azji inwestorzy zdali się zupełnie ignorować przebieg sesji w USA.
Ale być może Europa nie zignoruje informacji o pomocy rządowej dla centrali CitiBanku, która uratowała tę instytucję przed bankructwem. W tych warunkach to dobra wiadomość, bo upadek Citi, odbiłby się chyba większym jeszcze echem niż Lehmana.
Spodziewamy się dziś wzrostu na otwarciu, a później jego kontynuacji. Dopóki odbicie będzie mało wiarygodne (jak teraz) dopóty ma szanse się przedłużyć także na kolejne dni.

WALUTY
Komunikat końcowy po szczycie 21 państw Azji i Pacyfiku (APEC) w Peru był bardzo zbliżony do ubiegłotygodniowego fiaska szczytu G20: dużo dobrych chęci, lecz konkretów brak. Podobno wymowa wspólnej noty była w pierwotnej wersji tak pesymistyczna, że już po jej zaakceptowaniu przez głowy krajów produkujących 55 proc. światowego PKB, dodano stwierdzenie, że w ciągu 18 miesięcy kryzys powinien zostać zażegnany. Długi weekend w Japonii sprawił, że na rynku walutowym handel rozpoczął się spokojnie – dolar minimalnie umocnił się w stosunku do jena, a kurs eurodolara po trwającym już prawie miesiąc „uklepywaniu” dołka w okolicy 1,25 USD powoli ruszył w górę. Złoty tracił na wartości wobec wszystkich głównych walut – euro kosztowało rano 3,85 PLN, dolar amerykański 3,05 PLN, a frank szwajcarski 2,51 PLN.

SUROWCE
W Stanach Zjednoczonych detaliczne ceny benzyn są skonstruowane znacznie bardziej elastyczny sposób niż w Polsce i kliencie szybko odczuwają zmiany notowań ropy naftowej na światowych rynkach. W minionym tygodniu za galon (3,79 litra) paliwa w USA po raz pierwszy od marca 2005 r. płacono mniej niż 2 USD (średnio 1,97 USD), a w St Louis można było kupić nawet na 1,61 USD. Z drugiej strony możemy pocieszać się, że szoki cenowe są równie gwałtowne w obie strony, bo w lipcu, gdy baryłka kosztowała ponad 147 USD, w USA galon benzyny przekroczył poziom 4,10 USD. W niedzielę Hugo Chavez zaapelował do pozostałych członków OPEC o obniżenie poziomu wydobycia ropy na najbliższym posiedzeniu 29 listopada 1 mln baryłek dziennie. W minionym tygodniu przewodniczący kartelu sugerował jednak, że spotkanie będzie miało charakter organizacyjny i przed zweryfikowaniem sumienności w realizowaniu wcześniejszych założeń OPEC nie należy oczekiwać dalszych cięć, które i tak nie są obecnie najważniejszym czynnikiem dla inwestorów. W poniedziałek rano baryłka kosztowała 50,3 USD.

KOMENTARZ PRZYGOTOWALI
Łukasz Wróbel – giełdy zagraniczne, obserwuj akcje, surowce, waluty;
Emil Szweda – wydarzenie dnia, sytuacja na GPW, prognoza giełdowa poinformowali przed sesją. Open Finance